Pov: Victoria.
Obudziło mnie pukanie do drzwi. Zeszłam na dół zaspana. Otworzyłam drzwi i pokazało mi się 4 olbrzymów.
-Hej. - powiedziałam zaspanym głosem.
Spojrzałam na Toma który ewidentnie się uśmiechnął szeroko. Przytuliłam się do każdego wpuszczając ich. Dałam im picie i szklanki.
-Przepraszam za to jak wyglądam budzik nie zadzwonił. - powiedziałam zgodnie z prawdą.
-Nic nie szkodzi nawet ładnie tak wyglądasz. - powiedział Tom i spojrzałam na niego.
Zdałam sobie sprawę że sutki mi się odbijają a Tom się tam patrzy. Zasłoniłam jedną ręką. Piersi a drugą pokazałam mu środkowy palec.
-Idę się przebrać świnio. - powiedziałam wchodząc po schodach.
-Ochydny jesteś. - usłyszałam od Gustava.
-Prawda! - wykrzyczałam.
Ubrałam stanik już na to top i dresy. Obudziłam Julię aby powoli się budziła i szykowała. Sama zeszłam do chłopaków.
-Pokaże wam gdzie jest alkohol picie i dekoracje. - powiedziałam ruszając do pomieszczenia.
Weszłam pierwsza prawie się potykając o torbę. Szybko jednak stanęłam prosto udając że nic się nie wydarzyło.
-Ile tego. - powiedział George.
-To ich wina. - powiedziałam pokazując na Tom i Billa.
-W zasadzie to jest tylko 7 i pół toreb. - powiedział starzy Kaulitz.
-Jak 7 i pół? - zapytałam głupio.
Chłopak wszedł i podszedł do jednej torby. Wyciągnął kilka butelek alkoholu a resztę wyniósł. Wysypał na środek zawartość. Było tam kilka paczek prezerwatyw a reszta to takie reklamówki a w środku kilka mniejszych opakowań. Chwyciłam za jedną reklamówkę odwiązując ją. Chwyciłam za małe opakowanie białe proszku.
-Kurwa mać Tom. - powiedział wkurwiony Bill.
-No co! - wykrzyczał.
-Jesteś pojebany! Nie ma jebanej mowy że to tutaj zostaje to są dzieci! - wykrzyczał Bill.
-No przy Vici to dzieci fakt. - powiedział Tom.
-Jebnięty jesteś w tej chwili bierz to kurwa do kibla i spuszczaj. - powiedział zdenerwowany bardzo Bill.
-Może być kilka starszych osób zostaw. - powiedziałam.
-Victoria nie wkurwiaj mnie jesteś za młoda. - powiedział Bill.
Tom chciał już coś powiedzieć jednak Julia wydarła się na mną.
-O japierdole jestem w raju!
-Nie, poddaje się idę zapalić. - powiedział Bill ruszając w stronę drzwi.
Wiem że Julia żartowała chyba. Wszyscy patrzeliśmy jak Bill opuszcza ten dom. Wszyscy wybuchliśmy śmiechem jak wyszedł.
-Serio to są narkotyki? - zapytałam.
-Tylko takie 2 reklamówki reszta to proszek do pieczenia. - powiedział Tom wycierając łzy.
-A tak w ogólne okazało się że może być trochę więcej niż 100 osób. - powiedziała Julia podchodząc.
-Ile to trochę więcej? - zapytałam.
-No tak z 200 więcej. - powiedziała dziewczyna.
-Kurwa. - powiedziałam cicho.
-Dobra ruszamy się bo my sami mówimy się ogarnąć jak skończymy. - powiedział Tom.
Dałam Gustavowi i Georgowi balony bo jako jedyni mają chyba zdrowe płuca. Ja z Julią poszłyśmy przyklejać nadmuchane balony a Tom z Billem wchodzili sobie na barana przyklejają
falbanki. Po jakimś czasie George z Gustavem się zamienili z Tomem i Billem i tak cały czas. Około 16 skończyliśmy wszyscy.-Japierdole. - powiedziałam cicho.
-Nie pierdol boże. - odezwała się Julia.
-Nie mam sił. - wtrącił się George.
-Idę zjeść. - powiedziałam idąc do kuchni.
-Też chce. - powiedział Tom idąc za mnie.
Chwilę zastanawialiśmy się co zjeść w końcu nie było dużo czasu. Stwierdziliśmy że nastawie 2 duże lasagne dla wszystkich. Za ten czas razem usiedliśmy w salonie. Rozmawialiśmy o pierdołach.
-Bądź gotowa o 14 w swoje urodziny zabiorę cię na niespodziankę. - powiedział Tom.-Dobre ale nie trzeba wiesz o tym? - zapytałam.
-Weź nie gadaj nawet oczywiście że trzeba. - powiedział chłopak.
Zjedliśmy na spokojnie i o 17 chłopacy pojechali do ciebie. No spoko mamy 4 godziny to na luzie. Najpierw Julia poszła się wykąpać niestety ona. Za ten czas ja szykowałam nam ubrania i dodatki które kupiłyśmy. Jak dziewczyna wróciła poszłam ja się wykąpać i ogolić. Wróciłam a dziewczyna kończyła już swój makijaż.
-Mocno dzisiaj poleciałaś. - powiedziałam widząc jej oko.-Wiem za mocne bardzo. - powiedziała zmieszana dziewczyna.
-Co ty pierdolisz mega ładnie. - powiedziałam siadając obok.
-Zrobisz mi loki z tyłu? - zapytała dziewczyna.
-Jasne. - odpowiedziałam krótko.Póki dziewczyna sobie robiła włosy z przodu ja się malowałam. Zrobiłam sobie krótkie kreski czarną kredką, rzęsy, korektor, puder, róż i rozświetlacz. Zrobiłam loki dziewczynie i już była prawie 20. Do drzwi zadzwonił pewnie DJ więc Julia szybko poszła. Za ten czas ja bardzo szybko rozczesałam i wzięła lokówko suszarkę. Ogarnęłam włosy i spojrzałam na zegar. Była prawie 20:40. Zaczęłam rozbierać się z dresów jak do pokoju wszedł Tom. Nie zwróciłam uwagi na niego tylko zaczęłam zdejmować top.
-Kurwa! - wy krzyczałam jak zdałam sobie sprawę że patrzy na mnie.Zakryłam się a chłopak odwrócił. Ubrałam sukienkę szybko mówiąc krótkie "już" jak skończyłam. Poprawiłam dekolt i ubrałam biżuterie.
-Zamknij toaletę obok mnie w prawo. - powiedziałam rzucając klucze do Toma.Chłopak zrobił o co poprosiłam i wrócił. Usiadł na łóżku a ja kucłam naprzeciwko niego. Złapałam włosy w rękę i spojrzałam na chłopaka.
-Że teraz chcesz? To zamknij drzwi. - powiedział chłopak poprawiając się na łóżku.-Suń te dupe muszę buty znaleźć. - powiedziałam odsuwając jego nogi.
-Kurwa. - powiedział cicho podnosząc nogi.
Zaśmiałam się zdając sobie sprawę o co mu chodziło. Wyciągnęłam buty siadając obok chłopaka. Ubrałam jednego buta. Tom chwycił za niego zapinając mi go i z drugim zrobił to samo.
-Dziękuje jesteś strasznie miły. - powiedziałam uśmiechając się.-Dla ciebie wszystko. - powiedział oddając uśmiech.
-Dziękuje ci że jesteś obok mnie. - powiedziałam a Toma ręka niebezpiecznie się zbliżyła.Spojrzałam w oczy chłopaka a on zaczął się zbliżać powoli. Jak był blisko mnie drzwi się gwałtownie otworzyły.
-Cholera sorry. - powiedział jaki chłopak wychodząc.-Ten chyba musimy iść. - powiedziałam wstając.
-Trzeba. - odpowiedział chłopak robiąc to co ja.
CZYTASZ
You Like Dance? / Tom Kaulitz
Teen FictionMłoda tancerką a także córka słynnych milionerów czy może być coś lepszego? Książka pisana jak chłopacy mają 18 lat tyle że w 2023 roku.