I

583 40 8
                                    

Kochana Kouyou

Byłaś dla mnie jak starsza siostra, której nigdy nie miałem. Przepraszam, że opuściłem mafię,jak pewnie się domyślasz chodzi o osobę. Nie chcę żyć w ciemności, mając go za wroga więc odchodzę. Proszę nie wspominaj szefowi co było powodem,nie szukajcie mnie. Upozoruję to na wypadek,inczej moi byli przyjaciele zginą przez umowę

Od czego zacząć? Byłem w szoku,gdy przyszedł do mnie z przeprosinami,po latach. To była długa noc, pełna kłótni z obu stron. Jesteśmy w związku już do jakiegoś czasu. Oświadczył mi się tydzień temu. Nie chcę żyć ukrywając moje działania więc porzucam mafię. Byliście dla mnie jak rodzina,czego wam nie zapomnę,na zawsze będę was mieć w moich wspomnieniach

Chuuya

***

Trzask butelki wyrwał bruneta z zamyślenia,gdy kolejna karafka poleciała na ścianę z podwojoną siłą

W tym stanie nie było mowy o uspokojeniu rudowłosego, już nie mówiąc o żadnej, sensownej konwersacji. Dazai spieprzył, nie było tu o czym mówić

Nakład pracy dla obu z nich był w ostatnim czasie zbyt wysoki,co przekładało się na stres, dodatkowo Chuuya jeszcze nie mógł pracować oficjalnie,z racji, że był eks-członkiem mafii i najpierw rząd musiał oczyścić jego imię. Brunet nie usprawiedliwiał w żadnym stopniu tego co zrobił,nie mógł spodziewać się, że za barierką mostu znajdzie go piękna kobieta z którą nawiąże relacje

Obiecał być lojalny narzeczonemu a co zrobił? Poszedł do łóżka z przypadkową kobietą, tylko dlatego, że nie układało im się w związku. Nakahara miał pełne prawo się wściekać,ale nie spodziewał się, że zrobi tak ostrą awanturę

Pod ścianą leżały już niemal wszystkie szklanki, które mieli w mieszkaniu, stłuczone a niższy nie zamierzał poprzestawać i rzucał coraz to ostrzejszymi przedmiotami,ledwo omijając narzeczonego. Tym razem nóż przeleciał obok jego twarzy,co wywołało małe draśnięcie. Dazai przeklął w myślach czując ból i małą strużkę krwi spływającą po policzku

- Chuuya, proszę uspokój się

- Nie mów mi kurwa co mam robić zdrajco. Jak mogłem ci uwierzyć? Znowu mnie okłamałeś. Jesteś pieprzonym zdrajcą. Zostawiłem dla ciebie mafię do kurwy!

Brunet nie zdążył uniknąć kopnięcia, które posłało go na ścianę. Ból przeszył go,gdy poczuł jak but rudowłosego przygniata go do podłogi,zaraz po tym usłyszał charakterystyczne kliknięcie

Odbezpieczanie broni. Chuuya rzadko posuwał się do używania tego typu sprzętu, w końcu miał swoją grawitację i był najlepszym mistrzem sztuk walki w okolicy, wciąż jednak jako były członek mafii potrafił się nią posługiwać

Osamu przełknął ślinę gdy poczuł chłodną broń przyłożoną do czoła,przy okazji pozwalając sobie na wredny uśmieszek. Doskonale znał powód dla którego nawet w stanie furii Chuuya w niego nie strzeli

Może dlatego, że raz już to zrobił i mimo, że była to część jego planu, bardzo tego żałował i przynosiło mu to ataki paniki,gdy myślał, że znów znalazłby przed sobą bruneta z raną w czole,niemal martwego z jego winy

- No dalej,na co czekasz Chuuya? Strzelaj

Niższy warknął,jedynie uderzając go w głowę zanim odszedł i zaczął się pakować. Dazai niemal mógł słyszeć gdy jego oddech stawał się drżący a broń, która ledwie sekundę temu znajdowała się w jego dłoni opadła powoli na łóżko zanim to również zostało dotkliwie kopnięte przez starszego z nich

Love game♡Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz