9. Czerwony potop

50 3 4
                                    

*Sarah*

Podeszliśmy do szafki czarnookiego, wyjął ją i mi ją podał. Mruknęłam szybkie "Dzięki" i odwróciłam się z zamiarem pójścia pod klasę. Zrobiłam dwa kroki, ale chłopak miał inne plany. Złapał mnie za nadgarstek i wepchnął do kantorku woźnego. Po sekundzie sam wszedł do niego, zamknął drzwi i wpił się w moje usta.

Tak, Aaron Smith - największy kutas w szkole, męska dziwka i jebana sześćdziesiona w szóstej klasie - pocałował mnie. 

Wolałam stamtąd uciec, jak resztka mojej godności, ale coś mi mózg nie mózgował i oddałam pocałunek. Nie wiem co mi odjebało, ale właśnie tak zrobiłam.

Na początku ten pocałunek był spokojny, ale z każdą sekundą stawał się bardziej namiętny. Odłożyłam książkę na stolik, który stał w kącie, żeby móc zapleść ręce na jego karku, a tym samym momencie brązowowłosy położył dłonie na moim tyłku i mnie podniósł, a ja automatycznie owinęłam nogi w jego pasie.

Chłopak przycisnął mnie do ściany, przez co wydałam ze swoich ust cichy pomruk. Widziałam, że Aaronowi się to spodobało, bo poczułam jak lekko się uśmiecha. 

Mieliśmy to kontynuować, ale zadzwonił dzwonek, który informował mnie, że zaczynam angielski, a z tego co pamiętam on matematykę z tym głupim babskiem. Na ich nieszczęście oni mają zastępstwo. Lamusy

Odsunęłam się od niego i spojrzałam na jego oczy. Widziałam w jego oczach pożądanie, ale również niezadowolenie, że nam przerwano.

- Wyglądasz jak dziecko które nie dostało lizaka - powiedział szeptem odstawiając mnie na podłogę.

- Wiesz, kiedyś czytałam taką książkę gdzie dziewczyna doszła lizakiem, więc właśnie tak się czuję - zaśmiałam się.

- Wiesz zawsze możemy nie wracać na lekcje - spojrzał na mnie chytrze.

Kiedy miałam coś powiedzieć, poczułam w majtkach coś mokrego O nie... . Chłopak widząc moją minę zmarszczył brwi w niezrozumieniu, a ja wzięłam książkę ze stolika i tylko mu powiedziałam:

- Czerwony potop, pa- szybko wyszłam z pomieszczenia kierując się odrazu do łazienki.

Szybko weszłam do pomieszczenia, odłożyłam książkę na blat podchodząc do różowej skrzyneczki. Otworzyłam ją i... NO JAPIERDOLE oczywiście nie ma w niej nic.

Usłyszałam skrzypienie drzwi, więc przeniosłam tam wzrok i napotkałam tam dziewczynę z mojej klasy, Elizabeth.

- Hej Lizzy mam pilną sprawę, masz tampona? - spytałam z nadzieją, że jednak ją ma.

- Tak jasne, masz - podała mi moje zbawienie.

- Boże ratujesz mi dupę - przytuliłam ją i weszłam do kabiny.

Zrobiłam to co musiałam i wyszłam z łazienki i skierowałam się do klasy od angielskiego. Oczywiście spóźniłam się dziesięć minut, ale czy to takie ważne? Zapukałam trzykrotnie i gdy usłyszałam "proszę" weszłam do klasy.

- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie, ale byłam w toalecie - powiedziałam cicho do nauczycielki i poszłam na wolne miejsce.

Na początku spojrzała na mnie jakby mi nie wierzyła, ale chyba potem do niej doszło i zaczęła kontynuować lekcję.

W połowie jakże ciekawej lekcji - wyczujcie ten sarkazm - dostałam wiadomość od Aarona:

Wieżowiec🏢: Sarah powiedz mi, bo od połowy lekcji główkuję. CO TO JEST KUŹWA CZERWONY POTOP?

Naprawdę się powstrzymywałam, żeby nie zaśmiać na cały głos. No jaki ułom. I to niby ja jestem ta głupsza? Zobaczyłam czy nauczycielka nie patrzy i szybko mu odpisałam:

Królewna👑: Jaki debil🤦‍♀️To jest potocznie nazywane miesiączką XD

Odpowiedź dostałam po 2 minutach:

Wieżowiec🏢: Aha... Ma to sens

Pisaliśmy do końca lekcji, co było mega dziwne, bo pomimo że mieliśmy do siebie numery to nigdy nie odzywaliśmy się do siebie przez wiadomości.

Gdy zadzwonił dzwonek szybko spakowałam rzeczy i wyszłam na korytarz, żeby poszukać Sam, bo z tego co wiem to Josh jest chory.

Zobaczyłam blondwłosą w towarzystwie mojego brata? Okej jak długo mnie nie było? Czyżby byli razem, a ja o tym nie wiem? O nie nie, ja im jeszcze błogosławieństwa nie dałam.

Podeszłam do mojego brata od tyłu i pokazałam palcem na usta Sam, żeby była cicho. 

Wzięłam lekki rozbieg i wskoczyłam na plecy mojego brata. Ale nie przemyślałam jednego, Nicolas nie utrzymał równowagi i oboje spadliśmy na podłogę.

Zaczęłam się śmiać w niebogłosy razem z bratem i dziewczyną, a osoby przechodzące obok nas albo się śmiały albo dziwnie patrzyli.

- Kwiatku, mogłaś po prostu do mnie podejść, a nie łamać mi plecy - powiedział ze śmiechem wstając z ziemi.

Zaśmiałam się chociaż był to sztuczny śmiech. Trochę zabolały mnie te słowa, ale przecież to nie były obraźliwe słowa.

Poczułam, że telefon w kieszeni zawibrował, więc wyjęłam żeby odczytać:

Nieznany: Słodko. Nick ma szczęście, że ma taką siostrę, ale nie na długo

Okej to jest bardzo niepokojące. Od wczoraj dostaję takie wiadomości, a teraz ten typ zna imię mojego brata. Mnie możecie nawet zabić, ale od mojej rodziny się odpierdolcie.

- Ej  wszystko dobrze? Strasznie zbladłaś - spojrzałam na moją przyjaciółkę i brata, którzy intensywnie się na mnie patrzyli.

- Tak, po prostu w głowie mi się zakręciło - w sumie to nie do końca skłamałam, bo faktycznie od kilku dni mi się tak dzieje. - Pójdę się przewietrzyć

Wyszłam na szkolny dziedziniec, na którym było dosyć mało osób. Chciałam pobyć trochę sama, pomyśleć trochę o sobie.

Ostatnio dzieje się w moim otoczeniu coś dziwnego. Brat coś przede mną ukrywa, dostaję dziwne wiadomości, a o sytuację z Aaronem to nawet nie wspomnę. Do czego by doszło, gdyby dzwonek nie zadzwonił? Coś dziwnego czuję w jego obecności. Czuję się... bezpiecznie. Tak to chyba odpowiednie słowo.

Przy nim czuję się swobodnie i lekko, jakbym mogła wszystko. Jakby był moim ogrodzeniem od "idealnego" świata.

Z rozmyślań wyciągnęła mnie ręka na moim ramieniu. Odwróciłam głowę w tamtym kierunku. Ujrzałam Aarona, który intensywnie się na mnie patrzył.

- Hej, co tam? - nie patrz się tak na mnie.

- Chcesz jechać po szkole ze mną do szpitala - spojrzałam na niego w niezrozumieniu - Odwiedzić Daisy - dodał.

- Tak jas... - Nie dokończyłam, bo zobaczyłam przy bramie osobę, której już nigdy nie chciałam widzieć.

Eliot on tu znowu jest

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Co tu się wydarzyło...

JEST JUŻ PONAD 200 WYŚWIETLEŃ POD MOJĄ KSIĄŻKĄ, DZIĘKUJĘ🥳❤

Następny rozdział za tydzień (przynajmniej się postaram)

Buźki i do następnego😘

You Look Perfect TonightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz