➺ ROZDZIAŁ 27. Nowa księżniczka Disneya

626 57 5
                                    

Tata wiedział, że jestem w związku z Lando. Nie miał nic przeciwko temu. Porównał nas nawet do siebie oraz mojej mamy.

Mimo że jest moim ojcem, nie znałam go prywatnie tak dobrze, ale byłam pod wrażeniem. Nie tego się po nim spodziewałam.

— Jesteś skomplikowany.

— Wiem.

Cóż, grunt to zdawać sobie z tego sprawę.

— Może i nie jestem idealnym ojcem, ale... Dobra, jestem okropnym ojcem, ale jeśli możesz być szczęśliwa dzięki niemu, nie będę wam tego zabraniał. Cieszę się, że znalazłaś taką osobę, nie chcę być przeszkodą. Nie będę teraz mówił, że chodzi o różnice zespołowe i konsekwencje tego, bo musicie uważać mimo wszystko, ale nie będę zabraniać miłości. Może skończycie jak ja i twoja mama? Początki te same — atmosfera się zmieniła, a on nawet się zaśmiał.

Coś między nami wtedy się zmieniło.

— Dziękuję — odparłam cicho, na co on spojrzał na mnie zdezorientowany. — Za pozwolenie.

— Jesteś dorosła, Natalie. Nie potrzebujesz mojego...

— Ale nie chcę ci tym zepsuć zespołu, który przez tyle czasu budowałeś.

Dobrze wiedział, że miałam z tyłu głowy fakt, że po wyścigu na Silverstone byliśmy na dosyć nieciekawym spotkaniu z McLarenem w związku z łączącą mnie jeszcze wtedy tylko znajomością z Lando.

— Nie zepsujesz. Życzę wam jak najwięcej szczęścia.

Reszta podróży minęła nam w o wiele lepszej atmosferze, a na lotnisku rozeszliśmy się w swoje strony. 

W Londynie była trzecia nad ranem. Zanim jeszcze ułożyłam się w łóżku, dałam znać mojemu chłopakowi, że jestem już bezpieczna w domu.

Kawiarnia Angie była otwarta jeszcze tylko przez trzy tygodnie, potem czekały nas przygotowania do Bożego Narodzenia. Dowiedziałam się już, że ruch w kawiarni w tym czasie był o wiele większy oraz na grudzień wprowadzano nowe opcje do menu, między innymi herbatę zimową, kawę cynamonową oraz miodowe pierniki. Powoli uczyłam się już przepisów i przyglądałam się jak robią to Tavi i Rosa. Powrót do pracy nie był tak ciężki, niektórzy stali klienci widząc mnie po tej przerwie dopytywali nawet gdzie się podziewałam przez ten czas.

Piątek jednak okazał się być najcięższym dniem. Klientów było tak wiele, że nie nadążałyśmy z przygotowywaniem zamówień i ich wydawaniem nie tylko do stolików, ale także na wynos. Niektórzy nie mieli problemu z tym, że obsługa zajmie nieco dłużej, zdarzali się też niestety tacy, którzy z agresją w głosie obwiniali nas o to, twierdząc, że za wolno pracujemy. Pierwszy raz znalazłam się w sytuacji, gdzie nie byłam w stanie sobie poradzić. Oczywiście, że wcześniej byli i tacy klienci, którzy narzekali, ale nie byli agresywni. Angie musiała zainterweniować i wyprosiła ich z trudem, wcześniej mówiąc, że jak się nie uspokoją, konieczne będzie zadzwonienie po odpowiednie służby. Słysząc to uspokoili się momentalnie i wyszli, a razem z dziewczynami nie miałyśmy już więcej problemów tego dnia.

∘₊✧──────✧₊∘

Ósmego grudnia miała odbyć się gala FIA, na którą zaprosił mnie tata jeszcze podczas powrotu z Abu Zabi. Twierdził, że moja obecność jest tam obowiązkowa i nie mogę odmówić. Dwa dni przed samym wydarzeniem zorientowałam się, że nie mam co na siebie ubrać, więc Avery poratowała mnie jedną ze swoich sukienek, twierdząc, że wyglądam w niej lepiej niż ona i powinnam sobie ją zatrzymać.

Czułam się w niej jak najpiękniejsza osoba na tej ziemi. Piękna, bordowa sukienka, która wykonana była z błyszczącego materiału wyglądała na mnie niemalże perfekcyjnie. Góra była dopasowana, dzięki czemu podkreślała moją talię, a dolna część składała się z kilkuwarstwowych, transparentnych falban, co dodało jej lekkości. Przyglądając się sobie w lustrze nie mogłam uwierzyć w to, że pasuje na mnie tak idealnie, ale nie mogłam jej zatrzymać i obiecałam Avery, że zaraz po powrocie zostanie jej zwrócona w takim samym stanie, w jakim trafiła w moje ręce.

Pit Love Lane [ Lando Norris ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz