Następnego dnia Artur i Beata byli umówieni żeby świętować roczek Patryczka, zaprosili znajomych rodziców wraz z dziecim i mamę Artura. Cała „impreza" odbywała się u Góry.
Beata nadal nie wiedziała co ma zrobić bo wczorajszych wydarzeniach, postanowiła nie rozmawiać z Arturem i jak najszybciej wyjść z urodzin.
Uroczystość przebiegła szybko i bez żadnych kłopotów oprócz nie zręcznej ciszy pomiędzy Góra a Górska. Dziś Beata zabierała Patryczka więc gdy goście wyszli udała się z nim do auta.
Zauważyła, że Artur szybko do nich biegnie i była zdezorientowana. Opuściła szybę.
-Beata..zapomniałaś telefonu.-powiedział i podał kobiecie unikając kontaktu wzrokowego.
-Dziękuję..-wzięła i spojrzała na odchodzącego mężczyznę z tęsknota.
-Następnego dnia-
Artur wrócił do pracy, wszyscy byli zdziwieni i nie wiedzieli jak mają się zachować. Artur wszedł do bazy, nie odpowiadając na przywitania kolegów udał się przebrać. Dziś jeździł z Nowakiem i Julką, wiedział, że ciszy to nie zastanie dziś. W między czasie dyżur miało legendarne 21s, wszyscy byli w socjalnym, bo o dziwo cisza jeśli chodzi o wezwania. Tematy, raczej takie jak zawsze, Britney i jej adoratorzy, Nowak i jego złamane serce, kłótnie Piotrka i Martyny czy wspaniały Wiktor Banach. Nic nowego. Artur niezauważony usiadł z boku i czekał jak będzie potrzebny. Po paru minutach przyszło wezwanie. Okazało się, że to starsza kobieta i problemy z sercem. Nic dziwnego by w tym nie było gdyby nie okazało się, że to blok Beaty, mieszkanie obok, a ta pani to „podopieczna" Górskiej, bo czasem jej pomagała. Artur ogłosił jakże radosną nowinę o wezwaniu i szybko wyjął coś z szafki. Koledzy nie przykuli to tego uwagi. W karetce krótka wymiana zdań między Nowakiem a Julką i parę smutnych spojrzeń na doktora. Gdy ratownicy zrobili swoje i zabierali kobietę do szpitala Artur po cichu wsunął pod drzwi kopertę do mieszkania Beaty. Ratownicy byli już pod sorem a gdy mieli oddać pacjentkę zobaczyli nową lekarkę, przedstawiła się i przejęła pacjentkę. Nowy i Britney byli pozytywnie nastawieni, ale gdy spojrzeli na Górę zdali sobie sprawę, że pojawiła się tu ona za Górska.
Artur wykorzystując fakt, że ma przerwę między dyżurami wybiera się do sklepu. Zakupuje papierosy(😦😦)(malborasy beda palone).
Doktor wraca i zakrada się za bazę aby w spokoju oddać się krótkiemu powrotowi do byłego nałogu. Wiktor szuka Artura i zdobywa informacje, że Piotr widział jak wybiera się w miejsce karetek. Banach zauważa Artura z papierosem. Skrada się po cichu.
-No proszę, Artur Rudolf Góra z papierosem?-zaczyna trochę prześmiewczo Wiktor.
-O co ci chodzi?-odpowiada zmarnowany. -Ja jestem Artur Góra i mogę wszystko.
-Stary co ty robisz? Zostaw tego papierosa!-mówi i próbuje wyrwać przyjacielowi papierosa.
-Co ty robisz!!-mówi zdenerwowany Artur.
-Masz przestać natychmiast! Chyba ci nie muszę tłumaczyć jakie to niezdrowe!!-próbuje pomóc koledze.
-A co mi zostało Wiktor!? Beata już do mnie nie wróci! Nie chce ze mną rozmawiać! Zostanę sam do końca! Umrę w samotności!! Jedyne co daje mi spokój to ten papieros więc jeśli chcesz coś dodać przeciw tego to możesz już iść-oświadcza zrozpaczony.
Wiktor nic nie mówi tylko lekko zawiedziony i bezradny odchodzi.
————————————————————————Myślicie, że Beata wybaczy Arturowi?
CZYTASZ
Betur || Beata Górska x Artur Góra - Mój diament
FanfictionKsiazeczka o beturkach. Wiele innych bardzo fajnych szipow w niej rowniez. Niespodziewane zwroty akcji. Bardzo zabawna ksiazka.