30. Dołączenie do akcji

35 3 1
                                    

Nastał czas. Nastał czas na ostateczną bitwę. Były dwie opcje, wygrana lub przegrana. Dzieciaki miały nadzieję, że trafi się ta pierwsza opcja. Anika żeby się odstresować razem z ojcem projektowała sukienkę, którą zaczęła projektować razem z Evie. Co robił Jake? Udawał, że butelka z wodą jest ciężarkiem i trenował prawą rękę. Co z Milem? Siedział na ziemi, oparty plecami o ścianę i rzucał piłkę, żeby Stary mógł ją aportować. Wszyscy się bali. Wszyscy mieli nadzieję, że wszystko skończy się dobrze.
- Ej no rzuć - nagle młody książę mógł usłyszeć głos pieska.
- Już - powiedział, wyrywając się z rozmyśleń, a następnie wziął piłkę w ręce, ale po chwili ją opuścił.
Jego oczy zabłysnęły na zielono i po chwili mógł zobaczyć walkę. Diabolina za pomocą berła przycisnęła Bena do ziemi i zaczęła go ranić. Nagle pojawiła się Mal, która chciała to powstrzymać, ale nic z tego. Jej matka w ostatniej chwili ją powstrzymała i zaczęła dusić za pomocą mocy. Milo zaczął się trząść, patrząc na to wszystko.
- Milo, w porządku? - nagle mógł usłyszeć głos Jake'a, który podszedł do niego.
- Jake... - wyszeptał miodowłosy, kładąc dłoń na swojej klatce piersiowej.
- Milo, co się dzieje? - zapytała Anika, podchodząc do przyjaciół.
Młody książę na chwilę spojrzał na dziewczynę aż nagle poczuł silny ból. Jego oczy jeszcze bardziej zabłysnęły. Wstał z podłogi, a następnie wybiegł z budynku. Jeszcze zdążył usłyszeć za sobą krzyki znajomych, zanim wokół niego pojawił się fioletowo-niebieski dym. Zamienił się w smoka i poleciał w stronę Auradonu.
- Gdzie on leci? - zapytał syn Lonnie i Jaya, patrząc na odlatującego smoka.
- Nie wiem, ale wiem, że musimy iść za nim - powiedziała córka Evie i Douga.
- No ale na piechotę nie podążymy za nim - brunet spojrzał na samochód - Mam pewien pomysł. Wsiadaj do samochodu.
Bez słowa niebieskowłosa zrobiła, jak chłopiec powiedział. Po momencie już obaj siedzieli w aucie.
- Lepiej zapnij pasy - powiedział Jake, przekręcając kluczyki.
- Myślisz, że to dobry pomysł żebyś ty prowadził? - zapytała Anika, zapinając pasy bezpieczeństwa.
- Oczywiście, że nie - brązowowłosy na chwilę uśmiechnął się w stronę przyjaciółki, a następnie nacisnął gaz i pojechali.
A co na to wszystko Doug? Tylko westchnął i nie mając wyjścia pobiegł za nimi. Po pewnym czasie Jake i Anika dojechali do Auradonu. Jechali tak aż nagle ktoś wyskoczył im przed maskę samochodu. Syn Lonnie i Jaya skręcił gwałtownie w prawo. Zatrzymał pojazd i zszokowany spojrzał na córkę Evie i Douga.
- Co to było? - zapytał, biorąc wdechy i wydechy.
- Nie wiem - odpowiedziała dziewczynka i po chwili razem z przyjacielem mogli zobaczyć za szybą jakąś blondynkę, brunetkę i blondyna.
Bez namysłu Jake wziął pierwszą lepszą rzecz w rękę i zrobił znak obronny.
- Nawet nie podchodźcie - powiedział w stronę nieznajomych - Umiem kung-fu, karate i też szermierkę - umiał tylko to ostatnie.
- Na prawdę chcesz obronić się butelką wody? - zapytała dziewczyna ubrana na różowo, a chłopiec spojrzał na przedmiot.
- A czemu nie? - spowrotem zwrócił wzrok na blondynkę.
- Spokojnie, nie chcemy wam zrobić krzywdy - odezwała się dziewczyna ubrana na niebiesko.
- A skąd mamy mieć pewność, że mówisz prawdę?
- Bo nie jesteśmy ludźmi Diaboliny. Ja jestem Jane, a to Audrey i Chad - wskazała na swoich przyjaciół - Jak macie na imię?
- Jake, a to jest Anika.
- Czekaj... Twoimi rodzicami są Lonnie i Jay, a twoimi Evie i Doug?
- No są - odezwała się niebieskowłosa - A co?
- Znamy ich. Gdzie oni są i też dlaczego prowadzisz samochód? - spojrzała na chwilę na bruneta.
- Walczą z Diaboliną, a pan Doug jest w kryjówce na wyspie, a prowadzę samochód dlatego, że nasz przyjaciel Milo zamienił się w smoka i tak po prostu sobie odleciał - odpowiedział Jake, wskazując na smoka, który był już daleko od nich.
- Pewnie leci na pole walki. Dobra musimy im pomóc, ale najpierw musimy znaleźć różdżkę mojej mamy. Odsuwaj się, teraz ja prowadzę.
- Szkoda - chłopiec zrobił, jak brunetka powiedziała i po chwili wszyscy zaczęli jechać.

Następcy - Prawowity następca tronu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz