13.

223 9 4
                                    

Pov: Victoria.

Wzięłam głęboki wdech a następnie wydech i wyszłam. Schodziłam na schodach sprawdzając gdzie są. Na środku schodów zobaczyłam ich. Mama patrzyła na mnie unosząc brwi a Tom uśmiechał się bawiąc kolczykiem.

-Kubeczki! - wykrzyczałam wchodzić spowrotem.

Szybko chwyciłam je i zeszłam. Mama stała z telefonem w dłoni. Już wiedziałam co się szykuje. Podeszłam do Toma przytulając się. Odłożyłam kubeczki i bez słowa stanęłam obok Toma. Mama zrobiła nam kilka zdjęć nawet jedno jak się przytulamy.

-Nieźle się dowaliłaś na imprezę urodzinową. - powiedziała zakładając ręce na piersi.

-Kocham cie. - powiedziałam wychodząc.

Tom chwycił kubeczki i szybko ruszył za mną. Przyjechał nowym autem nawet ładnym. Otworzył mi drzwi a potem poszedł do siebie.

-Chce wiedzieć jedynie czy zmyślałeś czy wiedziałeś wcześniej? - zapytałam od razu zapinając się. 

-Spontan. - odpowiedział ruszając autem.

Spojrzałam na niego a on na mnie a potem na uda. Uniosłam brwi udając że nic nie widziałam. Dojechaliśmy a ludzi już był zbyt dużo. Tom pozwolił mi wejść pierwsza. Czułam wiele oczu na mnie. 

-Kurwa. - powiedziałam patrząc na schody.

-Co? - zapytał mnie chłopak.

-Luna tutaj jest. - powiedziałam biorąc chłopaka za rękę.

-Kto to? - zapytał zdziwiony jednak na rękę nie zareagował.

-Nie wiedziałeś filmów to przecież najlepsze szoł. - powiedziałam wyciągając telefon.

Chłopak był zdziwiony moim zachowaniem. Pokazałam mu kilka filmów. Pierwszy z tego co powiedziałam dziewczynie o Tomie kolejne kilka jak mnie gnębiła a na końcu ten z dzisiaj.
 
-Serio dałem jej kosza nie przypominam jej sobie. Najwidoczniej nie zwróciła mojej uwagi. - powiedział ruszając.

Westchłam wiedząc że ten dzień nie będzie dobry. Poszłam się przywitać do reszty zespołu. Tom już chciał dać mi alkohol jednak bill zjechał go wzrokiem. Zaśmiałam się cicho. Wielu chłopców patrzyło na mnie a potem coś mówili pod nosem.

-Robisz wielkie zainteresowanie ze strony chłopaków. - powiedział George.

-Nie cieszy mnie to. Wystarczy mi Tom i wy. - powiedziałam.

-Słodko. - powiedział idąc na parkiet.

Siedziałam raczej na fotelu patrząc na wszyscy się bawią. Po 30 minutach przyszła Luna.
 
-Oo nasza mała Victora tutaj jest. - powiedziała siadając obok.

-Odpierdol się znowu ci złamać nosek? - zapytałam wstając.

Dziewczyna mnie szarpła mocno za rękę a ja zrobiłam kroków w tył. Luna ścisnęła mocniej uścisk a ja próbowałam się wyrwać.

-Zostaw ją. - powiedział Tom.

-O Tom Kaulitz miło mi Luna. - powiedziała podając rękę.

-Masz ją zostawić albo inaczej pogadamy. - powiedział patrząc na jej rękę.

-Ta szmata mnie wyzwała. - powiedziała oburzona dziewczyna.

-Powiedziała prawdę. Ciało ma nieziemskie sam to powiedziałem. - powiedział unosząc barki.

Dziewczyna wstała oburzona z fotela i gdzieś poszła. Tom poszedł do kuchni a ja za nim. Dał mi shota a na go wypiłam.

-Choć się bawić. - powiedział biorąc mnie za rękę.

-Nie wiem. - powiedziałam unosząc brwi.

You Like Dance? / Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz