17.

207 7 6
                                    

Pov: Victoria. 

Wstałam rano a Julia dalej spała. Sprawdziłam telefon z nadzieją że ktoś fajny napisał. Był tylko ten dziwny numer z kolejnymi zdjęciami. Otworzyłam je i szybko żałowałam. Wolałabym już nie widzieć tego. Był tam znowu Tom z tą dziewczyną tylko że tym razem na tylnim siedzeniu. Zadzwoniłam do Toma mając nadzieję że nie śpi.

-Kolego co robisz? - zapytałam szybko.

-Nic ważnego właśnie się zbieram od kolegi. - powiedział.

-Ta gówno zajebisty kolega przyjedziesz do juli musimy porozmawiać. - powiedziałam zmartwiona.

-Za 30 minut do sklepu pojadę. - powiedział a ja usłyszałam trzask.

-Po co? - zapytałam zdziwiona.

-Prezerwatywy i picie. - odpowiedział szybko. 

-To ruchy. - powiedziałam rozłączając cię.

Teraz mamy problem Julia śpi a jej rodzice pewnie coś robią na dole. Postanowiłam się spakować, pomalować i przebrać. Po zrobieniu tego napisałam karteczkę bo szybciej sprawdzi biurko niż telefon. I wyszłam z domu na szczęście nikogo nie było. Jak wyszłam akurat Tom podjechał. Pojechaliśmy do jakiejś kawiarni. Usiedliśmy przy stole.

-Widziałaś kogoś wczoraj z tym kolegą? - zapytałam mówiąc sarkastycznie "kolegą".

-Nie bardzo. - odpowiedział od razu.

Wyciągnęłam telefon z kieszeni i weszłam w wiadomości. Pokazałam chłopakowi zdjęcia.

-Chciałabym chociaż wiedzieć czy koleżanka nie będzie w ciąży. - powiedziałam unosząc brwi z po irytowania.

-Nie będzie. - powiedział przeglądając kolejne zdjęcia.

-Chciałabym też wiedzieć kto to. - powiedziałam biorąc łyka kawy.

-Nie wiem napisz do niego. -  powiedział chłopak oddając telefon.

-Co niby takiego? - zapytałam biorąc telefon w ręce.

-No że kto to proste. - odpowiedział.

Napisałam krótką wiadomość że nie interesuje mnie życie miłosne Toma. Dodałam też że jestem ciekawa kto to i czemu się wpierdala w życie jego.

-Japierdole domu nie masz? - zapytałam.

-Przecież mieszkam z 3 idiotami. - odpowiedział Tom biorąc łyka mojej kawy.

Sprawdziłam telefon a ten ktoś już odpisał. Weszłam w wiadomości i najpierw przeczytałam cicho.

-"Chce ci uświadomić jaki jest na prawdę. Poza tym widzę jak patrzysz na niego. A ten pocałunek nic nie znaczył? Jestem jedną z osób które Tom zranił i nie chce aby ci się stało to samo." - przeczytałam głośno po chwili.
 
-Gówno żadnej nie zraniłem to pomówienia. - powiedział wielce oburzony Tom.

-Ta na pewno. - powiedziałam cicho wywracając oczami.

Odpisałam coś w stylu że byłam pijana i to nic nie znaczyło i że Tom to tylko przyjaciel coś takiego.

-Nie przejmujesz się? - zapytałam zdziwiona.

-Czego? Każdy w tym wieku się ruchał. - powiedział biorąc znowu łyka swojego picie.

-No jednak nie każdy. - powiedziałam cicho spoglądając czy ta dziewczyna odpisała.

-Nie przejmuj się znajdziesz tego jednego bez znaczenia kiedy to będzie. - powiedział Tom uśmiechając się ciepło.

-Macie dzisiaj próbę? - zapytałam patrząc na chłopaka.

-W zasadzie tak ale o 22 więc luzik. - powiedział.

-Jutro moi rodzice jadą i zostaje na trochę sama. - powiedziałam wdychając.

-Mogę cię odwiedzać jak się będziesz bać. - powiedział Tom.

You Like Dance? / Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz