19.

202 9 5
                                    

Pov: Victoria.

Obudziło mnie pukanie do drzwi. Zeszłam na dół zaspana. Otworzyłam drzwi i pokazało mi się 4 olbrzymów.

-Hej. - powiedziałam zaspanym głosem. 

Spojrzałam na Toma który ewidentnie się uśmiechnął szeroko. Przytuliłam się do każdego wpuszczając ich. Dałam im picie i szklanki.

-Przepraszam za to jak wyglądam budzik nie zadzwonił. - powiedziałam zgodnie z prawdą.

-Nic nie szkodzi nawet ładnie tak wyglądasz. - powiedział Tom i spojrzałam na niego.

Zdałam sobie sprawę że sutki mi się odbijają a Tom się tam patrzy. Zasłoniłam jedną ręką. Piersi a drugą pokazałam mu środkowy palec.

-Idę się przebrać świnio. - powiedziałam wchodząc po schodach.

-Ochydny jesteś. - usłyszałam od Gustava.

-Prawda! - wykrzyczałam.

Ubrałam stanik już na to top i dresy. Obudziłam Julię aby powoli się budziła i szykowała. Sama zeszłam do chłopaków. 

-Pokaże wam gdzie jest alkohol picie i dekoracje. - powiedziałam ruszając do pomieszczenia.

Weszłam pierwsza prawie się potykając o torbę. Szybko jednak stanęłam prosto udając że nic się nie wydarzyło.

-Ile tego. - powiedział George.

-To ich wina. - powiedziałam pokazując na Tom i Billa.

-W zasadzie to jest tylko 7 i pół toreb. - powiedział starzy Kaulitz.

-Jak 7 i pół? - zapytałam głupio. 

Chłopak wszedł i podszedł do jednej torby. Wyciągnął kilka butelek alkoholu a resztę wyniósł. Wysypał na środek zawartość. Było tam kilka paczek prezerwatyw a reszta to takie reklamówki a w środku kilka mniejszych opakowań. Chwyciłam za jedną reklamówkę odwiązując ją. Chwyciłam za małe opakowanie białe proszku. 

-Kurwa mać Tom. - powiedział wkurwiony Bill.

-No co! - wykrzyczał.

-Jesteś pojebany! Nie ma jebanej mowy że to tutaj zostaje to są dzieci! - wykrzyczał Bill.

-No przy Vici to dzieci fakt. - powiedział Tom. 

-Jebnięty jesteś w tej chwili bierz to kurwa do kibla i spuszczaj. - powiedział zdenerwowany bardzo Bill. 

-Może być kilka starszych osób zostaw. - powiedziałam.

-Victoria nie wkurwiaj mnie jesteś za młoda. - powiedział Bill. 

Tom chciał już coś powiedzieć jednak Julia wydarła się na mną.

-O japierdole jestem w raju!

-Nie, poddaje się idę zapalić. - powiedział Bill ruszając w stronę drzwi.

Wiem że Julia żartowała chyba. Wszyscy patrzeliśmy jak Bill opuszcza ten dom. Wszyscy wybuchliśmy śmiechem jak wyszedł. 

-Serio to są narkotyki? - zapytałam.

-Tylko takie 2 reklamówki reszta to proszek do pieczenia. - powiedział Tom wycierając łzy.

-A tak w ogólne okazało się że może być trochę więcej niż 100 osób. - powiedziała Julia podchodząc.

-Ile to trochę więcej? - zapytałam.

-No tak z 200 więcej. - powiedziała dziewczyna.

-Kurwa. - powiedziałam cicho.

-Dobra ruszamy się bo my sami mówimy się ogarnąć jak skończymy. - powiedział Tom.

Dałam Gustavowi i Georgowi balony bo jako jedyni mają chyba zdrowe płuca. Ja z Julią poszłyśmy przyklejać nadmuchane balony a Tom z Billem wchodzili sobie na barana przyklejają
falbanki. Po jakimś czasie George z Gustavem się zamienili z Tomem i Billem i tak cały czas. Około 16 skończyliśmy wszyscy. 

-Japierdole. - powiedziałam cicho.

-Nie pierdol boże. - odezwała się Julia.

-Nie mam sił. - wtrącił się George.

-Idę zjeść. - powiedziałam idąc do kuchni.

-Też chce. - powiedział Tom idąc za mnie.

Chwilę zastanawialiśmy się co zjeść w końcu nie było dużo czasu. Stwierdziliśmy że nastawie 2 duże lasagne dla wszystkich. Za ten czas razem usiedliśmy w salonie. Rozmawialiśmy o pierdołach.
 
-Bądź gotowa o 14 w swoje urodziny zabiorę cię na niespodziankę. - powiedział Tom.

-Dobre ale nie trzeba wiesz o tym? - zapytałam.

-Weź nie gadaj nawet oczywiście że trzeba. - powiedział chłopak.

Zjedliśmy na spokojnie i o 17 chłopacy pojechali do ciebie. No spoko mamy 4 godziny to na luzie. Najpierw Julia poszła się wykąpać niestety ona. Za ten czas ja szykowałam nam ubrania i dodatki które kupiłyśmy. Jak dziewczyna wróciła poszłam ja się wykąpać i ogolić. Wróciłam a dziewczyna kończyła już swój makijaż.
    
-Mocno dzisiaj poleciałaś. - powiedziałam widząc jej oko.

-Wiem za mocne bardzo. - powiedziała zmieszana dziewczyna.

-Co ty pierdolisz mega ładnie. - powiedziałam siadając obok.

-Zrobisz mi loki z tyłu? - zapytała dziewczyna.
 
-Jasne. - odpowiedziałam krótko. 

Póki dziewczyna sobie robiła włosy z przodu ja się malowałam. Zrobiłam sobie krótkie kreski czarną kredką, rzęsy, korektor, puder, róż i rozświetlacz. Zrobiłam loki dziewczynie i już była prawie 20. Do drzwi zadzwonił pewnie DJ więc Julia szybko poszła. Za ten czas ja bardzo szybko rozczesałam i wzięła lokówko suszarkę. Ogarnęłam włosy i spojrzałam na zegar. Była prawie  20:40. Zaczęłam rozbierać się z dresów jak do pokoju wszedł Tom. Nie zwróciłam uwagi na niego tylko zaczęłam zdejmować top.
  
-Kurwa! - wy krzyczałam jak zdałam sobie sprawę że patrzy na mnie.

Zakryłam się a chłopak odwrócił. Ubrałam sukienkę szybko mówiąc krótkie "już" jak skończyłam. Poprawiłam dekolt i ubrałam biżuterie.

-Zamknij toaletę obok mnie w prawo. - powiedziałam rzucając klucze do Toma.

Chłopak zrobił o co poprosiłam i wrócił. Usiadł na łóżku a ja kucłam naprzeciwko niego. Złapałam włosy w rękę i spojrzałam na chłopaka.
  
-Że teraz chcesz? To zamknij drzwi. - powiedział chłopak poprawiając się na łóżku. 

-Suń te dupe muszę buty znaleźć. - powiedziałam odsuwając jego nogi.

-Kurwa. - powiedział cicho podnosząc nogi.

Zaśmiałam się zdając sobie sprawę o co mu chodziło. Wyciągnęłam buty siadając obok chłopaka. Ubrałam jednego buta. Tom chwycił za niego zapinając mi go i z drugim zrobił to samo.

-Dziękuje jesteś strasznie miły. - powiedziałam uśmiechając się.

-Dla ciebie wszystko. - powiedział oddając uśmiech.

-Dziękuje ci że jesteś obok mnie. - powiedziałam a Toma ręka niebezpiecznie się zbliżyła.

Spojrzałam w oczy chłopaka a on zaczął się zbliżać powoli. Jak był blisko mnie drzwi się gwałtownie otworzyły.

-Cholera sorry. - powiedział jaki chłopak wychodząc.

-Ten chyba musimy iść. - powiedziałam wstając.

-Trzeba. - odpowiedział chłopak robiąc to co ja. 

You Like Dance? / Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz