Pamiętajcie o gwiazdce i komentarzach.
Dwie pierdolone kreski
- Nie nie nie, to nie może być prawda - poczułam jak moje oczy zrobiły się szklane.
- O cholera, będę ciocią - dziewczyna spojrzała na mnie. - Hej miśka, wszystko będzie dobrze. Jak Aaron cię zostawi, co się na pewno nie stanie, to przecież masz mnie. W dodatku jak mogłaś nie zauważyć, że ci się okres spóźnia?
- Zawsze miałam nieregularne, więc nie zwróciłam na to większej uwagi - wzruszyłam ramionami, po czym znowu spojrzałam na testy. Nie mogę w to uwierzyć.
- Pamiętaj, że ja cię nigdy z tym samą nie zostawię, tak?
Mam najlepszą przyjaciółkę na świecie, naprawdę. Wiem, że zawsze jak będę potrzebowała jakiejkolwiek pomocy, to zawsze mogę na nią liczyć. I ona na mnie też.
- Kocham cię - w jednej sekundzie objęłam mocno przyjaciółkę.
- Ja ciebie też kocham.
Po tym jak chwilę stałyśmy tak przez chwilę, po czym się odsunęłyśmy od siebie.
Teraz dotarło do mnie co tak naprawdę się stało. Jestem w ciąży. Noszę w swoim brzuchu nowe życie. W tym samym momencie jak o tym pomyślałam, dotknęłam swojego brzucha.
- Ja pierdole, będę mamą. Nie wiem czy to dobrze, ale się cieszę z tego powodu.
- Sarah to bardzo dobrze. Najważniejsze byś kochała to dziecko.
- Jakie dziecko? - usłyszeliśmy głos i w tym samym momencie moje serce zaczęło bić jak pojebane.
Na szczęście nie był to mój chłopak, tylko jego przyjaciel - Ethan.
Wszedł do kampera i spojrzał na nas z uniesioną brwią.
- Jezu, nie strasz chłopie. Już myślałyśmy, że to Aaron.
- A nawet jeśli to co? - spojrzał na mnie, a potem na testy, które dalej trzymałam w ręce. Chyba już połączył kropki, bo w jednym momencie tak mu wyjebało gały, że myślałam, że mu z czaszki wypadną. - Stara jesteś w ciąży?
Pokiwałam twierdząco głową. Chłopak w moment się uśmiechnął i podszedł do mnie, by mnie uściskać. Oboje byli szczęśliwi z tego powodu. Oczywiście ja też byłam, ale obawiam się, że mój chłopak nie będzie.
- Aaron wie? - zapytał, po tym jak mnie puścił.
Zaprzeczyłam ruchem głowy.
- Nie wiem czy kiedykolwiek mu powiem - spojrzeli na mnie pytająco. - Skoro i tak wyjeżdża pod koniec wakacji, to nie wiem czy to ma sens.
- Rozumiem twój tok myślenia, ale on musi się dowiedzieć, że będzie mieć dziecko. Może dzięki temu zostanie w Los Angeles.
- Ale on nie może, w tym jest problem. Jedyną osobą, która może być potencjalnym królem, oprócz niego jest jakiś jego dalszy kuzyn, ale on ma już żonę i dwójkę dzieci, więc wątpię że on zostanie.
Oboje nic już nie powiedzieli. Uznaliśmy, że wrócimy do reszty, tylko się jeszcze przebiorę, żeby nie było.
Po tym jak zmieniłam ciuchy poszłam do reszty, przytulając się do boku Aarona. Brunet spojrzał na mnie z góry i się uśmiechnął, po czym pocałował mnie w czubek głowy.
- Dobrze się czujesz? Płakałaś? - spojrzał uważniej na moją twarz.
- Nie, wszystko okej. Piana mi wpadła do oka jak się kąpałam - super, nie ma to jak okłamywanie swojego chłopaka. Cud miód.
Chłopak potaknął głową i wrócił do rozmowy ze znajomymi. Nie zbyt słuchałam co mówili, ale z kontekstu wyjęłam, to że gadają o tym co pozwiedzać przez najbliższy tydzień.
Z tego co jakkolwiek zapamiętałam, to grill co wieczór, wesołe miasteczko i oczywiście plaża. Pewnie będziemy jeszcze coś na spontanie robić.
Około godziny siedemnastej uznaliśmy, że pójdziemy popływać. Ja nie miałam ochoty po dzisiejszym wydarzeniu. Powiedziałam, że będę czytać książkę i pilnować rzeczy.
Leżałam na kocu brzuchem do dołu w stroju kąpielowym i oddałam się lekturze, a w tym samym czasie reszta się kąpała w oceanie. Słyszałam ich krzyki, śmiechy i pluski wody, jednak bardziej interesował fikcyjny świat powieści pod tytułem "Dotknij mnie". Aaron Warner był przystojny, ale nie aż tak jak mój.
Na myśl o chłopaku, przewróciłam się na plecy i wlepiłam wzrok w bruneta. Miał na sobie jedynie spodenki do pływania, przez co widziałam każdy cal jego opalonego ciała. Bicepsy miał umięśnione dokładnie jak sześciopak.
Chyba wyczuł mój wzrok, bo jego spojrzenie z Ethana, przeniósł na mnie. Zlustrował całe moje ciało od stóp do głów, a gdy natrafił na moje oczy, mrugnął do mnie po czym się uśmiechnął.
Odwzajemniłam go i wróciłam do czytania. Poczułam ciepły, lekki powiew wiatru na mojej skórze, co kojarzyło mi się tylko z tym jak byłam młodsza, to siedziałam z Nickiem i rodzicami na tarasie i graliśmy w karty. Miłe wspomnienia.
Poczułam czyjąś obecność nade mną, więc ponownie się odwróciłam, by sprawdzić kto śmie mi przeszkodzić.
Tą osobą był Aaron. No oczywiście, bo kto inny. Uniósł kącik ust, po czym usiadł obok mnie. Podniosłam się do tej samej pozycji co on.
- Jakoś dziwnie się zachowujesz dzisiaj, na pewno wszystko dobrze? - Pokiwałam głową.
Czuję się nie fair w stosunku do niego. On się o mnie troszczył, a ja go okłamywałam.
- Nie rozumiem, jak wy baby możecie tyle czytać? Wiem, że faceci też, ale rzadziej niż wy.
- Bo fikcyjni mężczyźni potrafią szybciej nas rozgrzać niż prawdziwi.
Aaron rozszerzył usta, jakbym właśnie powiedziała najgłupszą rzecz na świecie. Po chwili jednak na jego twarzy pojawił się jeden z jego uwodzicielskich uśmiechów.
- Czyli uważasz, że nie jestem aż tak dobry w te klocki? - chłopak przybliżył się przez co byłam zmuszona oprzeć się rękami.
Postanowiłam się trochę z nim podroczyć.
- No wiesz, może tak, może nie. Ciężko mi teraz stwierdzić - kąciki moich ust się podniosły.
Brunet rzucił okiem na moje wargi, przy tym seksownie przegryzając swoją dolną.
- Mogę ci pokazać i wtedy powiesz czy tak jest.
Nie czekając na moją odpowiedź, w ułamku sekundy Aaron wstał, złapał mnie za biodra, biorąc na ręce. Oplotłam go nogami w pasie i przycisnęłam swoje usta do jego.
Chłopak od razu oddał się rozkoszy, kierując nas do naszego kamperu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie zabijcie mnie, za to że tu przerwałam.
Magia weny mnie wzięła, ale jeszcze mnie nie popitoliło, by pisać tak długi rozdział.
Mam nadzieję że się spodobał
Buźki i do następnego 😘
![](https://img.wattpad.com/cover/348537038-288-k894209.jpg)
CZYTASZ
You Look Perfect Tonight
Romance17 letnia Sarah Johnson mieszka wraz z bratem bliźniakiem Nick'em w niedużym domu w Los Angeles. Rodzice bliźniaków umarli w zeszłym roku podczas wypadku samochodowego i od tamtego czasu rodzeństwo daje sobie radę samemu. Sarah ma przyjaciółkę Samat...