25. Upragniony spokój

550 13 0
                                    

Lily

Obudziło mnie dziwne zimno.Otworzyłam leniwie oczy ale od razu je zamknęłam przez światło.

Cała zdrętwiałam bo było mi okropnie zimno.Spróbowałam znowu otworzyć oczy i powoli przyzwyczaić się do światła.Zobaczyłam, że nie jestem w swoim pokoju tylko w jakiejś ciemnej piwnicy a obok mnie nie ma Mii, z którą zasnęłam.

Gwałtownie poderwałam się go góry ale coś mocno pociągnęło mnie za ręce i znowu opadłam.Zerknęłam za plecy i zauważyłam, że jestem przywiązana łańcuchem do rury w ścianie.Zaczęłam się szarpać ale to nic nie dawało.Nie miałam pojęcia jak się tu znalazłam ale przeczuwałam, że zaraz stanie się coś złego.

I miałam rację...

Nagle do pokoju wpadło dwóch mężczyzn a za nimi jeszcze jakaś osoba ale nie widziałam twarzy.

- Witam księżniczkę.- wyszczerzył się pierwszy mężczyzna.- jak się spało?

Zmarszczyłam brwi.Skąd oni się tu wzięli i skąd ja się tu wzięłam?Przez moje myśli zapomniałam odpowiedzieć dla tego faceta a gdy się zorientowałam już miałam odpowiadać ale zanim zdążyłam to zrobić dostałam z pięści w twarz a głową odleciała mi w bok.

- Odpowiadaj suko jak się do ciebie mówi.- warknął.

Spojrzałam znów na niego z łzami w oczach.Z nosa i wargi leciała mi krew a policzek strasznie mnie piekł.

- No i co ryczysz?Damon wcale tak mocno cię nie uderzył.- zaśmiał się drugi facet gdy łzy pociekły mi po policzkach.Był umięśnionym brunetem.

- Co ja tu robię?- zapytałam cichym głosem.

Faceci się zaśmiali włącznie z tym, który stał za nimi.

- Jak Katherine nam powiedziała co zrobiłaś i czyją siostrą i córką jesteś, wspólnie uznaliśmy z Adrienem i Domenicem, że zasłużyłaś na zemstę tak samo jak twoi bracia.- powiedział Damon.

- Ale jak udało wam się mnie tutaj zabrać?-zapytałam.

- Otóż tak - zaczął chłopak, który chował się za mężczyznami.Miał kruczoczarne włosy, które opadały mu na skronie.- Że gdy spalicie po cichu włamaliśmy się wam do domu.

- A psy?

- Przez akcje z wyścigiem zapomnieliście je wypuścić.- wzruszył ramionami.- Wykorzystaliśmy to i weszliśmy do domu.Po kolei usypialiśmy was wszystkich, żeby bez strachu o to, że któryś z twoich braci nas zabije wyjść bezpiecznie z domu.Przez to, że byłaś tak sklejona z tą swoją przyjaciółeczką ciężko nam było cię zabrać ale w końcu się udało i o to tutaj jesteś.- wskazał na mnie rękami.- Przywiązana do rury i lekko poobijana ale jesteś.- wzruszył ramionami.

- A co z Katheriną?- powiedziałam cicho.

- Nie żyje.- odpowiedział Damon.

Wyszczerzyłam oczy.

- Jak-k to?- zapytałam.

- Jak już wiesz po wyjaśnieniach Adriena ona powiedziała nam to wszystko o tobie ale nie podkreśl jednego.- wystawił palec wskazujący do góry.- Wydała na ciebie wyrok śmierci.

Czas się zatrzymał.

Kobieta, którą przez całe życie uważałam za matkę, i która mnie wychowała wydała na mnie wyrok.Ja pierdole.

- Ale dlaczego ją zabiliście?- nie rozumiałam już w ogóle.

- Gdy wysłaliśmy jej twoje zdjęcie jak spałaś napisaliśmy jej że nie żyjesz a ona przelała nam pieniądze.Wtedy Adrien zdecydował, że nie jest już nikomu potrzebna więc pojechał i ją zabił.Tak samo jak ty zabiłaś naszego przyjaciela.- warknął.

missing sister / zawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz