Rodział 8

31 1 0
                                    

-W domu góry-
-No doktorze melanżyk musi być.-mówi Nowy a Piotrek przytakuje i wyjmuje butelkę napoju bogów(nie, nie czerwonego byka🙄).
-Doktor tyle czyta to żeśmy przynieśli Adasia.-mówi Piotrek i pokazuje buteleczkę napoju Adam Mickiewicz.
-No ale tylko po jednym.-mówi zaspany Góra.
-Uhuhhuhhuu doktorze.-Piotrek i Nowak.
Pov Artur.
No pojebalo ich.
-No a teraz żeby jutro wszytko się udało!-mówi Piotrek i nalewa każdemu.
Wszyscy piją. A nagle przychodzi Wiesława z trzema zielonymi, podejrzanymi trunkami na tacy.
-Mamo co to jest?..-pyta przerażony.
-Po dziadku, absynt na specjalną okazje..-starsza kobieta uśmiecha się.
Pov Wiesia.
No i łatwo z toba beacia🤣🤣🤣 mój syneczek nie pójdzie na żaden slub🤫🤫 jeszcze z taka jedzą🙄🙄
Mężczyżni piją trunki, jedynie Artur nie jest do końca pewny ale ostatecznie pije.
-Skip-
Piotrek budzi się, spocony, nie ma pojęcia gdzie jest i jest wyłącznie w bieliźnie. Po chwili zakłopotania idzie znaleźć kolegów odnajduje tylko Nowego w drugim pokoju, w którym później zauważają obcą im dziewczynę. Spekulują czy między Nowym a nią coś się wydarzyło. W między czasie ubierają się w kolorowe dresy i bluzy dziewczyny.
Pov Beata.
No dzwonie dzwonie i nie odbiera co to ma byc😡😡😡
Tymczasem dziewczyna wstaje i traci przytomność. Ratownicy pomagają jej oraz wzywają pomoc. Okazuje się, że zespół, który ma przyjechać to 21s, Wiktor, Martyna i Britney. Do mieszkania wchodzi jakiś gangus i im grozi. Po jakimś czasie na miejscu zjawia się pomoc. Martyna wyzywa Piotrka a Wiktor potem w kartece hejtuje obu. Oboje nadal nie wiedzą gdzie jest Góra. Szukają go wszędzie aż powoli zaczynają tracić nadzieję. Nagle zjawia się ten gangus i pomaga zlokalizować gdzie jest Artur. Okazuje się, że w swoim własnym domu.
Pov Beata.
Artura nadal nie ma, czy on się zjawi? czy on mnie tak porzucił?
Mężczyżni próbują obudzić Artura i dzwonią po pomocy aby jak najszybciej dostać się do kościoła. Karetka odjeżdża.
-I tak już za późno.-mówi zadowolona z siebie Wiesława.
Artur w karetce odzyskuje pełną przytomność. Gdy już są przed kaplicą, upewnia się czy ma obrączki i wbiega po schodach otwierając drzwi kościoła aby ujrzeć swoją ukochaną. Pustka. Nikogo nie ma. Artur zwalnia bieg i zauważa leżący na ziemi welon Beaty. Siada na ławkę kościelna. Najpierw po prostu patrzy się przed siebie z nie wyrażająca nic twarzą ale po paru sekundach dociera do niego, że właśnie stracił Beatę i łzy napływają do jego oczu i opuszcza on głowę w dół, opierając głowę na ramieniu. Wszystkiemu z daleka przyglądają się Piotrek i Nowak, zszokowany i z współczuciem patrzącym na cierpiącego, jak oboje pomyśleli, przez z nich Górę. Artur wstaje i przeciera łzy, kieruję się w drogę wyjścia. Ratownicy chcą go powstrzymać i gdy już mają go przepraszać on tylko patrzy na nich z poważną stanowczą twarzą, lecz oboje zauważają jego zaczerwione oczy i przepuszczają go z ogromnymi wyrzutami winy. Artur idzie w stronę domu, nie przejmuję go deszcz i grad lecący na niego z ogromną siłą. Już nic się dla niego nie liczyło. Nawet słyszane potem grzmoty nie sprawiły, że obejrzał by się w inną stronę. Wszedł do domu cały mokry, nie przebrał się nawet, nie zdjął butów, jedynie wybrał się do swojej sypialni. Położył się, cały zapłakany.
————————————————————————
Szkoda go😔😔

Betur || Beata Górska x Artur Góra - Mój diamentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz