𝑹𝒐𝒛𝒅𝒛𝒊𝒂ł 𝑰𝑰 „𝑵𝒐𝒘𝒚 𝒘ł𝒂ś𝒄𝒊𝒄𝒊𝒆𝒍 𝒊 𝒌𝒐𝒍𝒆ż𝒂𝒏𝒌𝒂"

2.1K 51 22
                                    

Obaj panowie wysiedli przy okazji wyciągając mnie, a kierowca wjechał do garażu. Jeden z Panów trzymał mnie za rękę a drugi szedł przed nami prowadząc mnie w kierunku drzwi. Weszliśmy do środka, a moim oczom ukazała się dziewczynka prawdopodobnie w moim wieku, uklękła na widok mężczyzn. Jeden z nich podszedł do niej i coś tam do niej szepnął, a po chwili podeszła do mnie i złapała za moją rękę, a następnie pociągnęła mnie ze sobą w głąb domu. Chciałem się odezwać ale przyłożyła mi palec do ust. weszliśmy do jednego z pomieszczeń była to garderoba.

-Rozbierz się i daj mi swoje ubrania

-po co? nie chcę

-Później się dowiesz, Pan za chwilę chce cię widzieć w swoim gabinecie

-Co? jaki Pan?

-Wszystkiego się zaraz dowiesz, no już przebieraj się

Ściągnąłem swoją bluzę, a w tym czasie dziewczyna się przyglądała

-musisz ściągnąć wszystko jedynie majteczki mogą zostać

-czemu? nie mogę się ubrać?

-Pan chce widzieć cię nagiego

-Ehhh no dobrze. -ściągnąłem

-no dobrze (zaczęła mnie dotykać po plecach i brzuchu) wyglądasz ślicznie powinieneś się spodobać

-no dobra to idziemy?

-tak tak już

-a jak ty masz na imię?

-umm nie przedstawiłam się...jestem Sara, a ty?

-Michał

-Urocze imię, hmmm dla mnie będziesz Michaś

-co? czemu?

-oj tam powiem ci później, a teraz chodź. -chwyciła mnie za rękę i zaprowadziła schodami na piętro po tem długim korytarzem, aż doszliśmy do jednych drzwi.

-no dobrze Michasiu wejdziemy teraz razem, a potem ja będę musiała wyjść

-oki

Weszliśmy do pomieszczenia będącego gabinetem. Na każdej ścianie regał z książkami i innymi rzeczami, a na środku masywne biurko za którym był fotel odwrócony w stronę okna, a na nim jakiś mężczyzna

-Tatusiu przyprowadziłam chłopca. -zdziwiło mnie jej określenie na mężczyznę. To chyba jego córka

-Dobrze Saruś możesz już wyjść masz czas wolny

-dziękuję tatusiu

Powiedziała po czym wyszła, a wtedy mężczyzna na fotelu się odwrócił. Był to zadbany i schludny mężczyzna na oko 30-35 lat ubrany w drogi garnitur na ręku pewnie bardzo drogi zegarek i schludna fryzura z włosami na bok.

-podejdź bliżej mały...nie masz się czego bać

Podszedłem do biurka

-no dobrze, a więc jak się nazywasz skarbie? -przeszły mnie dreszcze na ostatnim słowie

-jestem Michał proszę Pana

-no dobrze, a więc Michałku od dzisiaj będziesz mieszkać tutaj razem ze mną i Sarą

-mogę zadać pytanie proszę Pana?

-tak oczywiście skarbie

-skoro mieszkam tu to co z moimi rodzicami?

-skarbie zapomnij o nich teraz ja będę się tobą zajmować, a właśnie tutaj masz zasady (podsunął mi kartkę z zasadami)

1.Mówisz do mnie tatusiu

2.Jesteś podległy tatusiowi

3.Nie przeklinasz/nie krzyczysz/nie pijesz/nie palisz

4.Zawsze nosisz obrożę i nie ściągasz jej bez pozwolenia

5.Możesz korzystać z całego domu i ogrodu oczywiście za pozwoleniem

6.Nie wolno ci wchodzić do gabinetu i sypialni tatusia bez pozwolenia

7.Jeżeli będziesz czegoś potrzebował to możesz mi powiedzieć

8.Za złamanie zasad będą kary

9.Ochrona jest tylko dla waszego bezpieczeństwa

10.Zasady mogą ulec zmianie

-Mogę o coś spytać....tatusiu?

-oczywiście skarbie

-dlaczego mam nosić obrożę?

-ponieważ jesteś moim maluszkiem słonko

Wtedy usłyszeliśmy pukanie

-proszę!!

Była to Sara

-przepraszam że przeszkadzam tatusiu, alee...

-spokojnie córciu już kończymy

-czemu ja mam być maluszkiem, przecież Sara nie jest i nie nosi obr...? -przerwałem ze zdziwienia spoglądając na Sarę i jej obrożę której wcześniej nie zauważyłem

-hahaha.- zaśmiał się

-Saruś pokaż Braciszkowi co masz na szyi

Dziewczyna rozgarnęła swoje włosy eksponując bielutką obrożę z zawieszką w krztałcie kości i napisem "daddy girls"

-widzisz Michasiu nie będziesz sam

Byłem lekko zaskoczony tym

-ehhh no dobrze, a mam jeszcze jedno pytanie?

-tak?

-A co z Sarą

Mężczyzna kiwnął do Sary

-Jesteś moim braciszkiem. -przytuliła mnie

-uroczo wyglądacie przytuleni, mam nadzieję że nie będziecie się kłócić bo jak tak to oboje zostaniecie ukarani

-obiecuję tatusiu że nie będę się kłócić

-bardzo mnie to cieszy, no dobrze możecie już iść Sarciu zapoznaj braciszka z nowinami.

-dobrze kocham cię tatusiu. -złapała mnie za rękę i wyprowadziła na korytarz

Poszliśmy w głąb korytarza, aż trafiliśmy do drzwi z napisem "Pokój Michała"

-Oto twój pokój braciszku

-serio mam własny pokój? myślałem że będziemy mieć wspólny?

-no co ty głuptasku ja mam swój na przeciwko. -wskazała przeciwne drzwi

-okej to mogę go zobaczyć?

-tak tak ty idź do siebie, a ja zaraz przyjdę

-oki

Niewolnik MilioneraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz