16.

235 10 2
                                    

Pov: Victoria.

Jak wszyscy mówili tak byli. Był Tom, Bill, Gustav, George, ich menadżer, Julia, jej rodzice, moi rodzice i ja. Wszyscy usiedliśmy w salonie. Oczywiście ja obok Toma jednak po chwili wstał.

-Padł pomysł z mojej jaki i całego zespołu aby zabrać dziewczyny w naszą trasę koncertową. Odbędzie się ona maj i czerwiec. - powiedział chłopak.

-Czemu ich zabrać szkołe mają. - powiedziała mama Juli.

-Dobre pytanie. Dziewczyny zwiedzą większą część europy i ich kultury. Na pewno przeznaczymy jakiś czas na zwiedzaniu zabytków. - odpowiedział.
 
-Mnie już przekupiliście tylko ile chcecie kasy. - powiedziała moja mama.

-Mamo daj im dokończyć. - powiedziałam zażenowana.

-Pieniądze nie wchodzą w grę. Opłacimy im hotel jedzenie transport oraz inne podstawowe rzeczy jedynie na własne wydatki. - powiedział Tom.

-Dobra siadaj. - powiedział menadżer ich. - wycieczka ma pozwolić dziewczyną samo rozwoju jaki nowych wiadomości o chociażby kulturze jak wspomniał Tom. Jednak ma być to także nagroda za dobre oceny w nauce oraz zachowanie. Oczywiście jeśli tak będzie nie widzimy problemy zabrania dziewczyn. Liczymy także na wysłuchanie córek czy chciałby w ogóle nic nie jest na siłę. - powiedział facet wstając. 

-Jakie kraje będą? - zapytała mama Juli.

-Niemcy oczywiście, Polska, Włochy, Francja, Horwacja, Hiszpania, Grecja, Słowacja oraz Portugalia. Państwa są ułożone po kolei. - odpowiedział.

-Wydaje mi sie że to nie głupi pomysł a ty? - zapytała mama dziewczyny jej tate. 

-Dobry pomysł jednak musimy wiedzieć o bezpieczeństwie dziewczynek. - powiedział.

-Oczywiście. Musimy się spodziewać wiele fanek więc będzie także wielu ochroniarzy. Jeden będzie stał przed każdym pokojem dziewczyny i 2 przed wejściem głównym jak i tych tylnich. O lot raczej odbędzie się tradycyjnie prywatnym samolotem. Podczas zwiedzania także zapewnimy ochronę w postaci ochroniarzy w stroju cywila. - powiedział facet przyszykowany.
  
-Jak mówiłam mi pasuje ufam wam. - powiedziała moja mama.

-Wydaje się być dobrą opcją a co gdyby jednak dziewczyny się źle uczyły? - zapytała matka Juli.

-Taka opcja też może być oczywiście. W takim wypadku odwołujemy dodatkowe miejsca dla dziewczyny i zostają w domu. Jedyny problem do dziewczynek jest taki że jak jedna nie jedzie to żadna. Jednak musimy myśleć o reputacji Tokio Hotel. Jedną mogą fani wziąść za np dziewczynę któregoś z członków. - powiedział.
 
-Jesteście za? - zapytałam się rodziców.

-Oczywiście. - powiedziała moja mama.

-Ty byś mnie wymieniła za patrzenie jak siedzę z tomem. - powiedziała obrażona.

-Wydaje się być okej opcją mi też pasuje. - powiedziała mama Juli.

-Świetnie w takim razie mam papiery na których pod piszecie się w kilku miejsach oboje z rodziców a potem dziewczyny. - powiedział facet wyciągając grubą stereste papieru.

-A czemu my? - zapytałam.

-Regulamin. - powiedział krótko.

Wzięłam kartkę zanim rodzice się podpisywali. Przeczytałam połowę i byłam zawiedzona. Czy ja wogóle tam będę mogła oddychać? Wiele podpunktów było w stylu nie dotykać chłopków albo sprawiać wrażenia pary. Było jeszcze o wywiadach coś w stylu. Nie bierzemy w nich udziały chyba że prowadzony nas o to poprosi. Spojrzałam na Toma zawiedziona i podałam mu kartkę. On przeczytał pierwszy pod punkt i już był zawiedziony. 

-Nie podoba mi się regulamin dziewczyny chce go zmienić. - powiedział od razu. - Co to ma być nie mogą nas dotykać. Nie podoba mi się to chce zmienić. - powiedział stanowczo Tom.

-Zgodziliście się na to. - powiedział zdziwiony.

-Nie zgodziłem się a jak tak to nie czytałem tego i chce to zmienić. - powiedział. 

-Przykro mi podpisałeś się. - powiedział unosząc brwi.

-W takim razie zwolnie cię jednym telefonem i podziękujesz z pracy. - powiedział wyciągając telefon.

-Nie potrzeba możemy jeszcze  zmienić ale to potem teraz jedziecie na próbę. - powiedział facet zestresowany.

-Tak myślałem. Napiszemy nowy i wtedy dziewczyny się podpiszą jeśli to nie problem dla państwa. - powiedział Tom. 

-Japierdole. - powiedział cicho Bill.

Tom jeszcze raz przeprosił rodziców i pojechali na próbę. Zostałam tylko ja Julia i rodzice teraz mamy inną sprawę do omówienia.

-Porozmawiamy o tej prywatnej szkole? - zapytałam wstając.

-Jestem za. - dołączyła się Julia.

-Dla czego warto nas zapisać? Bo to prywatna szkoła i tak się przyda mi nauczanie a taka szkoła to cudo. - powiedziałam.

-Chujowa w to jesteś. Prywatna szkoła powodu lepsze nauczanie i wyniki w nauce. Dzieci w prywatnych szkołach zawsze są lepiej uważani i mają większą szanse na dalszy rozwój tyle. - powiedziała Julia.

-Już rozmawiałam z mamą Juli zgodziliśmy się. - powiedziała moja matka.

-Jednak jesteście miesiąc bez szkoły. Papiery, książki i inne sprawy trochę zajmą. - dodała mama Juli.

-To super! - wykrzyczałam zadowolona.

-Przyjedziesz dzisiaj na nocke? -  zapytała Julia.

Spojrzałam na mamę a ona pomachała głową na znak tak. Pobiegłam do pokoju i wyciągnęłam ogromną torbę. Spakowałam kosmetyki, pielęgnacje, ubrania i kilka innych rzeczy. Zbiegłam na dół gotowa. Pojechaliśmy od razu do domu ich. Zjedliśmy jakiś obiad kolacje i pobiegliśmy do pokoju Juli.

-Musisz mi opowieć wszystko co cię łączy z tomem widzę przecież jak patrzycie na ciebie i jego reakcja na wyjazd rodziców. - powiedziała Julia uśmiechając się.

-No normalna przecież tylko ten całowaliśmy się. - powiedziałam uśmiechając się lekko.

-Ta widziałam przecież. - nie dokończyła Julia bo powiadomienie przyszło.

Weszłam w telefon i sprawdziłam powiadomienia. Był to jakiś randomowy numer z zdjęciami. Otworzyłam pierwsze a na nim był Tom jak się całował z jakąś dziewczyną.

-O kurwa jaka ładna. - powiedziałam. - czekaj.

Po zdaniu sobie sprawę co robią jakoś obrzydziło mnie to. Też miał taką mine ostatnio?

-Co jest? - zapytała Julia biorąc mój telefon. Na początku wydarła się i zaśmiała a potem spoważniała. - co to za numer?

-Nie znam. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

Wysłałam łapkę w górę. Po chwili zrobiło mi się przykro. Zdałam sobie sprawę że się całował z inną. Znaczy niby nie jesteśmy razem ale kurde. Przez resztę czasu śmiałam się z małych rzeczy udając że jest okej.

You Like Dance? / Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz