𝑹𝒐𝒛𝒅𝒛𝒊𝒂ł 𝑿𝑽𝑰𝑰 „𝑷𝒓𝒐𝒑𝒐𝒛𝒚𝒄𝒋𝒂, 𝒛𝒂𝒌𝒖𝒑𝒚"

380 9 0
                                    

-A dzieci nie zajmują się moją pracą więc nie możesz pomóc

-Przepraszam Panie myślałem że mogę pomóc żeby mógł Pan skończyć szybciej

-A czemu ci na tym zależy? Masz teraz czas wolny więc korzystaj

-A bo tak mi się fajnie z tatusiem rozmawia- o japierdziele co ja powiedziałem

-Synku wiem że ci się spodobało, ale nie możesz mi teraz pomóc więc jeżeli chcesz żebym szybciej się z tym uporał to lepiej będzie jak pójdziesz do siebie. -zaraz zaraz jak on mnie nazwał? O cholera

-dobrze Panie

Wyszedłem i poszedłem do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku. On naprawdę nazwał mnie Synkiem? Doznałem szoku. Zrobiło mi się jakoś tak miło. Z nudów zabrałem się za rysowanie. Tak zleciał mi czas aż do wieczora kiedy poszedłem na kolacje. Na kolacji nic szczególnego się nie działo. Wróciłem do siebie potem standardowo kąpiel. Od kiedy tu jestem czuję się czystrzy. Kąpię się codziennie i w dodatku mam mnóstwo bardzo drogich preparatów do ciała. Nawet woda jest jakaś taka lepsza niż u mnie. Poza tym że ma idealną temperaturę. Dzisiaj miałem ochotę na kąpiel w wannie więc nalałem dużo wody powrzucałem do niej dodatkowo jakieś kule i nalałem żelu. Rozebrałem się i zanurzyłem po szyję w tej gigantycznej wannie. Siedziałem tam chyba z pół godziny bo jakaś pokojówka zapukała do mnie czy nic mi nie jest. Wyszedłem z wody, wytarłem ciało i moje śnieżno białe włosy i ubrałem kingurumi niebieskiego smoka, a do tego umyłem ząbki i tak ogarnięty poszedłem do pokoju. Patrząc na zegarek była 19:30 a mi się nie chciało spać więc włączyłem telewizor i oglądając jakąś bajkę usnąłem.
Znowu śnił mi się koszmar tym razem był jakiś inny. Śniło mi się że uciekam, udało się byłem wolny. Ale nie wiedziałem gdzie jestem i co mam zrobić. Było mi cholernie zimno. Praktycznie ręce mi zamarzały. Wszystko robiło się ciemne aż wreszcie pochłonęła mnie ciemność. Obudziłem się zlany potem na szczęście to tylko zły sen. Popatrzyłem na zegarek było coś koło 6 rano więc położyłem się jeszcze. Potem sen minął bez koszmarów. Wstałem około 9, kiedy podszedłem do szafy i wyciągnąłem ciuchy na dzisiaj poczułem coś dziwnego. Poczułem że jestem obserwowany. Z lekkim strachem odwróciłem się i zobaczyłem że na fotelu w rogu pokoju siedzi Pan.

-Dzień dobry Panie

-Nareszcie mnie zauważyłeś?

-Ile Pan tu siedzi?

Mężczyzna wyciągnął dłoń i spojrzał na zegarek

-Jakieś 40 minut

-Zrobiłem coś tatusiu? -co ja kurwa mówię

-nie przyszedłem tutaj żeby zapytać co byś chciał dzisiaj robić

-jeszcze nad tym nie myślałem, a ma Pan jakieś pomysły

-Może chciałbyś pojechać na zakupy?Wybrałbyś sobie trochę ubrań i co tylko chcesz

-naprawdę mogę?

-jeżeli chcesz

-bardzo

-no dobrze umyj się, ubierz i zejdź na śniadanie, a po śniadaniu pojedziemy

-dobrze tatusiu

Niewolnik MilioneraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz