18

284 6 2
                                    

( Na razie nie będzie wątku Wiki i Przemka , pozdrawiam autorka 💗)

Wzięłam szybko do ręki walizke i wyszłam patrząc się na Qrego .....
Wyszłam razem z Wiktorem z pokoju, przez drogę na recepcję nic do siebie nie gadaliśmy. Po 7- minutach już byliśmy, wyszliśmy z hotelu a ja miałam ochotę się rozpłakać. Chyba to zauważył Wiktor bo się spytał.
- Wszystko porządku?- spytał łagodnie a ja tylko pokiwałam głową na znak że " wszystko ok" , z jednej strony chciałam wrócić do Patryka. I się dowiedzieć o co poszło, żeby było jak dawniej.... Nasze przytulanie..... Razem oglądanie filmów..... No i najważniejsze.... Jego wsparcie, mimo wszystko mnie wspierał... Nie zostawił mnie a ja go też nie chciałam go zostawić.... Lecz coś czuję że ta dziewczyna nie jest z przypadku..
On jest moim przyjacielem, nie zostawię go tylko że muszę odciągnąć Wiktoria ponieważ może coś zrobić Patrykowi.  Wpadłam na pomysł że powiem Wiktorowi że muszę jechać do mojej mamy, i tak jak pomyślałam to i tak zaczęłam wdrążyć plan w życie.... Udawałam że dzwoni do mnie mama i odeszłam trochę od przyjaciela, po 10 minutach tak zwanej "rozmowy" . Posmutniałam tak żeby Wiktor widział że coś nie tak,  tak niby rozłączyłam się i podeszłam do przyjaciela. Od razu Wiktor się spytał co się dzieje.
- Julitka wszystko dobrze, co chciała od ciebie twoja mama?- spytał a ja jeszcze bardziej posmutniałam żeby było wiarygodnie i odpowiedziałam.
- ehh moja mama chce żebym przyjechała do niej...- odpowiedziałam patrząc w chodnik.
- Oj a o której musisz jechać?- spytał.
- muszę jak najszybciej więcej... Pa ja mam za chwilę Ubera - na szybko coś wymyśliłam.
- No dobrze, ja muszę ten...! Lecieć tak lecieć! Pa!- krzyknął w biegu , coś wydawał się dziwny.... Jak Wiktor odszedł dalej , to szybko weszłam do hotelu lecz ktoś mocno mnie popchnął. Upadłam mocno mnie bolała noga lecz nie mogłam się poddać powoli wstałam sama trzymając się walizki. Co za głupek żeby nie patrzeć jak chodzi , gdy dotarłam z boląca nogą do windy ( która jeszcze nie przyjechała). Nie mogło zabraknąć kolejnej edycji czyli " wypadki Julity" ponieważ jakąś starsza pani popchnęła walizkę a ja z nią poleciałam w tym coś obdrłam , kolejny raz wstałam i kliknełam przycisk od windy . Strasznie mnie bolała noga myślałam że zemdleje z bólu . Na reszcie weszłam do windy , klikając przycisk z wybranym piętrem. Jakaś pani się na mnie dziwnie parzyła lecz nie wiedziałam o co jej chodzi ponieważ nie było żadnego lustra , a ja nie miałam jak wyciągnąć ......

DZIŚ JESZCZE SIĘ POJAWI KOLEJNY ROZDZIAŁ JAK SIĘ PODOBA? (410- słów)

something between us - Qry&Julita Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz