*Pare dni później*
Michał zaklimatyzował się na dobre w domu swego Pana. Dzisiaj nadszedł czas na nagrodę którą ostatnio Pan mu obiecał.
Jedliśmy obiad było całkiem miło. Tatuś zmienił się przez ten cały czas. Zaczął być bardziej wesoły widać było że polubił mnie zresztą ja jego też.
-Michasiu
-tak Tatusiu?
-byłeś ostatnio bardzo grzecznym chłopcem więc uznałem że zasługujesz na nagrodę
-jaka to będzie nagroda tatusiu?
-będzie to niespodzianka proszę żebyś teraz poszedł się wyjściowo ubrać i za 15 minut chcę cię widzieć
-dobrze tatusiu
Ubrałem się w karmelowy płaszczyk i kapelusz bo było trochę chłodniej do tego golf i sztruksowe alabastrowe spodnie. Wyszedłem szybko z pokoju i skierowałem się do drzwi. Stał tam Pan jak zwykle w otoczeniu służby
-Michale wybierz jedną pokojówkę
-po co tatusiu?
-zaraz się dowiesz spokojnie nic im się nie stanie
Wskazał ręką na korytarz w którym stały w rzędzie wszystkie pokojówki poza Marceliną, Wiktorią i paroma innymi
-ale tatusiu
-coś się stało?
-gdzie Pani Marcelina i Wiktoria?
-a co chcesz którąś z nich?
-tak tatusiu
Pan klasnął i po chwili przyszły obie pokojówki, a ja się musiałem zastanowić którą wybrać. To był trudny wybór, ale w końcu wybrałem
-wybieram Panią Marcelinę
-Marcelino (podeszła do niego szeptał jej coś do ucha, a po chwili gdzieś poszła)
-reszta, możecie kontynuować swoją pracę
Wszyscy rozeszli się po domu, a Pani Marcelina po chwili wróciła, była ubrana w granatowy długi do kolan płaszcz, równie granatowy beret i długie szpilki, pod płaszczem dostrzegłem golf. W ręku trzymała dużą torbę
-Marcelino zapraszam z nami
Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu. Jechaliśmy długo słońce powoli zachodziło, a ja byłem ciekawy co to za niespodzianka
-Tatusiu gdzie jedziemy?
-za chwilę zobaczysz
-no dobrze
Jechaliśmy jeszcze jakąś godzinę, aż dojechaliśmy na jakieś osiedle, mi się troszkę przysnęło w między czasie więc ze snu obudziła mnie Pani Marcelina
-Michaś, Michaś...otwórz oczka. -budziła mnie swoim łagodnym głosem
-mamuś. -widząc ją przytuliłem się
-już jesteśmy skarbie
Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem jakiś dom, było trochę ciemno więc nie wiedziałem gdzie jestem. Wysiedliśmy wszyscy
-Poznajesz Michał
Popatrzyłem na dom i dopiero wtedy zorientowałem się że to mój dom
-naprawdę?
-tak synku zasłużyłeś. -odpowiedział oczywiście dalej swoim pozbawionym emocji tonem
-dziękuję, dziękuję. -zaczęły mi lecieć łzy, a radość rozsadzała mnie od środka
-no już idź do drzwi
Pobiegłem do drzwi, zapukałem, a Pan stał obok mnie. Otworzyła Moja mama, w tej chwili nie wierzyłem czy śnie czy to naprawdę była ona
-dobry wieczór Pani
-czego Pan chce. -mama spojrzała na mnie stojącego obok
-spokojnie drodzy Państwo przywiozłem Michała
-oddaje nam go Pan?
-absolutnie nie, Michał w nagrodę dostał możliwość spędzenia czasu z Państwem
-co przepraszam bardzo? -zapytała Mama
Po chwili z domu wyszedł mój tata
-oddawaj go. -zamachnął się w stronę Pana jednakże ochroniarz go obezwładnił
-tato? -patrzyłem na to wszystko i powoli przestawało mi się to podobać
-spokojnie, niech Pani weźmie Michała do środka, a ja zamienię kilka słów z Panem, Marcelino ty też wejdziesz do środka
wszedłem razem z mamą i Marceliną do domu. Nie mogłem uwierzyć że tu jestem. W domu zupełnie nic się nie zmieniło. Usiedliśmy do stołu
CZYTASZ
Niewolnik Milionera
AdventureMichael Smith to zwykły 14 latek który mieszka z rodzicami w małym mieście. Wiedzie on spokojne życie do momentu kiedy zostaje uprowadzony i dostarczony zamożnemu mężczyźnie. Jak potoczą się jego losy? zapraszam do lektury