Olivia
Minęły dwa miesiące. Diego dalej się nie znalazł. Fobos spędza ze mną każdą wolną chwilę.
Właśnie w tym momencie jedziemy do ginekologa, żeby sprawdzić czy z dzieckiem wyszystko dobrze.
Brzuch już mi trochę urósł i nie miałam problemy z pokazywaniem tego. Do szkoły jeszcze chodzę normalnie i sądzę, że chyba już do końca będę mogła chodzić. Plotki szybko rozniosły się po szkole, ale też szybko ucichły. Nauczyciele i znajomi dużo mi pomagali w szkole, a po za nią miałam rodziców Fobosa, swojego tatę, Verę, Fobosa, Chrisa, Rosie i Elwirę. Każdy starał mi się pomagać jak tylko może. Będę im dziękować od końca życia.
Razem z Eliotem i Państwem Alvas stwierdziliśmy, że zamieszkam na stałe już u rodzeństwa. Sofia bardzo często nas odwiedza i przywozi jakieś ubranka lub inne rzeczy, ale jej córka też nie jest dłużna i jak tylko jedzie na jakieś zakupy to wraca z czymś nowym dla bobasa.
Właśnie dziś mieliśmy się dowiedzieć o płci dziecka.
Samochód zatrzymał się pod najlepszą kliniką w San Diego. Fobos wysiadł pierwszy, obiegł samochód, aby następnie otworzyć moje drzwi i pomóc mi przy wysiadaniu. Specjalnie wybrał taki wysoki samochód.
Gdy stanęłam na własne nogi, mężczyzna wystawił w moją stronę łokieć i jeszcze wyciągnął ze schowka całą teczkę z dokumentami.
-Jaką płeć obstawiasz?- zapytał mnie mężczyzna, a spojrzałam na niego.
-Sądzę, że będzie to dziewczynka- odpowiedziałam bez zawahanie.
-A ja sądzę, że będzie to przystojny jak ja chłopiec- zaśmiałam się.
Weszliśmy do kliniki, pielęgniarka od razu porwała mnie do gabinetu i pomogła mi się przygotować do badania.
Po kilku minutach do środka weszła moja lekarka prowadząca.
-Cześć młodzi- uśmiechnęła się
-Cześć Camilo- odpowiedziałam
-Jak się dziś czujemy?- zajęła swoje miejsce, a ja podwinęła sukienkę, którą dziś założyłam
-Ja się czuje bardzo dobrze- odpowiedziałam
Od samego początku, kiedy przyszłam tutaj pierwszy raz z Sofią, polubiłam Camile. Była o cztery lata starsza ode mnie i traktowała mnie jak dobrą koleżankę.
-Jak dobrze pamiętam to mam tą informacje przekazać twojej mamie tak- spojrzała na mężczyznę, który cały czas był ze mną.
-Tak jak się dogadaliśmy- posłała jej delikatny uśmiech, a później spojrzał na mnie. W jego oczach widziałam takie same iskierki co wtedy, ale widziałam też miłość.
-Dobrze- odpowiedziała i zaczęła.
Po trzydziestu minutach wychodziliśmy już z kliniki, a ja próbowałam coś zobaczyć.
-E e e- Fobos wyrwał mi z rąk zdjęcie usg- Poczekaj chwilę. Za pół godziny się dowiesz jak będziemy w domu.
-No weź- tupnęłam nogą jak obrażone dziecko.
-Musisz ograniczyć swoją ciekawość- skomentował- Wsiadaj- pokazał na samochód, ale ja nie zamierzałam się ruszyć- Co ja z tobą mam kobieto- pokręci rozbawiony głową.
Podszedł do mnie, aby następnie wsunąć ręce pom moje kolana i podnieść mnie. Zaniósł mnie do samochodu i zapiął pas, a teczkę schował w bagażniku, aby nie mogła zajrzeć do środka. Jebany chuj.
CZYTASZ
Between death and love [ZAKONCZONE]
ChickLitOlivia idealna córka prokuratora, która po skończeniu szkoły i studiów ma pracować razem z nim. Ale czy to się uda? Tajemnicza grupa morderców zaczęła grasować w pięknym San Diego. Jedną z ich ofiar była dziewczyna ze szkoły Olivii. Dziewczyna zaczy...