Kiara

44 2 0
                                    

Kiara wyszła z łazienki, głęboko wciągając powietrze. Zapach jej ulubionych perfum otulał ją niczym koc. Uwielbiała chodzić na zajęcia na późniejszą godzinę. Oznaczało to: mniej ludzi na stołówce, brak potrzeby kłócenia się z Jess o to, czyja jest teraz kolej na szykowanie się w łazience, oraz dłuższe wylegiwanie w łóżku. Choć dziś rano przez aferę współlokatorek, nie mogła zrealizować ostatniego punktu tej złotej trójki. Mimo to było warto.

Spojrzała na siebie w lustrze stojącym w pokoju. Miękkie włosy, starannie ułożone, układały się falami na krwiście czerwonej, asymetrycznej sukience, idealnie podkreślającej jej biust i pośladki.

Oprócz Kiary w szklanej tafli odbijała się postać Angeli. Dziewczyna stała przy swoim łóżku, mocując się z zapięciem od plecaka. Wytarty w niektórych miejscach, z ramiączkiem zszytym grubą nicią, wyglądał, jakby trzymał się na słowo honoru.

Kiara ze zgrozą dostrzegła, że dziewczyna miała na sobie te same buty i spodnie co dzień wcześniej. Na górę narzuciła zwykły, szary T-shirt. Wyglądała gorzej niż niejedna sprzątaczka, którą Kiara widziała w swoim życiu. Tamte przynajmniej dbały o siebie na tyle, aby stanowić jakąś konkurencję dla żon swoich mocodawców.

Angela na pewno zwracała na siebie uwagę. Ale raczej nie taką, na jakiej by jej zależało.

„Zjedzą ją żywcem" - pomyślała Kiara ze współczuciem. Jej wzrok padł na uchylone drzwi do ogromnej szafy stojącej w rogu pokoju. Miała tam kilka zbędnych ciuchów...

Wsadziła głowę do środka i zaczęła wyrzucać na środek pokoju kolejne rzeczy. Wreszcie wydobyła z najciemniejszych zakamarków czarne, sportowe spodnie z białymi lampasami o wysokim stanie. Zbyt długie nogawki eliminowały je za każdym razem, kiedy zastanawiała się, co na siebie włożyć. Od zawsze zachodziła w głowę, jak to się stało, że jej matka tak bardzo przeceniła wzrost własnej córki.

Dobrała do tego białą bluzę z wielkim kapturem, która dla niej sięgała pośladków, podczas gdy u nowej koleżanki ledwo zakryje brzuch. W tym sezonie na szczęście pokazywanie ciała znowu było modne.

Trzymając obie rzeczy, podeszła do Angeli. Ruchem głowy wskazała na jej strój.

- Nie możesz się w tym pokazać.

Angela spojrzała w dół i obejrzała dokładnie swoją garderobę. Zmarszczyła brwi.

- Dlaczego? Przecież to normalne ciuchy.

- Jeśli chcesz przeżyć w tej szkole, lepiej zacznij się nosić stylowo.

- Chyba lekko przesadzasz, nie sądzisz? - Angela parsknęła śmiechem.

Kiara spojrzała na nią poważnie i rzuciła na łóżko współlokatorki nowe ubrania.

- Uwierz mi. Wolisz się o tym nie przekonywać na własnej skórze.

Angela pokręciła głową, nadal uśmiechając się z powątpiewaniem, ale posłusznie i bez skrępowania zdjęła przez głowę podkoszulkę. Po chwili wszystkie jej dotychczasowe rzeczy leżały na podłodze, a ona sama wciągała na gołe ciało miękką, białą bluzę.

Kiara obserwowała dziewczynę z rosnącym zainteresowaniem. Nie sądziła, że pod tymi bezkształtnymi ciuchami kryło się ładne, wyrzeźbione ciało. Była wysoka niemal jak modelka. Niewielki biust i wyćwiczone pośladki stanowiłyby fajne wyzwanie modowe. Nagły przebłysk geniuszu przemknął przez głowę Kiary.

- Chwila - rzuciła, zatrzymując Angelę ze spodniami wciągniętymi do połowy uda.

Doskoczyła do swojej szafki nocnej. Wyciągnęła z niej miarkę i bez wyjaśnienia podeszła do Angeli. Uniosła jej bluzę do góry, każąc dziewczynie ją przytrzymać.

Zaczęła mierzyć. Każdy centymetr, każde zagłębienie ciała Angeli zostało zanotowane w telefonie Kiary. Dziewczyna podnosiła ręce, przestawiała nogi i prostowała plecy, z zaskoczeniem obserwując poczynania koleżanki.

Wreszcie Kiara, usatysfakcjonowana, odsunęła się dwa kroki do tyłu i zrobiła zdjęcie dziewczynie, któremu towarzyszył sygnał wysłanej wiadomości.

- Wyjaśnisz mi, co tu się właśnie stało? - Angela w końcu przypomniała sobie jak się mówi.

Kiara uśmiechnęła się szelmowsko i puściła do niej oko.

- Wysłałam twoje wymiary mojej mamie. Z chęcią zapełni ci szafę nowymi ciuchami.

Angela otworzyła szeroko usta.

- Co? Ale... Dlaczego?

- Ty potrzebujesz pogotowia modowego, a ja kogoś, kto skupi na sobie obsesyjną potrzebę robienia zakupów mojej rodzicielki. W dodatku mama uwielbia wyzwania, więc może nawet coś dla ciebie uszyje.

- Kiara - na twarzy Angeli pojawił się rumieniec - nie stać mnie na coś takiego.

Dziewczyna spojrzała na nią jak na wariatkę.

- Co ty bredzisz? Przecież nikt nie weźmie za to od ciebie kasy! - zaśmiała się, sięgając po swoją torebkę. - Myślisz, że Jess płaciła za fanaberie mojej matki? Proszę cię!

- Ale Jess... Sama wiesz...

- Uwierz - powiedziała Kiara, zamawiając już usługę sprzątania dla ich pokoju - to bardziej ty robisz przysługę mnie.

Zanim się spostrzegła, utonęła w mocnym uścisku koleżanki. Ten nagły gest był pełen ciepła i wdzięczności, jakiej Kiara jeszcze nigdy nie doświadczyła. Ze śmiechem odsunęła od siebie współlokatorkę, próbując ukryć zakłopotanie.

- A teraz wskakuj w te ciuchy!

Better than you [!WYDANE!] (cz.1 cyklu Better)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz