18.

176 7 1
                                    

Pov: Victoria.

Wstałam o 10. Pomalowałam się od razu, przebrałam i poszłam zjeść. Zrobiłam se owsiankę z owocami. Zadzwonił dzwonek i otworzyłam. Stał tam Tom z Billem. Mieli oboje po 4 torby ale takie ogromne z alkoholem. Na początku patrzyłam na nich zdziwiona.

-To ciężkie jest. - powiedział Bill.

-Przepraszam. - powiedziałam odsuwając się.

Położyli alkohol w kuchni sami spadając na krzesłach z zmęczenia. Podałam im jakieś słodkie gazowane gówno.

-Ile tego. - powiedziałam załamana.

-Chciałaś dużo to masz bezalkoholowe jakieś mocne słabe i zioło ale masz tego nie brać bo jak się dowiem to po tobie. - powiedział Tom.

-Co tam jest! - wydarł się Bill.

-Chciała. - powiedział do razu chłopak.

-Idioto ona ma 15 lat ty głupi jesteś. - powiedział bliźniak.

-Za kilka dni 16. A no właśnie apropo urodzin zabieram się w pewne miejsce w twoje urodziny. - powiedział Tom.

-16 lat kurwa! - wykrzyczał wkurzony Bill.

-O jezus nie marudź. - powiedział Tom.

-Okej dziękuje. Ile oddać? - zapytałam idąc do sejfu rodzinnego.

-100 euro. - powiedział Tom.

-Co ty pierdolisz tyle pewnie to pół jednej torby kosztowało. - powiedziałam odwracajc się do nich.

-Wystarczy tyle. - powiedział Tom biorąc moją miskę z owsianką.

Julia weszła do domu i patrzyła na nas zdziwiona. Najpierw na mnie a potem na chłopaków a na końcu na torby.

-O kurwa ile tego. - powiedziała zmieszana.

-8 toreb. - powiedział Bill.

-Japierdole. - powiedziała cicho.

Wyciągnęłam 600 euro i dałam dla Toma. On spojrzał na to i położył na stół.

-Nie chce tego. - powiedział.

-Tom kurwa na pewno to i tak więcej kosztowało. - powiedziałam wkurzona.

-Nie chce nic wystarczysz ty. - powiedział chłopak.

Wy wróciłam oczami. Julia usiadła obok Toma biorąc bucha. Za dużo to chyba było jak na nią.

-Daj. - powiedział Tom biorąc jej urse.

A następnie podał mi. A raczej chciał. Bill uderzył go z całej siły w udo.

-Idioto. - powiedział poważnie Bill. - idziemy bo ci odwala. - powiedział chłopak wstając.

Wzięłam kasę w ręce. Przytuliłam się do Toma chowając mu kasę w kieszeni aby nie zobaczył a następnie przytuliłam się do Billa. Chłopacy wyszli a ja stałam.

-Idziemy najpierw do galerii potem to ogarnę. - powiedziałam wdychając.

Wzięłam ponad 3 tysiące euro do kieszeni i jeszcze trochę miałam na koncie. Jak coś zostanie to schowam spowrotem. Wzięłam resztę rzeczy i poszliśmy do galerii. Najpierw oczywiście po ubrania. Julia wzięła jakąś czerwoną sukienkę a ja oczywiście białą. Jej była idealnie przylegająca do ciała na ramiączkach a moja z rękawami długimi a na końcu się rozszerzyła z sporym dekoltem. Następnie jakaś biżuteria taka nie droga i kubeczki. Kupiliśmy ponad ich 2 tysiące nie wiem po co. Jeszcze jakieś balony więcej światełek i innych gówien.

-Coś jeszcze? - zapytała dziewczyna.

-Wydaje mi się że z galerii nie. Zamówimy taxi i pojedziemy do sklepu po lód bo chyba tutaj nie ma? - zapytałam.

-Okej. - powiedziała krótko dziewczyna.

Zamówiliśmy taxi i pojechaliśmy do sklepu. Wyszło na to że kupiliśmy cały koszyk napoi i sporo lodu. Miły pan z taxi pomógł nam zanieść to do domu. Wziął Julię aby wzięła rzeczy bo dzisiaj śpi u mnie a ja za ten czas schowałam lód. Dziewczyna zapłaciła a ja oddałam jej połowę. Resztę schowałam do sejfu.

-Mamy spory problem. Alkoholu jest za dużo. - powiedziałam.

-I soku. - dodała dziewczyna.

-Jutro rano robimy dekoracje? - zapytałam.

-Tak. Teraz zajmiemy się po zamykaniem pokoju do których mają nie wchodzić i upchaniem tego wszystkiego. - odpowiedziała dziewczyna.

Była już prawie 19 zanim to zrobimy to minie 100 lat. Ja zamknęłam pokój rodziców oraz ich łazienkę bo z mojej będziemy jeszcze korzystać. Przed imprezą zamknę mój pokój i łazienkę. Zostawiłam im 3 pokoje i 2 łazienki. Zeszłam do juli która akurat się wy wróciłam próbując przesunąć pierwszą torbę z alkoholem.

-Gdzie chowasz? - zapytałam.

-Tam gdzie jest ta mała sala gdzie jest rura twoja. - powiedziała.

-A co z DJ? - zapytałam pomagając jej pchać pierwszą torbę z alkoholem.

-Będzie o 20 aby się podłączyć a lampy wzięłam z sobą. - powiedziała dziewczyna.

-Kocham cie wiesz o tym? - zapytałam.

-Oczywiście że wiem. - odpowiedział śmiejąc się.

Wsadziłam ostatnie naczynia do zmywarki i posprzątałyśmy wszędzie aby już jutro tylko przyczepić balony falbanki i inne gówna. Przebrałyśmy się w dresy i poszłyśmy do pokoju. Rozmawiałam z nią jak telefon zadzownił. To był Tom na kamerce.

-Panno Victoria co robi 600 euro w mojej kieszeni? - zapytał poważnym głosem Tom.

-Oddałam ci za alkohol chociaż i tak za mało pewnie. - powiedziałam zgodnie z prawdą.

-Nie chce tego Vicia mówiłem zostaw se to na coś innego. - powiedział chłopak wzdychając.

-Nie możesz za mnie wszytsko płacić. Jakiś obiad w restauracji, kawiarnię, sklepy ja serio mam kasę jestem milionerką. Znaczy nie ja tylko rodzice. - powiedziałam cicho.

-A swoją drogą czemu nie chodzicie do pracy? - zapytał Tom.

-Mnie wyjebali. - powiedziała Julia.

-Wyjebali? - zapytałam zmartwiona. - ja mam urlop ale w takim razie się zwolnię.

-Okej? - odpowiedział Tom. - możemy z chłopakami wpaść o 10 i wam pomóc z dekoracjami jak macie.

-Oczywiście że mamy i to ile. - powiedziałam.

-To o 10 przyjedziemy pomożemy wam i jak skończymy pojedziemy się ogarniać. - powiedział Tom.

-Tomuś chciałbyś pokazać ktoka? - zapytałam.

-Kurwa chwila. - powiedział chłopak odkładając telefon.

Zaczęłam rozmawiać z Julią w takim razie o której wstaniemy jak chłopak nam przerwał.

-Pokazałbym inaczej ale kotek woli spać w garnku. - powiedział chłopak kamerkę kierując na naczynie.

Zrobiłam ss a chłopak się zaśmiał. Rozmawialiśmy jeszcze chwile i się rozłączyliśmy.

-Kurwa czemu nie jesteście razem? - zapytała Julia.

-Bo nie czujemy nic do siebie. - odpowiedziałam kładąc się.

-Nic? Dosłownie typ powiedział ci że wystarczysz mu ty a nie pieniądze. - powiedziała zszokowana dziewczyna.

-Mi też wystarczysz ty a nie pieniądze. - powiedziałam.

-Nie wierze w ciebie kurwa. - powiedziała wy wracając oczami.

Jeszcze sporo rozmawiałyśmy śmiejąc się z wszystkiego. Na grałyśmy jeszcze taki trend śmiania się bez uśmiechania i wyszło nam ciekawie. Wstawiłam relacje, nastawiłam budzik poszłyśmy spać.

You Like Dance? / Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz