27.

279 12 14
                                    

Pov: Victoria.

Dzisiaj dzień prób. Rano zostałam z dziewczyną w hotelu a chłopacy od 11 grali. Był plan aby mieli próby a po nich skończeniu iść na basen aby odpocząć przed jutrem. Siedziałam na balkonie z Julią paląc.

-Jesteście razem? - zapytała dziewczyna po chwili ciszy.

-Co? - zapytałam zdziwiona.

-No błagam cię myślisz że nie wiem kręcicie i to widać. - odpowiedziała dziewczyna.

-Ciężko mi się wypowiedzieć na ten temat. Tom jest super i świetnie nam się dogaduje. Uwielbiam go jako osobę ale boję się że nawet i jeśli by było coś więcej pomiędzy nami i nagle się zjebie to stracimy kontakt a tego bym nie chciała. - powiedziałam zgodnie z prawdą.

-Victoria życie jest za krótkie ci zależy na nim a mu na tobie uważam że nawet i jeśli powinniście spróbować a jak się nie uda zrezygnować wyjaśnić se i żyć dalej. - powiedziała dziewczyna patrząc na mnie tak dziwnie.

-Łatwo ci powiedzieć. Nawet i jeśli nam się uda jak to sobie wyobrażasz powiedzieć to wszystkim tak o? - zapytałam opierając się o ścianę.

-Tak naprawdę to powiedzieć i koniec. Fani nie mają prawa wpierdalać się w życie Toma. - odpowiedziała.

-Wczoraj chyba płakał. - powiedziałam spoglądając na dziewczynę.

-Czemu? - zapytała zdziwiona.

-Poszłam po ten zmywacz i stałam w drzwiach to pomahałam do niego i potem zobaczyłam jego zaszklone oczy i jak chciałam wejść się zapytać bill przeprosił mówiąc że to nie najlepszy czas. - powiedziałam to co pamiętam.

-Pogadaj z nim. - powiedziała  dziewczyna chowając urse do kurtki.

-Ja jebie ciężko jest pogadać z kimś na temat który nie chce. - powiedziałam otwierając drzwi.

Chwilkę rozmawiałyśmy szykując się do wyjścia. Po 15 wyszliśmy z hotelu kierując się w stronę jakiejś restauracji. Zamówiłyśmy jakieś polskie dania. Koło 16 bill napisał że już wracają więc kierowałyśmy się do hotelu. Jak przyszłyśmy chłopacy już byli. Chciałam się odezwać do Toma na przywitanie ale ten poszedł. Spojrzałam na Julię która była zmieszana. Omówiliśmy się o 17 pojedziemy na basen.

-Mamy problem. - powiedziałam. - który?

Pokazałam dziewczynie dwa stroje. Pierwszy niebieski takie najzwyklejszy który trochę pokazywał ale miał wiązania wokół tali. I drugi krwisto czerwony.

-Drugi. - odpowiedziała szybko oraz zdecydowanie.

Spakowałam ręcznik i takie podstawowe rzeczy. Równo o 17 siedzieliśmy w aucie. Pojechaliśmy na pierwszy lepszy basem aby była woda. Przebraliśmy się w stroje i poszliśmy z przebieralni. Stanęliśmy naprzeciwko siebie. George i Gustav od razu odwrócili wzrok od nas. Spojrzałam na Tom który mnie zjechał od dołu do góry zatrzymując się na moich piersiach. Młodszy kaulitz lekko szturchnął swojego brata aby się ogarnął.  

-Nie zbyt dobrze wspominam baseny. - powiedział Bill.

-Czemu? - zapytała mnie cicho Julia.

-Potem wytłumaczę. - powiedziałam cicho.

Weszliśmy do pierwszego basenu robiąc kilka kółek na początek. Patrzyłam z Tomema największą zjeżdżalnię. Spojrzeliśmy na siebie i szybko ruszyliśmy.

-Coś się stało? - zapytałam wchodząc pierwsza na pierwszy schodek.

-Nic jest okej. - odpowiedział niewiarygodnie.   

-Tom błagam cię nie udawaj, nie czuje się komfortowo z wiedzą że coś zjebałam. - powiedziałam odwracając się na chwilę.

-Po prostu się stresuje. - powiedział spoglądając na mnie.
 
-Nie kolego. Nie idziesz dalej. - powiedziałam zatrzymując się.

-Kolego? - powiedział cicho smutny.

-Wiesz że nie kolego. - powiedziałam wzdychając.

-Możemy zjechać i o tym pogadać kolejka się robi. - powiedział ruszając.

Weszliśmy na górę. Pozwoliłam chłopakowi zjechać pierwszy. Jak się zaświeciło zielone światło weszłam zjeżdżając. Na dole czekał tom asekurując mnie.

-Żyje. - powiedziałam wstając. - idziemy.
 
Poszliśmy na największy basen nie zwracając uwagi gdzie jest reszta. Spojrzałam na Toma lekko wzdychając.

-O co chodzi? - zapytałam zmartwiona.

-No o wywiad serio nie znaczyło nic dla ciebie te kilka miesięcy zabolało. - powiedział wracając oczami.

-Tom błagam żartujesz? - zapytałam głupio.

Jego mina była ewidentnie inna. Była pełna żalu i smutku. Jebłam się w czoło czując że zjebałam. Cholernie zjebałam.

-Nie to miałam na myśli. Zależy mi jesteś kochany troszczysz się i byłabym w stanie powiedzieć co czuje ale boję się. - powiedziałam zgodnie z prawdą.

-Czego? - zapytał zaskoczony chłopak.

-Jak wszyscy to odbiorą. Masz wiele  fanów którzy na pewno by źle to odebrali. Poza tym jak nam nie wyjdzie boje się że po zerwaniu kontakt się zjebie. - powiedziałam szczerze.

-Nie pozwolę na to aby kiedykolwiek kontakt nam się zjebał. - powiedział chłopak przytulając mnie.

-A co jeśli jednak nie chce cie stracić. - dodałam oddając uścisk.

-Victoria nawet nie wiedzą jak bardzo mi zależy i raczej nic to nie zmieni. - powiedział oddalając się.

-A co na to reszta nie wyobrażam sobie tak o im powiedzieć. - powiedziałam spoglądając na chłopaka. - a co jeśli jednak po 2 tygodniach stwierdzimy że to nie to i co wtedy?

-Nie musimy się śpieszyć poczekam ile trzeba dla ciebie. Nie śpiesz się poczekam ile trzeba. - odpowiedział uśmiechając się.

-Naprawdę? - zapytałam głupio.

-Jasne że tak jestem wstanie poczekać ile trzeba puki nie będziesz pewna. - odpowiedział.

-Dziękuje! - wykrzyczałam rzucając mu się na ramiona.

Byłam szczęśliwa że mnie nie pośpiesza. To ważna dla mnie decyzja. Poszliśmy do reszty która skakała do wody. Jak przyszliśmy bill z Julią posłali sobie szybkie spojrzenia. Po 2 godzinach spędzenia na basenie pojechaliśmy do hotelu. Zaczęłam zmywać makijaż jak Julia podeszła. 

-Pogadaliście? - zapytała dziewczyna.

-Co? - zapytałam.

-Pogadaliście? - zapytała ponownie.

-Nie wiem. - powiedziałam biorąc piżamkę.

-I tak się dowiem. - powiedziała unoszą brwi.

Wykąpałam się szybko i poszłam poleżeć na łóżku. Jak dziewczyna wyszła poszłyśmy spać.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 21, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

You Like Dance? / Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz