18. Odnalezieni

51 4 0
                                    

Następnego dnia młody książę obudził się dość wcześnie, ponieważ usłyszał pewne dźwięki, dochodzące z innego pomieszczenia. Gdy wyszedł z pokoju, w którym był, zauważył Anike przeglądającą jakiś szkicownik.
- Hej - powiedział Milo, siadając obok niej i dopiero w tym momencie zauważyła go niebieskowłosa - Przepraszam za wczoraj.
- Nic nie szkodzi - powiedziała dziewczynka i zaczęła ponownie przeglądać przedmiot.
- Co robisz? - spytał miodowłosy, zaglądając do szkicownika.
- Oglądam dawne projekty mojej mamy.
- Twoja mama ma talent - powiedział chłopiec, przyglądając się szkicowi pewniej sukienki.
Oglądali tak różne projekty aż nagle Milo zauważył pewną książkę na półce, która go zaciekawiła. Podszedł do półki i wziął przedmiot w dłonie.
- Co to jest? - spytał, otwierając książkę.
- To chyba twojej mamy - odpowiedziała Anika, zwracając wzrok na młodego księcia.
Miodowłosy tylko kiwnął głową, a następnie szeptem zaczął czytać co było napisane na stronie, na której otworzył. Nagle do pomieszczenia weszła Mal razem z Evie.
- Co robicie, dzieciaki? - zapytała fioletowowłosa i dopiero teraz zauważyła, że jej syn trzyma jej przedmiot.
- Mamo, co to jest? - spytał Milo.
- To nic takiego - powiedziała córka Diaboliny i Hadesa, zabierając od chłopca rzecz - Jesteście głodni? - spytała, próbując zmienić temat i odkładając książkę spowrotem na miejsce.
- Trochę - odpowiedziała Anika.
- By coś się zjadło - mruknął młody książę, niezadowolony, że nie otrzymał dokładniejszej odpowiedzi na jego pytanie.
Mal tylko kiwnęła głową i wraz z swoją przyjaciółką poszła do kuchni, żeby zrobić coś do jedzenia.
- Dlaczego nie powiedziałaś dla Mila, że to jest książka zaklęć? - nagle spytała córka Złej Królowej, a fioletowowłosa zwróciła na nią wzrok.
- Ponieważ... Ponieważ ma problemy ze swoimi mocami. Wczoraj to przez swoje moce był taki nerwowy i zniszczył tą marynarkę. Kiedyś jak nadejdzie czas to mu powiem, że to jest książka zaklęć, ale nie teraz, tak dla bezpieczeństwa, bo jeszcze coś się stanie i... - nie dokończyła córka Diaboliny i Hadesa, ponieważ usłyszeli pukanie do drzwi.
- Kto to może być? - spytała zdziwiona Anika, a Milo tylko wzruszył ramionami.
- Otworze - powiedziała Evie i gdy otworzyła drzwi, nie mogła uwierzyć własnym oczom.
- Jake, Lonnie - usłyszeli głos Jaya, który przed chwilą wyszedł z pokoju, jak i reszta chłopaków i Uma.
Syn Jafara już bez słowa przytulił swoją ukochaną. Następnie spojrzał na swojego syna i chciał go jak najszybciej przytulić, ale widział, że jego syn jest zmieszany tą sytuacją.
- Tato - powiedział po chwili czarnowłosy i przytulił się do swojego taty.
Jay przytulił chłopca do siebie, jak i Lonnie. Jake tak urósł. Włosy miał po mamie, a resztę to już odziedziczył po tacie. Te oczy, uśmiech na twarzy, to wszystko. Ciekawe czy też odziedziczył po rodzicach talent do szermierki.
- Tak bardzo za wami tęskniłem - powiedział długowłosy, wciąż nie puszczając swojej rodziny z objęć.

Następcy - Prawowity następca tronu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz