Nastał pierwszy dzień pobytu u rodziców dla Michała liczyło się żeby spędzać tego czasu jak najwięcej.
*Mama
Wstałam około 7 mąż jest w pracy więc dzisiaj sama zajmuję się Michałem. Maluszek jeszcze spał więc zeszłam do kuchni żeby naszykować jakieś śniadanie. Kiedy zeszłam po schodach doznałam lekkiego szoku. Marcelina zrobiła wielkie śniadanie w stylu szwedzkiego stołu. Do tego posprzątała po sobie salon.
-O jeju dziękuję naprawdę nie trzeba było
-Pani wybaczy ale to mój obowiązek
-od której ty godziny pracujesz
-od 4:30
-jeju że mój mąż nic nie krytykował
-jemu też zrobiłam śniadanie jak wychodził
-dziękujemy ci z całego serca, a teraz usiądź z nami do śniadania
-ja już jadłam to lepiej pójdę do Michała
*Michał
Obudziła mnie Marcelina.
-Michałku wstawaj maluszku
-dzień dobry już wstaje
-jak twój pampers
-mokry
-no to chodź zaraz cię przebiorę
-a mogę ich nie nosić chociaż tutaj w domu?
-nie ma takiej opcji
-proszę nie chcę żeby rodzice wiedzieli
-możemy umówić się że to będzie nasza tajemnica, nie możesz z nich zrezygnować bo prawie codziennie masz po nocy pełnego pampersa
-dobrze dziękuję
-zuch chłopiec
Wzięła mnie do łazienki, a tam przebrała potem umyłem ząbki i ubrałem się.
-siądź do stołu śniadanie już gotowe
-dzień dobry skarbie. -przywitała mnie mama
-dzień dobry mamusiu
Dała mi całusa m
*godzina później
Zjedliśmy śniadanie i usiedliśmy z mamą przed telewizorem, a Marcelina sprzątała w kuchni
-skarbie, a twoja siostrzyczka? To jego córka czy tak jak z tobą?
-tak samo mamusiu
-biedne dziecko, a jest dobra dla ciebie?
-jest super bardzo ją kocham, niby jest starsza ale zwykle zachowuje się jak maluch i w ogóle zabawna jest
Marcelina podeszła do nas
-Michaś? Mówisz o naszej Sarusi?
-tak
-o jeju jakie to urocze
-no inaczej jej nie określę
-masz rację Sara to taka urocza dziewczynka
Wyszliśmy w trójkę na ogród. Może nie był taki gigantyczny jak ten u Pana, ale też był fajny. Pobiegłem sobie na drugi koniec ogrodu i zacząłem zabawę. Znowu poczułem się mega dziecinnie, ale stwierdzam że mi to nie przeszkadza. Dzisiaj w ogóle był jakiś pozytywny dzień bo nawet noszenie pampersa mi nie wadziło, a wręcz mi się podobało bo jak siadałem na ziemi to nie było mi zimno, no i ta miękkość. Spoglądałem co jakiś czas na mamę która rozmawiała z Marceliną, kurczę na drugi raz będę musiał zabrać tutaj Panią Wiktorię bo ona ma trochę innych charakter i będzie chyba sympatyczniejsza dla mamy. Po jakiejś godzince zabawy i trochę tarzania się po ziemi z radości mama zawołała mnie.
-jeju, ale się maluszek ubrudził. -miała rację bo moje niebieskie mocno dziecinne ogrodniczki były całe w ziemi
-przepraszam mamusiu
-nic się nie stało kochanie
CZYTASZ
Niewolnik Milionera
AbenteuerMichael Smith to zwykły 14 latek który mieszka z rodzicami w małym mieście. Wiedzie on spokojne życie do momentu kiedy zostaje uprowadzony i dostarczony zamożnemu mężczyźnie. Jak potoczą się jego losy? zapraszam do lektury