𝑹𝒐𝒛𝒅𝒛𝒊𝒂ł 𝑿𝑿𝑰𝑰 „𝑷𝒐𝒓𝒂𝒏𝒏𝒂 𝒘𝒑𝒂𝒅𝒌𝒂"

422 8 3
                                    

Obudziłem się rano. Kiedy chciałem wstać poczułem coś czego się nie spodziewałem. Spojrzałem na swoją kołdrę i zamarłem ze wstydu.

-o nie. -powiedziałem patrząc na żółtą plamę  na mojej błękitno białej pościeli

Zdażyło mi się to już raz ale czemu akurat teraz. Nie chciałem żeby ktoś to widział, ale jednak się nie dało bo po chwili przyszła Pani Marcelina

-O jej Michale czy ty się posiusiałeś?

-przepraszam bardzo przepr. -zalałem się łzami i klękłem przed Panią żeby nie mówiła nic Panu bo pewnie dałby mi karę

-spokojnie Michałku nic się nie stało, no już ciiii. -mówiła tuląc mnie

-idź do łazienki umyć się i przebrać, a ja przebiorę ci pościel w tym czasie

Poszedłem szybko tyle szczęścia że kingurumi jedynie namokło, ale z niego nie kapało. Wszedłem do łazienki zrzuciłem przemoczoną piżamkę która odrazu wylądowała w koszu na pranie i wziąłem szybki prysznic. Potem owinięty w ręcznik z dziecięcymi kapciami na nogach. Wróciłem do pokoju, a tam Pani Marcelina wszystko już ogarnęła.

-Michaś pościel masz zmienioną i wszystko jest czyste

-dziękuję Pani bardzo

-proszę bardzo, co nie znaczy że sprawy nie zgłoszę Panu przykro mi ale takie mam obowiązki.

-Rozumiem dziękuję M...yyy to znaczy Pani

-Co powiedziałeś maluszku?

-yy chyba źle nazwałem Panią

-Powiedz bo chyba słyszałam

-Chciałem powiedzieć Mamo, ale to nie pasuje

-Czemu tak sądzisz?

-no bo i Pani i Pani Wiktoria się mną zajmujecie

-Oj Michasiu jeżeli ci to pasuje to możesz nas obie nazywać Mamusiami tylko to taki drobny sekrecik naszej trójki dobrze?

-Dobrze, czyli teraz mam dwie mamusie?

-no tak, dobrze Michasiu ubierz się a ja idę a i za 15 minut idź na śniadanko

-a Pani yyyy to znaczy mamusi nie będzie na śniadaniu?

-nas nie będzie skarbie bo musimy dzisiaj sprzątać, ale zobaczymy się po południu.

Wyszła a ja zacząłem się ubierać. Po czym wyszedłem na śniadanie.

-Dzień dobry tatusiu jak się wyspałeś?

-Widzę że humor ci dzisiaj dopisuje Michale

-bardzo

-Cieszy mnie to bardzo

-Cieszę się, a co mamy dzisiaj w planach?

-Za jakieś dwie godziny będę jechać po Sarę, a potem może spacer taki w trójkę

-a mogę jechać z Tatusiem plosie?

Myślał chwilę

-no dobrze

Skończyliśmy jeść a ja udałem się do pokoju. Jednakże przy pokoju stał Pan.

-Michale zapraszam do mnie musimy porozmawiać o poranny zajściu

Chwyciłem go za rączkę i szedłem z nim. Weszliśmy do gabinetu

-Michał powiedz mi dlaczego to się ponownie stało?

-nie wiem tatusiu zwykle tak mi się dzieje gdy jestem w nowych miejscach ale myślałem że jestem tu za długo żeby to się przytrafiło

-no dobrze w prawdzie nie jest to twoja wina jednakże powinieneś mi o takich rzeczach mówić ponieważ teraz będę musiał cię ukarać

Spiąłem się lekko przypominając sobie wczorajszy dzień

-spokojnie nie musisz się bać kara nie będzie bolesna a jedynie niekomfortowa

-jak to nie będzie bolesna?

-zaraz zobaczysz (obrócił się na fotelu do służącej która stała za mną)

-Zoe zaprowadź Michała do Anastazji

Wyszliśmy i skierowaliśmy się do wcześniej nie znanego mi pokoju. Pokojówka wyszła a ja zostałem z Panią Anastazją

-Michałku połóż się na łóżku

Położyłem się, a ona podeszła trzymając w ręku pampersa

-nie chce. -zacząłem płakać nie mam zamiaru ich nosić

-musisz Michałku, ale spokojnie to tylko na jakiś czas

-obiecuję że to się nie powtórzy!! Błagam!! -leciały mi łzy ze wstydu

-I tak musisz je nosić tak chciał Pan, a i nie ściągaj go bo dostaniesz karę.

-uh... no dobrze

-spokojnie skarbie zrobimy tak że jeżeli przez najbliższe 2 tygodnie będzie suchy po nocy to go ściągniesz

-a jak to Pani sprawdza?

-zobaczysz

Pani Anastazja ściągnęła moje spodnie i majtki po czym wsunęła mi pampersa pod pupe i zaczęła smarować mnie oliwką i posypywać pudrem. Czułem taki wstyd że trudno uwierzyć.  Mimo tego wiem że to mi może pomóc no i cieszę się że to nie jest na stałe

-I po krzyku widzisz Michałku nie było tak strasznie

Nie odzywałem się już. Pani Anastazja wzięła mnie na ręce i postawiła na nogach. Wyszedłem z pokoju lekko się chwiejąc bo mam jednak troszkę grubiej między nogami. Wróciłem do swojego pokoju

Niewolnik MilioneraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz