Rodział 19

27 3 23
                                    

-Pomyślałem, że też chce mieć z tobą dziecko.-spojrzał na nią uważnie. -Masz racje, na pewno damy rad-
Kobieta nic nie powiedziała tylko przytuliła mocno męża.
-Naprawdę?-spytała w lekkim szoku.
-Tak.-odpowiedział i uśmiechnął się. -Kocham cię.
-Ja ciebie też-powiedziała i pocałowała go.
(reszta to juz jest dla was ja nie mam sily zeby pisac takie rzeczy)
-Parę miesięcy potem-
Po wielu staraniach(nie mgoe XDD) nie udało się spłodzić dziecka.(pomocy😭) Górscy zdecydowali się wybrać na badania, bo było to trochę niepokojące dla nich. Wynik nie były zadowalające. Albowiem szansę były znikome. Oboje byli smutni i obwiniali się.
-Beata to moja wina, przepraszam.-powiedział z wyrzutami sumienia.
-Przestań Artur, to nie twoja wina.
-A może invitro?(mam dosc)
-Artur..Nie decydowałam się na dziecko żeby je tylko mieć, chce mieć je z moim ukochanym mężem, którego kocham ponad życie.-chwyciła go za rękę.
On lekko się uśmiechnął. Nie dowiedzieli się z tych badań kto bardziej „jest temu winien"(nie chce mi sie tego opiswyac w inny sposob). Artur postanowił się odkryć te tajemnicza prawdę. Niestety jego obawy okazały się prawdziwe, to on był problemem. (no tam plemniki i takie sprawy ok). Jego szansę na spłodzenie dziecka wynosiły może z 3%(sorry arczi). Był załamany tym, że nie jest w stanie uszczęśliwić Beaty.
Następnie dni no nie podawali się tyle powiem. (stay strong💪💪). Ale niestety brak dobrych wiadomości. Artura męczyły coraz większe wyrzuty sumienia. Zaczął zwierzać się Wiktorowi.
-Słabo stary.-powiedział.
A to niby ja jestem bezduszny-pomyślał.
-Dwa miesiące potem-
-Artur!!!
-Tak kochanie?
-Jestem w ciąży!!
Mężczyzna wziął kobietę na ręce, zaczął całować przytulać, skakać. Radość.
-Artur ostrożnie..
-O jezu zapomniałem z tego wszystkiego z czego się tak cieszę.-zaśmiali się oboje.
-Trochę potem-
Arturowi przyśniło się, że dziecko nie jest jego. Głupi sen-pomyślał. Ale potem zaczął się bardziej na tym zastanawiać. Przecież szansę były marne. To już naprawdę musiał stać by się cud boski. Nie no Beata by mnie nie zdradziła, chyba, że... Już sam nie wiedział co ma myśleć, natłok tych negatywnych myśli wzrastał z minuty na minutę. Przecież nie mógłbym by jej spytać. Zabiła by mnie za same podejrzenia, a może dlatego, że to prawda. Powoli był tak przerażony, że nie wiedział już co wokół niego się dzieje. Zaczynał iść po sznurku, każdy kto mógłby być podejrzany i każdy moment w którym mogło by się to stać. Mam. „Wypadek", przecież dwa miesiące przed ogłoszeniem nowiny Beata miała wypadek, podobno. Niewiele pamiętała i nadal nie pamięta. Na okolicznych kamerach nic nie było widać. Jedyne co wiadomo to to, że Beata straciła nagle przytomność a następnego dnia leżała w tym samym miejscu na chodniku z raną na głowie. Nikt. Nic. Nie. Wie. To musi być to. Kiedy powiedziała mi, że jest w ciąży była już w drugim miesiącu. Jak ona mogła mi to zrobić? Po tym wszystkim? Położył ręce na twarzy i zaczął płakać. Beaty ani Patryka nie było w domu.
-Wiktor? Jesteś w domu?-spytał zapłakany.
-Nie a co? Dyżur mam.
-Okej.
Góra wszedł do bazy w której na szczęście zastał jedynie Wiktora.
-Be..Beat...-próbował to z siebie wydusić, ale nie był w stanie i ponownie zaczął płakać.
Wiktor zdziwiony, bo nigdy nie widział przyjaciela w takim stanie podał mu kartkę i kazał napisać co chce przekazać. Napisał.
Wiktor przerażony, smutny, zdziwiony spojrzał na Artura, mocno go przytulił.
-Tak mi przykro-powiedział tuląc go.
Nagle w pokoju zaczął dzwonić czyiś telefon. Wiktor spojrzał nie jego. Gdy Artur sprawdził okazało się, że to Beata. Nie odebrał. Nie był w stanie patrzeć na nią po tym co mu zrobiła. Podziękował Wiktorowi i udał się na spacer. Tym bardziej nie miał siły ani też ochoty wracać do domu. Nie kontaktował się z nikim, nawet Wiktorem. Był tak bardzo załamany.
Zaczepił go jakiś policjant i prosił o wylegitymowanie, a gdy lekarz spytał dlaczego, okazało się, że wygląda jak zaginiony Artur Rudolf Góra. Odpowiedział krótko policjantowi, że może przekazać żonie, że nie zamierza wracać i ona dobrze wie dlaczego.
Policjant nie mógł zabrać go siłą(jak jest inaczej to sorry)więc obiecał przekazać informację.
————————————————————————dobea dobra troche sie tu dzieje ale jestem juz zmevzony ale next moze jutro🤔 a no i prosze docenic za posiwecenie przy tym temacie
pozdrawiam
elzbietka6363 nasygnallkaxvj

Betur || Beata Górska x Artur Góra - Mój diamentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz