- Gdzie to jest? - mówił sam do siebie Milo, przekładając stronę za stroną w księdze zaklęć swojej mamy - No musi gdzieś to być.
- Co ty robisz? - w końcu postanowił zapytać Jake, który stał parę dobrych minut za nim, razem z Aniką.
Młody książę odwrócił się w ich stronę i przez chwilę tylko patrzył na nich w ciszy aż w końcu postanowił się odezwać.
- Długo tak tutaj stoicie? - zapytał, a w tym czasie jego nowy znajomy podszedł do niego.
- Wystarczająco, żeby się przekonać, że czegoś szukasz w tej książce - poklepał miodowłosego po ramieniu, a następnie wskazał na przedmiot.
- Powiesz czego tak szukasz? - odezwała się niebieskowłosa, podchodząc do dwóch chłopców, a następnie ustała obok Mila.
- Jak wam nie powiem to nie pójdziecie? - zapytał syn Mal i Bena.
- Nie pójdziemy - potwierdzili Anika i Jake w tym samym czasie.
- Szukam zaklęcia do cofnięcia się w czasie - odpowiedział książę.
- Po co? - zapytał zdziwiony syn Jaya i Lonnie.
- Bo chcę sprawić, żeby tata żył i żeby inaczej ta cała wojna się skończyła.
- No dobrze, a jak to zrobisz to niby, jak sprawisz, żeby tak się stało? - zapytała dziewczynka - A też zabawa z czasem jest niebezpieczna.
- Bym użył tego zaklęcia przy mamie i by może jakbyśmy się cofnęli to by pamiętała, że się cofnęliśmy i by zrobiła, żeby inaczej się ta wojna rozegrała - powiedział Milo, przekładając kolejne strony.
- A skąd wiesz, że tak będzie?
- Nie wiem, ale warto spróbować - młody książę zwrócił wzrok na koleżankę - Może dzięki temu mój tata będzie żyć i moja mama będzie szczęśliwa i kompletnie nasze życie by inaczej wyglądało. Byśmy tak od początku byli przy rodzicach, jakby się udało.
- Właśnie, jakby się udało.
- Anika... Nie przesadzaj.
- Nie masz pewności czy się uda, a też może stać się tylko gorzej.
- Jak się nie spróbuję, to się nie zobaczy - powiedział, a następnie przełożył kolejną kartkę - Jest - powiedział, patrząc na zaklęcie i nagle coś go odbiło od księgi.
Milo poleciał na półkę z książkami. Uderzył o nią plecami, a następnie spadł na podłogę i pojedyncze książki spadły na jego głowę. Zamknął oczy i ponownie mógł zobaczyć tą sytuację, jak jego mama zabija jego tatę.
- Ben! - krzyknęła Mal, patrząc na zmarłego, a jej oczy wróciły do normalności - Nie.
- No widzisz Mal za mnie skończyłaś robotę - powiedziała Diabolina, podchodząc do swojej córki - Tak to musiało się skończyć.
Fioletowowłosa nawet nie zwróciła wzroku na swoją matkę. Wpatrywała się na swojego ukochanego i poczuła, jak łzy wypływają z jej oczu.
- Zrobiłaś się słaba - powiedziała pani mroku, wpatrując się w dziewczynę - W zasadzie to i tak byłaś. To już koniec.
Gdy powiedziała ostanie zdanie odepchnęła swoją córkę od króla, powodując, że ta upadła na ziemię. Milo patrzył na to, ale nagle jego wzrok zwrócił się na jego ojca. Jego klatka piersiowa co chwila podnosiła się do góry, co znaczyło, że oddycha. Patrzył na niego i nie przestał oddychać. To znaczyło, że jego tata przeżył.
- Milo, Milo - nagle chłopiec usłyszał z skądś głos i po chwili otworzył oczy, a jego oczom ukazała się jego mama - Skarbie, nic ci nie jest?
- Tata, żyje - powiedział dziesięciolatek.
CZYTASZ
Następcy - Prawowity następca tronu
Fiksi PenggemarDruga część - Następcy - Książę z Wyspy i Auradonu. Dla Mal i Bena urodził się syn i mogłoby się zdawać, że wszystko będzie dobrze, ale stało się zupełnie inaczej. Nie chcę za wiele tutaj wyjawiać co się takiego wydarzy, ponieważ potem nie będzie s...