Atsushi nie chciał tu wchodzić
Nie czuł się na siłach, żeby zobaczyć swojego mentora w takim stanie,Dazai już od dobrych dwóch tygodni nie był w pracy, zamiast tego przebywał w dormitorium, bo nie mógł mieszkać w apartamencie, który niegdyś należał do niego i Chuuyi
Nie po tym co stało się trzy tygodnie temu
Chuuya odszedł
Mori, posiadając broń zdolną zabić nawet niskiego użył argumentu, którego obawiali się wszyscy. Groził osobie, którą Chuuya kochał
Stało się to co z owcami. Dla dobra innych Chuuya wrócił do mafii a Dazai nie mógł się z tym pogodzić. Sam był gotów tam pójść, to jego zawsze chciał Ougai,ale nie, Chuuya musiał odwrócić się z tym uroczym uśmiechem, musiał szepnąć coś tak cicho, że Dazai był w stanie czytać tylko z ruchu ust niższego
Odasaku by tego nie chciał
Chuuya słyszał o Odzie. Dla Nakahary to przecież nigdy nie był Odasaku, wiedział tylko kim był dla Dazaia,a jednak użył tego określenia, nazwał go Odasaku
Powiedział jego imię jako ostateczny argument. Taki, który zablokował wyższemu plany powrotu
A potem nie było nic. Dazai wrócił do swojego podbitego stanu sztucznej radości, początkowo jeszcze po tym jak Ranpo przekazał agencji, gdzie powinni ich szukać udawał, że to nic
A oni uwierzyli
Może dlatego, że nie potrafili go czytać jak jego partner, może zakładali, że ma jakiś plan,ale tym razem tak nie było. Nie miał żadnego planu
Nie, kiedy Mori posiadał broń zdolną zniszczyć wszystko. Już raz widział jak Chuuya umiera
Nie chciał tego widzieć drugi raz
To było trzy tygodnie temu. Pierwszy tydzień po utracie Nakahary jeszcze sobie jakoś radził, chodził do pracy,co prawda spóźniony,ale wciąż
Po tygodniu zamknął się w dormitorium, wyniósł rzeczy ze wspólnego mieszkania i nie wychodził. Początkowo,pierwsze dwa dni agencja sądziła, że to normalne,tak jak bywało wcześniej
Trzeciego dnia, dziesiątego od odejścia Chuuyi przyszedł Kunikida. Martwił się, choć nie pokazywał tego tłumacząc się zawalonym harmonogramem. Dazai go jednak nie wpuścił,po pięciu dniach wpadli Ranpo z Yosano, ale spotkało ich to samo. Ranpo wtedy stwierdził, że potrzebuje czasu i żeby przyjść kiedy indziej. Potem przyszedł prezes i co dziwne Dazai ukrył się nawet przed nim,a nawet doskonały wojownik jakim był siwowłosy mężczyzna nie mógł odnaleźć cudownego demona mafii nawet jeśli cały ten czas siedział w mieszkaniu
Były przestępca zawsze znajdzie sposób by się ukryć przed światem zewnętrznym,do tego jeszcze geniusz. A może po prostu zniknął bo nie chciał pamiętać
W każdym razie żadne z nich nie chciało się narzucać. Wydawało się, że po nawiązaniu relacji z Nakaharą stan Dazaia się poprawił. Było lepiej, coś co ukrywał w sobie od lat,to małe zauroczenie, które przerodziło się w płomienne uczucie, kiedy w końcu je wyrzucił poczuł się choć trochę wolny
Jasne,ich noc pojednania była chaosem jak całe ich partnerstwo, kiedy młodszy pojawił się w progu drzwi Chuuyi,ten najpierw go ochrzanił,ale z niezadowoleniem przyjął do apartamentu
To co było potem było niczym sztorm,burza albo tajfun. Dazai tamtej nocy miał jedną z wielu prób i przyszedł do Nakahary już przemoczony,po nieudanym utopieniu w rzece. Osłabiony i w towarzystwie jedynej osoby, której ufał i powierzał życie wyznał co naprawdę czuł odkąd się poznali. Całą prawdę dlaczego odszedł

CZYTASZ
Love game♡Soukoku
FanfictionZdrada to w związku niemal niewybaczalna rzecz,nie mówiąc już o narzeczeństwie. Chuuya miał już szczerze dość pracy w zbrojnej agencji detektywistycznej u boku swojego ex narzeczonego. Dazai z kolei robi wszystko by odzyskać utracone zaufanie, tort...