24.

216 10 3
                                    

Pov: Victoria.

Budzik zadzwonił a ja od razu się podniosłam. Macie czasem taki dzień gdzie się budzicie i macie super humor tak że nikt go nie zjebie? To ja dzisiaj taki mam. Poszłam zjeść szybciej śniadanie i wziąść kąpiel. Po wyjściu puściłam moją playliste z Brudno Marsem. Uwielbiam jego muzykę. Usiadłam do toaletki z chęcią po malowania się jednak był jeden problem. Wszystko schowałam w walizki. Zeszłam na dół otwierając walizki aby znaleźć tą jedyną. Wzięłam całą kosmetyczkę i ubrania na dzisiaj. Usiadłam już tym razem na poważnie do toaletki. Zeczęłam robić makijaż śpiewając a czasem tańcząc do moich ulubionych piosenek. Po skończeniu już całego makijażu zaczęłam ogarniać włosy które było całkiem ciężko. Ostatecznie jak wszystko zrobiłam spakowałam spowrotem do walizki. Ubrałam się i położyłam na łóżku. Włączyłam tik toka z zamiarem poglądania tylko chwilkę filmy. Jednak coś nie pykło i przez 40 minut oglądałam durne filmy. Jak już miałam wyłączyć zobaczyłam billa i jakiś napis. Przeczytałam go a moja mina od razu zbrzydła. Było coś w stylu że moja reakcja jak dowiedziałam się że Tom miał swój pierwszy raz w wieku 11 lat i jeszcze mama go przyłapała w pociągu. Odłożyłam telefon wstając. Schowałam go szybko do kieszeni i zeszłam na dół. Rodzice już czekali na mnie. Weszliśmy do auta a oni już zaczęli sie rozczulać. Jak już byliśmy praktycznie przy samym domu Kaulitzów moja mama się odwróciła trzymając coś w ręce. Jak zdałam sobie sprawę zrobiłam się czerwona.

-Wiem że masz 16 lat ale też wiem że dorastasz i chciałabym abyś nie wróciła z dzieckiem. - powiedziała dając mi paczkę prezerwatyw.

-Mamo błagam nie mów że musimy to przerobić. - powiedziałam strasznie nieśmiało. 

-Weź to błagam cię nie będziemy o tym rozmawiać po prostu to weź. - odpowiedziała kobieta wpychając mi to do ręki.

Rzuciłam szybkie dzięki i schowałam to do kieszeni. Wysiedliśmy z auta i tata podał mi walizki. Kaulitzi stali przed domem paląc.

-Hejka! - wykrzyczałam do Toma.

-Cześć. - powiedzieli oboje.

Przytuliłam się do nich. Widziałam jak kontem oka Bill patrzy na walizki. Jego mina wygląda bardziej jakby miał załamanie. 

-Przepraszam bardzo ledwo co i tak się zmieściłam. - powiedziała unosząc brwi. - te buty sukienki ubrania i kosmetyki nie są takie małe.

-Masz kartkę od rodziców z zgodą? - zapytał Bill. 

-Jaką kartkę? - zapytał mój ojciec.

-Abyśmy mogli kupić papie. - nie zdążył Bill bo przerwałam mu.

-A ta nie ważna nie potrzeba. - powiedziałam patrząc na billa wkurwiona. 

-Dobrze. - powiedziała niewiarygodnie mama.

Julia też już podjechała. Ona także miała dwie walizki. Gustav i George wyszli witając się z rodzicami.

-Mam pytanie! - wykrzyczałam jak wszyscy rozmawiali z sobą.

-Co z garnkiem? - zapytałam patrząc na chłopaków.

-Jest u ciebie. Twoi rodzice obiecali opiekować się nim. - powiedział George.

Spojrzałam na rodziców a oni uniosli barki. Pożegnałam się z rodzicami i weszliśmy do auta. Auto miało 7 miejsc. Pojechaliśmy na lotnisko gdzie było sporo ludzi. Wiele robiło nam zdjęcia jednak wyjebane. Przeszliśmy kontrolę i weszliśmy do samolotu. Miejsca były takie że 2 trochę odstępu znowu dwa i odstęp i ostatnie 2 wszyscy siedzieli na jednym pasie.

-Zimno. - powiedziałam lekko się telepiąc.

-W zasadzie gdzie jedziemy najpierw? - zapytała Julia.

You Like Dance? / Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz