11.

211 10 5
                                    

Pov: Victoria.

Dzień zaczął się ja zawsze. Wstałam skin care pomalowałam ubrałam. Jednak dzisiaj trochę inaczej. Ubrałam bardzo obcisłą koszulkę sięgającą mi troszeczkę dalej niż piersi, spodnie za duże przez co wyglądały minimalnie jak z niskim  stanem i bieliznę Victori Sercet. Podniosłam paski od dolnej bielizny na moje biodra. Ubrałam czarną kurtkę i wyszłam z domu. Miałam się spotkać z Julią przed sklepem. W pobliżu szkoły był mały sklepik gdzie sprzedawali jednorazówki, zwykłe papierosy i te inne gówna. Stałam czekając na dziewczynę a grupka chłopaków patrzyło na mnie.
  
-Victoria no chyba se żarty robisz. - powiedział głos obok mnie.

-Japierdole odpierdolcie się odemnie. - powiedziałam odwracając się w stronę męskiego głosu. - o bill.

-Co to ma być młoda damo. - powiedział zakładając ręce na piersi.

-Bill mam 16 lat weź trochę zluzuj. - powiedziałam.

-Nie Victoria, masz 15 lat jeszcze nie wypada. - powiedział. - pozatym mareczek serio? Aż tak bardzo chcesz palić?
 
-Ja nie kupuje dla ciebie mówiłam ci nie toleruje palenia mam nałogową palaczkę przyjaciółkę przepraszam. - powiedziałam otwierając torebkę. - nie mam nic.

-Nie będe ci przeglądać rzeczy. To ostatni raz jak widzę cię tak ubraną i w tym miejscu. - powiedział z opanowanym głosem jednak słyszałam wkurwienie.

-A ty co tutaj robisz? - zapytałam.

-Mam 18 lat ja już mogę ty nie bardzo. - powiedział unosząc brwi. - czekam na Toma. - dodał ciszej.

-Czemu zawsze na was trafiam japierdole. - powiedziałam pod nosem.

-Zaraz dam ci lekcje o słownictwu. - powiedział podnosząc wzrok za mną.

Chciałam się odezwać jednak zamiast tego wydarłam się na całe gardło czując jak ktoś mnie podnosi.

-Stop zostaw mnie! - wykrzyczałam.

Zostałam położona na ziemię i od razu odwróciłam się do kogoś kto mnie podniósł. Kto inny jak nie Tom. Uderzyłam go w klatkę piersiową.

-Debil. - powiedziałam cicho.

-Wow. - powiedział patrząc na moją talie. - ale ciało masz. - powiedział unosząc brwi.

-To chyba jebne żarty widzisz jak ona wygląda? - zapytał Bill.

-Hot. - powiedział Tom nie rozumiejąc chłopaka.

Bill pokazał mu środkowy palec. Julia przyszła i omijając Billa weszłam do sklepu a oni za mną. Dziewczyna coś tam pisała że chce coś nowego.

-Które? - zapytała patrząc na mnie.

-Nie pale. - powiedziałam patrząc na nią a potem na Toma.

-Wiśniowe albo zielone jabłko. - powiedział Tom zaglądając na kartkę.

-To wezmę wiśniowe. - powiedziała dziewczyna wyciągając karę.

Szybko zapłaciła i rozpakowała wychodząc na dwór aby spróbować. A ja zostałam z nimi sprawdzić co kupują. Papierosy, alkohol i więcej alkoholu pewnie na imprezę. Wyszłam z nimi a dziewczyna się zaciągała.
  
-Daj spróbować. - powiedział Tom wyciągając swoją i dając jej.

Dziewczyna dała jemu papierosa sama zciągając się jego. Bill chyba nie wytrzymał i poszedł do auta. Tom spojrzał na mnie podając mi.

-Ja naprawdę nie pale nawet nie wiem jak się zaciąga. - powiedziałam od razu.

-No jakbyś chciała nabrać powietrza. - odpowiedział.

Westchłam i chwyciłam jednorazówkę. Zaciągnęłam się przynajmniej mi się wydaje że tak.

-Nieźle jak na pierwszy raz. - powiedział Tom biorąc spowrotem.

Julia jeszcze dała mi swoją i już podziękowałam. Szybko pożegnałam się z Tomem i poszliśmy na lekcje. Julia skakała szczęśliwa.

-Wziął moją jednorazówkę a ja jego mam jego dane japierdole! - wykrzyczała podskakując.

-Zapaliłam.. - powiedziałam pod nosem.

Na lekcjach nie mogłam się skupić ciężko mi było. Na koniec lekcji poszłam z Julią do szatni po kurtkę. Ubierając ją nasza szkolna dziunia podeszła do nas.

-Victoria Sercet. - powiedziała śmiejąc się do koleżanki.

-Jakiś problem? - zapytałam widąc jak ktoś zaczyna nas nagrywać.

-Odważnie jak na 15. - powiedziała unosząc brwi zjeżdżając mnie wzrokiem.

-Nie każdy jest na tyle dojrzały i ma na tyle dobrego ciało aby nosić taką bieliznę przykro mi. - powiedziałam uśmiechając się wrednie.

-Bo ty niby masz. - powiedziała śmiejąc się pod nosem.

-Skarbie sam Tom Kaulitz powiedział że mam hot ciało. - powiedziałam unosząc brwi. - oj zapomniałam nie zwrócił na ciebie uwagi jak zagadałaś do niego miesiąc temu jak mi przykro. - powiedziałam robiąc smutną minę.

Dziewczyna zrobiła minę jak zesrany pies i wyszła wkurzona z swoim przydupasem. Ubrałam kurtkę wywracając oczami. Spojrzałam na Julię która była zdziwiona.

-Victoria że ty taka ostoja moralności? - zapytała zszokowana.

-Gnębi mnie od początku uświadomiłam ją że nie jest idealna a jej crush od kilkunastu lat woli mnie od niej tyle. - powiedziałam biorąc torbę.

-Nie poznaje cię. - powiedziała biorąc także torbę.

Udałyśmy się do pracy w której już ubrałam koszulkę aby nie odstraszać klientów czy coś. Dzisiaj stałam na kasie bo musiałam pogadać z szefem.
Podczas chwili jak był spokój poszłam do niego.
 
-Byłaby możliwość zwolnienia się z całego dnia w piątek zależy mi. - powiedziałam patrząc na faceta.

-Z jakiej okazji jeśli można spytać? - zapytał straszy.

-Mam imprezę w piątek o 22 a muszę kupić ubrania tak naprawdę i się przyszykować jeśli nie mogę to chociaż na 2 godziny. - powiedziałam błagalnie.

-Nie ma sprawy oczywiście możesz się zwolnić. - powiedział uśmiechają się ciepło.

-Dziękuje obiecuje nadrobie to w najbliższym czasie albo w momencie kiedy szef mnie poprosi. - powiedziałam uśmiechając się.

-Nie musisz. Teraz uciekaj do pracy miłego. - powiedział.

-Miłego dnia dowidzenia. - powiedziałam uśmiechając się i wychodząc.

Byłam bardzo szczęśliwa z wolnego. Szybko wróciłam i dokończyłam swoją zmianę. Posprzatałyśmy i wróciłyśmy do domu. Zrobiłam pielęgnacje wykąpałam się zrobiłam zadania i poszłam spać.

You Like Dance? / Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz