Mirabela
Jak tylko opuściłyśmy nasze męskie towarzystwo, udałyśmy się do kilku sklepów. Tatiana przymierzyła mnóstwo różnych sukienek, ale żadna z nich nie robiła efektu wow. Oczywiście tu bardziej chodziło o kwotę, mimo że chodziłyśmy, do tych najtańszych i tak ceny były kolosalne.
– Kurcze, żadna nie wpadła mi w oko – powiedziała, przyjaciółka jak opuszczaliśmy kolejny sklep. – Ta czarna była przepiękna, ale ta cena. Mowy nie ma.
– Coś jeszcze znajdziemy, zobaczysz. A nawet jeśli nie, dla Ivana będziesz najpiękniejsza choćby cię miał jutro zobaczyć w tej samej sukience – próbowałam ją pocieszyć.
– Dzięki.
– Hej, zobacz – stuknęłam Tianę w bok na widok następnego sklepu zaraz obok kawiarni. – To zdaje się jakiś nowy sklep.
– Masz rację, może będą mieli jakieś promocje?
Sklep był niewielki, ale miał dużo ładnych sukienek. Zerknęłam na kilka, cenowo wychodziły bardzo tanio w porównaniu do wcześniejszych, w których byliśmy. Tutaj na pewno przyjaciółka coś sobie znajdzie i się nie wykosztuje.
– Hej, zobacz! – zapiszczała blondynka, idąc w moją stronę z czarną sukienką. – Jest, prawie że taka sama jak tamta.
– Faktycznie i o połowę tańsza. Na co czekasz? Przymierzaj.
Tatiana nie czekała długo, szybko pobiegła do najbliższej przymierzalni zakładać to cudeńko.
– I jak? – zapytała, pokazując mi się w czarnej obcisłej sukience z asymetrycznymi długimi rękawami, całą w cekinach.
– Wyglądasz super – stwierdziłam.
– Biorę ją.
– Dobra, czekam na ciebie przy kasie – powiedziałam, dając przyjaciółce czas na przebranie.
– Dzień dobry – zaczęła do ekspedientki stojącej do nas tyłem. – Ciocia? Co tutaj robisz? Pracujesz tutaj? – odparła, ciskając w kobietę multum pytań, jak tylko się do nas odwróciła.
– Cześć Tatiana. A no nie do końca. To mój sklep.
– Twój? Ale jak, kiedy?
– Wzięłam mały kredyt plus swoje jakieś tam oszczędności. To miała być niespodzianka, ale odkryłaś wcześnie.
– Mama i tata wiedzą?
– Nie i niech tak na razie zostanie. Chciałam, powiedzieć jak tylko tutaj sobie wszystko ogarnę. Dlatego niech to będzie nasza mała tajemnica. Dobrze?
– Jasne.
– Dobra, kochanie co dla ciebie?
– Biorę ją – powiedziała, podając sukienkę kobiecie do złudzenia podobną do jej mamy.
– Coś jeszcze?
– Nie to wszystko.
– Dobra, to jest twoja.
– Proszę – rzekła, podając swojej cioci odliczoną kwotę.
– Nie trzeba. To prezent dla ciebie, ode mnie na twoje 18 urodziny.
– Nie mogę.
– Jasne, że możesz. Bo prezentów, a szczególnie tych urodzinowych nie zwraca się tylko, przyjmuje i mówi się, dziękuję – odparła kobieta.
Już wiem, skąd jej się to wzięło – zaśmiałam się, przypominając sobie próby oddania pożyczonej sukienki z balu.
– Jejku, dziękuję ciociu. – powiedziała, przytulając blondynkę.
CZYTASZ
Miłość silniejsza niż nienawiść tom I - w trakcie korekty
FantezieMówi się, że między nienawiścią a miłością jest tylko cienka granica. Czy to możliwe, że w tym przysłowiu tkwi ziarno prawdy? On - gwiazda koszykówki, najprzystojniejszy i najpopularniejszy chłopak w szkole. Ona - niepozorna kujonka, której nikt nie...