Matt

31 2 0
                                    

Matt nie mógł wyjść z podziwu. Jeszcze wczoraj ta sama dziewczyna mówiła mu, że zupełnie nie ma między nimi chemii, a dziś całowała go, jakby świata poza nim nie widziała. Niemal sam dał się nabrać, że faktycznie coś do niego czuje.

Mocne uderzenie kolanem o kolano sprawiło, że zakrztusił się kawałkiem bekonu. Spojrzał pytająco na Jess. Jej jedno ramię było wyraźnie niżej opuszczone od drugiego... Doznał olśnienia.

Przytulił dziewczynę odrobinę zbyt mocno. Jess sapnęła niezadowolona, ale oprócz niego nikt inny nie zwrócił na to uwagi.

- Jesteście razem? - Eryk zadał pytanie, które kołatało się w głowie wszystkich osób siedzących przy stole.

- Tak! - wyśpiewała radośnie Kiki.

Zaciekawione oczy innych uczniów zaczęły się zwracać w stronę ich stolika. Matt był niemal pewien, że dostrzegał kilka telefonów uniesionych w pozycji „do zdjęcia", rozsianych po całym pomieszczeniu. Zapewne za kilka sekund ich wspólne śniadanie obiegnie cały Internet. W takiej sytuacji, nikt nie zważał na najważniejszą zasadę szkoły - poufność. Informacja o tym, że on i Jess są razem, była zbyt cenna.

- No i pięknie! Już i tak za długo to odwlekaliście - stwierdził Eryk i szturchnął lekko Kiki ramieniem, szukając u niej poparcia.

- Zdecydowanie! - Dziewczyna zachichotała i wbiła wesołe spojrzenie w Eryka.

„Gdyby to ode mnie zależało, mógłbym poczekać jeszcze kilka lat albo całe życie" - pomyślał Matt, nie mogąc powstrzymać grymasu, który wypełzł mu na twarz.

- Kiedy patrzę na skrzywiony ryj Matta, to nie wiem, czy chciałbym się z nim pokazywać na balu. Może jednak zmienisz do tego czasu partnera, co, Jessie? - zapytał Gerry, puszczając do niej oko.

- Myślę, że prędzej się pozabijamy, niż Jess odpuści związek ze mną na rzecz ciebie - zaśmiał się Matt, czym sprawił, że wszyscy koszykarze przy stole mu zawtórowali, a koleżanki Jess zachichotały kurtuazyjnie.

Palec Jess wbił mu się boleśnie w bok. Uniósł oczy do nieba. „Naprawdę, nawet nie można sobie pożartować".

- A tak serio, wbijcie sobie do głowy, że ta kobieta jest moja, więc bez takich tekstów.

Jess na te słowa zaśmiała się perliście i przytuliła mocniej do kapitana drużyny, jakby zatwierdzając dokonaną poprawkę.

Better than you [!WYDANE!] (cz.1 cyklu Better)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz