FELIX POV
Denerwowałem się lekko, gdyż Hwang mnie unikał i ciągle rozmawiał na mój temat z Minem.
Już kilka dni wcześniej byłem świadom moich uczuć do starszego. Dzień za dniem moje serce coraz bardziej mnir do niego ciągnęło, ale ja twierdziłem, że nie wypada randkować z własnym kapitanem...Kiedy usłyszałem od niego, że mu się podobam, nie wiedziałem czy to przejęzyczenie, rozmyślenie czy też prawda.
Od tamtej akcji ustaliłem sobie, że zaczęła się moja złota szansa i było możliwe zdobycie serca Hyuna...***
— Baby shark do doo do do do doo — śpiewał Jisung wychodząc z mocarnych drzwi samolotu.
— Nonono, widzę, że humorek sprzyja — zaśmiał się Hwang.
— No niestety chyba za bardzo, dwie godziny graliśmy genshina... — dodałem.
Za chwilę wszyscy popatrzyliśmy się na Minho, który wyglądał jak nie żywy. Udawałem, że się nie śmieję. Chłopak przesiedział nie całe 12 godzin w ciszy w towarzystwie trenera...
***
Po przejściu przez wszystkie bramki i inne takie znaleźliśmy się przed budynkiem.
— Proszę państwa, witam w Wielkiej Brytanii! — powiedział trener rozciągając się.
Odrazu z każdej strony było słychać inny język. Najgorsze było to, że nie każdy z nas rozmawiał po angielsku. Dlatego też razem z naszą drużyną pojechali tłumacze, którzy mieli za zadanie tłumaczyć nasze słowa...
***
Całą drogę do hotelu rozmawialiśmy o widokach na zewnątrz, były piękne. Londyn wyglądał kompletnie inaczej niż Korea, co mi się bardzo spodobało. Było czuć przyjemny klimat jak w angielskich serialach czy filmach.
— Stresujecie się? — zapytał Minho opierając się o siedzenie w samochodzie.
— Stresować to się dopiero będziecie na dzisiejszym wywiadzie — wtrącił się trener siedzący przed nami.
— Wywiad? Mamy jakiś wywiad? — spytałem zaniepokojony wymieniając się wzrokiem z kapitanem.
— No a jak. Szybko zostawiacie bagaże w hotelu i odrazu jedziemy przeprowadzać wywiad.
— Czyli będą tam reporterzy i w ogóle..? — zapytał Seungmin.
— Tak, nawet będziecie mieć swoje mikrofony. Ten kto umie mówić po angielsku mówi po angielsku, a ten kto nie umie mówi po koreańsku i wam to przetłumaczą.
***
Kiedy spokojnie wysiedliśmy z vanu, pobiegło do nas sześciu mężczyzn ubranych tak samo. Po ich słuchawce w uszach można było się domyśleć, że to ochroniarze.
Zastanawiało mnie jednak po co to wszystko. Dlaczego niepełnoletnie dzieci miały ochroniarzy, staff...Zauważyłem, że w tym samym czasie co my, pod hotel podjechał kolejny samochód, z którego wysiedli następni reprezentatorzy.
Na bluzach mieli flagę Francji.Ten turniej miał o wiele lepszy klimat. Zawodnicy nie bili się i nie wyzywali. Raczej rozmawiali ze sobą w miłej atmosferze.
Ucieszyłem się, że nareszcie nasza rywalizacja miała rozum.Szliśmy w piątkę otoczeni ochroniarzami. Mina Hana mnie powalała. Wyglądał jak wiewiórka przechodząca zawał. Hyunjin za to wyglął tak jak zwykle, a nawet lepiej.
Nagle zbiegły się kamery i reporterzy, którzy wręcz pchali się by zobaczyć każdego zawodnika.
— O kuźwa... — wyszeptał Seungmin. Wszyscy przebieraliśmy nogami szybciej, byleby zamknąć się za drzwiami budynku.
![](https://img.wattpad.com/cover/357140743-288-k536148.jpg)
CZYTASZ
WINNER || hyunlix
FanfictionHwang Hyunjin to kapitan szkolnej drużyny koszykarskiej, z którą dzień za dniem wspina się po szczeblach sukcesu i sławy. Jednego dnia dołącza do niej nowy chłopak, który okazuje się być od niego lepszy. Nienawiść do młodszego z czasem zamienia si...