25

198 6 4
                                    

Obudziłam się leżąca na zimnej ceglówce. Obolała wstałam z niej , patrząc do koła gdzie jestem. Po chwili zauważyłam nie daleko mnie leżącego chłopaka. Przestraszyłam się, podbiegłam do nie go by zobaczyć jego twarz. Zamarłam.... Stałam wryta i nie mogłam się ruszać. Po dopiero chwili ocknęłam się i jeszcze raz spojrzałam na twarz chłopak. To był Qry ... To był on .... Zauważyłam też je z jego bluzy wycieka czerwona substancja. Lecz teraz widziałam że to krew i to dużo krwi . Od razu kucnełam i odsłoniłam bluzę . Na środku brzucha leciało dużo krwi lecz to nie to przykuło moją uwagę. To że była dziura jakby pocisk od pistoleta przeleciał przez jego brzuch. Bez wachania zaczęłam szukać telefonu w mojej bluzie lecz nie znalazłam go . Panikowałam i to strasznie, przeszukałam też Patryka bluzę lecz to na nic. Wiedziałam tylko tyle że muszę sprawdzić czy oddycha. Oddycha powiedziałam w myślach. Zaraz po tym ściągnęłam moją bluzę i zaczęłam ją przyciskać do brzucha chłopak tak aby zminimalizować krwawienie. Bałam się o to że nie ma żadnego telefon i żadnej żywej duszy. Było ciemno i to bardzo ciemno. Znajdowaliśmy się na chodniku bez żywej duszy. Pomyślałam żeby poszukać auta Patryka . I tak też zrobiłam tylko musiałam się liczyć że mam mało czasu. Biegłam szybko w tylko topie lecz to się nie liczyło. Liczył się tylko on i nikt więcej. Biegłam przed siebie i w końcu znalazłam auto . Lecz mimo że było otwarte to także nie było telefonu. Leciały mi łzy, to że może umrzeć. Wróciłam po niego , podniosłam go co nie było lada wyzwanie . Lecz się udało. Starałam iść się szybko lecz nie aż tak. Jedną dłonią trzymałam go za brzych z moją bluzą tak aby krwawienie zatrzymać na chwilę. Drugą ręką trzymałam go za plecy i go delikatnie ciągnęłam...

______________________________________
Postaram  żeby rozdziały pojawiały się regularnie. pozdrawiam was cieplutko 💗🍄

something between us - Qry&Julita Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz