Olivia
Od pogrzebu Aurelii minął już miesiąc, każdy wrócił już do normalności. W szkole już nikt o tym nie mówi i to chyba nawet dobrze.
Ojciec na bieżąco informuje mnie o postępach w sprawie, bo jako prokurator to właśnie on zajmuje się tą sprawą. Mimo, że nie powinien to i tak mi daje wszystkie informacje i z tego co się dowiedziałam to prawdopodobnie mężczyzna, który zamordował Aurelie należy do jakieś grupy przestępców lub coś takiego.
***
Wyszykowałam Lilkę do szkoły, ponieważ ojciec od samego rana siedzi u siebie w biurze i ogarnia sprawy. Mama zostawiła nas jak tylko młoda się urodziła, a tata zajmuje się pracą więc zajmowanie się dziesięciolatką spoczywa cały czas na moich barkach. Muszę ogarnąć szkołę, siostrę i cały dom, do tej pory nie wiem jakim cudem to wszystko godzę.
Miałam tylko pół godziny, żeby siebie ogarnąć i dziękuję samej sobie za to, że wczoraj wyprasowałam sobie mundurek do szkoły. Lilianie puściłam bajkę w salonie, a sama pobiegłam do swojego pokoju. Usiadłam do toaletki i na szybko nałożyłam delikatny makijaż, a włosy spiełam w niskiego koka zostawiając luźne pasemka przy twarzy. Ubrałam szkolny mundurek, który składał się z czarnej koszuli z logiem szkoły, zielono czarnej spódniczki i zielonego krawatu. Popsikałam się ulubionymi perfumami i zeszłam na dół.
-Lilka zobacz czy masz wszystko spakowane- powiedziałam do siostry, gdy wchodziłam do kuchni, żeby włożyć brudne naczynia do zmywarki.
-Wszystko mam- usłyszałam za sobą głos dziewczynki.
Obróciłam się i zobaczyłam małą blondynkę, która stała w białej sukience i trzymała w ręku różowy plecak z jakąś księżniczką. Wyciągnęłam z lodówki dwa lunch boxy, jeden wsadziłam do swojej torby, a drugi do plecaka siostry.
-Chyba wszystko mamy- powiedziałam i rozejrzałam się po kuchni- Dobra idź ubierać buty
Ruszyłyśmy razem do korytarza, gdzie ubrałyśmy buty, wziełam kluczyki od swojego samochodu i wyszłyśmy z domu.
Otworzyłam siostrze drzwi samochodu, a ja zajęłam miejsce za kierownicą.
-Tata kazał przekazać, że pracuje do późna, ale ja postaram się przyjechać na spektakl- powiedziałam odwracając się w jej stronę.
Jej wesoła twarz od razu posmutniała.
-Jak zawsze tylko praca się dla niego liczy- odpowiedziała
-Nie przejmuj się tym aż tak, w końcu uda mu się być na jakimś- powiedziałam, ale i tak wiedziałam, że praca jest dla niego ważniejsza niż my. Zawsze to ja muszę go tłumaczyć przed Lillą, a dziewczynka zawsze obraża się na mnie jak by to była moja wina.
-A przyjdziesz z Victorem? - zapytała z nadzieją
-Zapytam się czy będzie miał ochotę przyjść, ale jestem pewna na sto procent, że przyjdzie- posłałam jej szeroki uśmiech, a na jej twarz znów się rozweseliła.
W końcu ruszyłam spod domu, puściłam jakąś piosenkę i jechałam pod szkołę Liliany.
Po dwudziestu minutach stanęłam przed wejściem, odwróciłam się w stronę dziewczynki.
-Dziś masz sprawdzian z matematyki do którego się razem uczyłyśmy, pamiętaj nie stresuj się, ponieważ nie ma czym. Miłego dnia i pozdrów ode mnie Apollo- powiedziałam, a dziewczyna zarumieniła się delikatnie, po czym bez słowa wysiadła i podbiegła do chłopca, który ucałował jej polik i razem weszli do szkoły.
Apollo to młodszy brat Laury, uczęszcza razem z moją siostrą na balet i są razem w klasie. Ostatnio śmiałam się z Laurą, że ich miłość do siebie przetrwa każdą wojnę.
CZYTASZ
Between death and love [ZAKONCZONE]
ChickLitOlivia idealna córka prokuratora, która po skończeniu szkoły i studiów ma pracować razem z nim. Ale czy to się uda? Tajemnicza grupa morderców zaczęła grasować w pięknym San Diego. Jedną z ich ofiar była dziewczyna ze szkoły Olivii. Dziewczyna zaczy...