Nie czekałam za Lando, który odjechał spod hotelu, aby zaparkować swoje auto. Weszłam do pokoju najciszej jak potrafiłam, chociaż zdawałam sobie sprawę z tego, że blondynka nie śpi i na mnie czeka. Chwilę później wiedziałam, że czeka mnie długi wykład o tym, co zrobiłam.
— Jak rozmowa z tatą?
Zawahałam się nad odpowiedzią.
— Poszło dobrze. Chyba.
— Żadnej rozmowy nie było. Gdzie ty byłaś?
Świetnie.
— Powiedz mi prawdę, Nattie. Czemu mnie okłamałaś? — po raz kolejny tego wieczoru usłyszałam zawód w czymś głosie.
Westchnęłam i opadłam na jedną z kanap, zamykając na chwilę oczy. Wahałam się czy powiedzieć jej co się wydarzyło, ale kiedy stała tak nade mną i wiedziała już, że moje słowa z padoku mijały się z prawdą, nie widziałam innego wyjścia z tej sytuacji.
— Byłam z Lando, okej?
— I to dlatego mnie okłamałaś? Nie mogłaś powiedzieć, że chodzi o niego? — blondynka usiadła obok mnie i nie wydawała się już tak zła na mnie jak była wcześniej.
— Przecież możemy widywać się tylko na padoku. A nie byliśmy na padoku. Sama nie wiem gdzie byłam, błądziliśmy razem — odważyłam się otworzyć oczy i spojrzeć na Everdeen.
— Mówiłam ci, że coś się święci — jej humor nagle zmienił się o sto osiemdziesiąt stopni. Teraz wyglądała na podekscytowaną, jakby chciała wiedzieć coś więcej. — Nie nakabluję na ciebie do Hornera, bez przesady. Lepiej powiedz mi jak było!
Atmosfera rozluźniła się momentalnie, a w mojej głowie przewijały się wspomnienia z czasu spędzonego z chłopakiem z loczkami. Od razu pomyślałam o tym, jak poprosił mnie, abym następnym razem więcej śpiewała. Nie uważałam, że miałam głos stworzony do śpiewania, więc zaskoczyła mnie jego prośba. Lubiłam to robić, ale tylko w momentach, gdzie byłam sama w mieszkaniu i nikt nie mógł mnie usłyszeć.
— Po prostu jeździliśmy sobie po okolicy.
— Oj no weź! Na pewno coś się stało! — poderwała się z kanapy i chwyciła mnie za ręce. Uśmiechnęłam się lekko, co dało jej znak, że wcale to nie była zwykła przejażdżka. — Jak całuje?
— Olivia! — krzyknęłam na nią, nie spodziewając się takiego pytania. Od razu puściłam jej ręce, a uśmiech zniknął z mojej twarzy.
— No co! Nie wmówisz mi, że nie przelizaliście się w tym jego boskim McLarenie!
Poczułam się bezsilna, bo wiedziałam, że to, co Olivia sobie pomyśli - dla niej staje się świętą prawdą.
— Nic takiego się nie stało! Tylko jeździliśmy, słuchaliśmy muzyki i rozmawialiśmy.
— Niech ci będzie, wielka pani... Ale jak już się pocałujcie to opowiesz ze szczegółami?
— Głupia jesteś, żadnego całowania nie będzie — uderzyłam ją poduszką i zaśmiałam się.
— Teraz tak mówisz. Poczekaj jeszcze trochę.
Prychnęłam ze śmiechem na jej słowa i poszłam w stronę łazienki, gdzie przygotowałam się do snu. Po tak słodko-gorzkim dniu należało mi się trochę dłuższego snu w wygodnym łóżku.
∘₊✧──────✧₊∘
Nim się obejrzałam, po raz kolejny stałam pod podium, skąd mogłam obserwować najlepszą trójkę. Chociaż hymn Holandii słyszałam nie pierwszy raz, za każdym razem patrząc na Maxa w takiej chwili czułam dumę. Jak niesamowity musi być kierowca, aby być w stanie tak dominować całą stawkę? Oczywiście, że zespół zapewnił mu najlepszy bolid ze wszystkich, co mu pomogło, ale już nie raz pokazano nam, że bez odpowiednich umiejętności nie każdy da radę zdobywać osiągnięcia nawet jeśli dostanie miejsce w najlepszym aucie.
CZYTASZ
Pit Love Lane [ Lando Norris ]
FanficO Natalie Horner krążyła jedna plotka - dziewczyna nie istnieje. Córka szefa zespołu Formuły 1 po raz pierwszy w swoim życiu została pokazana publicznie, kiedy pojawiła się na wyścigu w Austrii. W tamtym momencie prywatność z rzeczywistości stała si...