XIII

197 29 4
                                    

Za każdym razem kiedy otwierał oczy nie mógł uwierzyć, że to już koniec, że został uwolniony z tamtego okrutnego miejsca i ma teraz Chuuyę u swojego boku

Co prawda żadne z nich jeszcze nie wróciło do pracy w agencji, może też dlatego, że Dazai wciąż musiał wyleczyć traumy psychiczne i rany i nie był gotowy na spotkanie z współpracownikami

Tego dnia Chuuya zdecydował się wyjść po drobne,a raczej w jego przypadku ogromne, zakupy

Co mogło pójść nie tak,w końcu to miał być szybki wypad na krócej niż godzinę. Rudowłosy upewnił się, że Dazai śpi i cicho wyszedł z mieszkania zamykając ostrożnie drzwi i upewniając się, że na wypadek wcześniejszej pobudki brunet znajdzie wszystko czego potrzebuje

Gdyby tylko wiedział, że Dazai cierpliwie czekał aż opuści dom i wcale nie spał

Nie,Dazai Osamu miał inne plany

***
Czego mogli jeszcze potrzebować? Nakahara wziął większość przypadkowych produktów spożywczych,Dazai i tak nie potrafił gotować i odpowiedzialność za przeżycie bruneta spadła na niższego, który zrobiłby wszystko żeby utrzymać narzeczonego przy życiu

Oby nie obudził się zbyt szybko

Osamu nadal nie mógł jeść standardowych posiłków,a jedynie kleiki albo lekkostrawne rzeczy żeby nie doprowadzić go do wymiotów i odwodnienia. Wystarczy, że jego oprawcy już mu to zapewnili i na samą myśl, że ci ludzie wciąż gdzieś są na wolności Chuuyi zrobiło się niedobrze

Szukał tych skurwysynów tyle czasu i nic, zupełnie jakby się rozpłynęli w powietrzu i coś w środku mówiło mu, że to nie jest dobry znak

Żebra bruneta wciąż były wyczuwalne i Nakahara robił wszystko żeby jego narzeczony mógł poczuć choć namiastkę spokoju i nawet jeśli Dazai nie pokazywał co naprawdę czuje, rudowłosy wiedział, że musiał cierpieć

Z zamyślenia wyrwał go znajomy głos

- Chuuya?

Jego oczy niemal zaszkliły się na widok dawno niewidzianej kobiety, którą zwykł nazywać starszą siostrą. Ozaki stała właśnie za nim wzruszona i mógłby przysiąc, że z oczu egzekutorki można było dostrzec napływające łzy

- Chuuya,skarbie czy to naprawdę ty? Byliśmy pewni, że nie żyjesz

Może poza Morim jak się okazało ale to temat na inną rozmowę. Niższy nie zdążył nic powiedzieć zanim kobieta podbiegła do niego przytulając go na środku sklepu. To oczywiste, traktowała jego i Kyoukę jak rodzinę której nigdy nie miała a później obaj odeszli, mało tego cała mafia uwierzyła, że mimo swojej ucieczki Nakahara został porwany przez rząd i zabity

Dla Kouyou której cała nadzieja na lepsze życie została odebrana to musiał być szok. Najpierw dostała list a potem musiała odwiedzać grób mężczyzny wiedząc, że jej podopieczny zginął za to co kocha

- Ane -san..cholera za mocno

Czasem zapominał jak silna potrafiła być, zwłaszcza gdy przyszło do ludzi których kochała. Kobieta widząc jego niepewność puściła go zanim podniosła rzecz, którą najwidoczniej upuściła gdy podbiegła go przytulić

Naleśniki

- To? Oh..to dla Kyouki. Nie widziałam jej tak dawno i sądziłam, że się ucieszy. Wracając możesz mi wyjaśnić w jaki sposób żyjesz? Mori mówił.. mówił, że cię dorwali. Że torturowali cię mimo wysiłków mafii by cię odzyskać. Że twoja dezercja się nie liczy bo jesteś rodziną i najecnniejszym z dyrektorów i - Jak Chuuya,jak?

Niebieskie oczy skierowały się na podłogę. Jak miał to wyjaśnić? Jak wyjaśnić, że Ougai próbował się ich pozbyć komuś kto był mu bezgranicznie lojalny?

Love game♡Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz