Pamiętajcie o gwiazdce i komentarzach.
- Hejka wszystkim - przywitałam się z całą ekipą, która już na nas czekała.
- Czekaliśmy na was dziesięć minut. Musieliście się przed wyjazdem ruchać? - odezwał się Josh.
Zauważyłam, że ostatnio chodzi jakiś zestresowanym czymś. Często zerka na Alana, gdy on nie patrzy. Muszę się jego o to zapytać.
- Nie sraj żarem, bo to grozi pożarem. Jesteśmy? Jesteśmy. To po co drążyć temat? - odpowiedział mój chłopak.
Po chwili poczułam, że robi mi się lekko niedobrze. Odwróciłam się w stronę Aarona.
- Idę do toalety, zaraz wrócę.
- Słabo wyglądasz, wszystko okej? - zmartwił się.
Pokiwałam głową i szybko pognałam do łazienki, by zwrócić zawartość żołądka.
Od kilku dni mam tak dzień w dzień. Nie wiem czym jest to spowodowane. Jem już normalnie, jakiś chorób nie przypominam sobie bym miała, a tabletki biorę regularnie. Może po prostu się czymś zatrułam.
- Sarah, wszystko dobrze? - usłyszałam głos Samanthy.
- Tak tak, już wychodzę.
- Okej, czekamy na zewnątrz.
Usłyszałam oddalające się kroki. Spłukałam wodę, przemyłam buzię, wyciągnęłam gumę z kieszeni i włożyłam ją do ust by jakkolwiek pozbyć się brzydkiego zapachu.
Wyszłam z toalety, kierując się do kamperów. Gdy się tam znalazłam, wszyscy już czekali. Widziałam, że Aaron znowu patrzy się na mnie ze zmartwieniem.
Podeszłam do niego, przytulając się do jego boku, by dodać mu otuchy.
- Dobrze się czujesz? Słyszałem jak wymiotowałaś - pokiwałam głową. - Wiesz, o prostu boję się, że twoja anoreksja powróci.
- Wszystko jest okej, jem regularnie, po prostu musiałam się czymś zatruć.
Przeniosłam wzrok na Samanthe, która próbowała zwrócił naszą uwagę. Jak krzyknęła "Wy kurwy" to dopiero wtedy zauważyliśmy, że chcę nam coś powiedzieć.
- To na jakie słowo w końcu mnie usłyszeliście, to samo o was mówi. Mniejsza. Podzielenie kamperów. Ja z Ethanem bierzemy ten czarno-srebrny. Josh i Alan, weźmiecie ten biały. A Aaron i Sarah, pojedziecie tym największym.
Nikt nie miał żadnych sprzeciwów, więc przepakowaliśmy się z aut do samochodów campingowych. Ja wpakowałam rzeczy Aarona, a on moje, bo uważał, że nie uniosę z czym się nie zgadzam. Zgadzam.
Gdy wszyscy się wpakowaliśmy, wsiedliśmy do busów, włączając nawigację i wyjechaliśmy z podjazdu.
- Babo, włączysz moją playlistę? Moje hasło to jeden-trzy-zero-trzy.
No tak, bo zapomniałam, że Aaronowi wymyśliło się, by mówić na mnie jeszcze "Babo". Oczywiście Królewna dalej jest "on top", ale cóż. Mężczyzna zmienny jest.
- Czekaj, jaki?
- jeden-trzy-zero-trzy.
O mój Boże, ustawił moją datę urodzenia na swoje hasło w telefonie. Słodziak.
Zrobiłam o co mnie poprosił i po chwili zaczęła rozbrzmiewać piosenka pod tytułem "Accidentally in love" od Counting Crows. Od razu zaczęliśmy to śpiewać:
- So she said, "What's the problem, baby?"
What's the problem? I don't know
Well, maybe I'm in love (love)
Think about it every time
I think about it
Can't stop thinking 'bout it
CZYTASZ
You Look Perfect Tonight
Romance17 letnia Sarah Johnson mieszka wraz z bratem bliźniakiem Nick'em w niedużym domu w Los Angeles. Rodzice bliźniaków umarli w zeszłym roku podczas wypadku samochodowego i od tamtego czasu rodzeństwo daje sobie radę samemu. Sarah ma przyjaciółkę Samat...