10

327 8 0
                                    

Perspektywa Wiktorii..
Co on mówi on chce jechać 25 godzin pociągiem no nie wierzę...
- jesteś głupi - krzyknęłam na Patryka
- ale czemu?- zapytał
- bo 25 godzin chcesz jechać no jesteś nienormalny!
- kto powiedział że pociągiem Wika uspokój się, mam auto a my z Przemkiem możemy zmieniać się za kierownicą a się jedzie tylko 2 godziny i 30 minut więc spokojnie.- odparł
- ehh ok to kiedy jedziemy?- spytałam lekko spokojna.
- nie wiem- wtrącił się Przemek.
- ja najwyżej mogę pogadać z nią wcześniej i jutro pojedźmy  bo mam jeszcze do porozmawiania z moją dziewczyną na ten temat.- o boże on i jego dziewczyna no serio ona jest taka dziwna.
- no dobra to jutro czyli że mam mało czasu na spakowani się?- spytałam się
- tak o 12:00 ruszamy dobra nara.- przegnał się z nami Qry i poszedł.
U julity...
Jest godzina około 21
Zaraz wysiadam w innym mieście i będę czekała 20 minut na następny pociąg mam nadzieję że się nie spóźnię...po 15 minutach wysiadłam i było strasznie zimno na peronie, za 20 minut mam kolejny pociąg co już wiecie... W tym czasie zarezerwuje hotel na te kilkanaście dni bo nie mam zamiaru wracać do tego domu gdy dużo mam złych wspomnień.....
Wiktor napisał że po mnie przyjedzie będę tam jutro o 13:00 więc miło z jego strony, myślałam też strasznie dużo o tym czy dobrze zrobiłam że ich zostawiłam , tak myślałam i myślałam że mój pociąg przyjechał i zaczynam ostatnią podróż pociągiem... Nie przynudzać u Wiktorii i u mnie nic ciekawego się nie działo więc przejdźmy do rana godziny 10:00.
Perspektywa Wiktorii
Jest 10:00 rano co oznacza że zaraz muszę się szykować bo za dwie godziny ruszamy tak dziś u mnie spał Przemek ahh chyba się zauroczyłam CO WIKA NIE... Dobra nie ważne gdy się spakowałam i czekałam na Przemka który pojechał po swoje rzeczy... Po dwóch godzinach ruszyliśmy... Do Starachowic....
U julity...
Miałam za chwilę wysiadać lecz nie mogło być tak pięknie bo w gdy nadszedł czas wysiadania to nie było Wiktora lecz on napisał że teraz nie mógł mnie odebrać i będzie czekać na mnie czekać w galerii... Jechałam uberem aż nagłe wjechał w nas autobus na nasze szczęście bez osób tylko z kierowcą, mocno mnie uderzyło i byłam cała we krwi CO CAŁA WE KRWI LEŻAŁAM W KRZAKACH.......

______________________________________
384- słów, dziś krótszy lecz chyba ciekawy, widzimy się w piątek mam nadzieję że wcześniej , jak się podoba?

something between us - Qry&Julita Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz