Artur budzi się w swoim łożku z bólem głowy. Zaspany wstaje i kieruje się na dół. Słyszy czyjeś korki więc idzie po cichutku żeby zobaczyć kto to. Wystawił głowę tak aby zobaczyć kto tu chodzi okazało się, że to..opiekunka.
-Co pani tu robi? Przestraszyłem się haha
-Ja? Przyszedł pan taki nie za bardzo świadomy i pomyślałam, że dla bezpieczeństwa posiedzę.
-Przepraszam za wczoraj i dziękuję, że pani została. Oczywiście dopłacę pani za to.
-Nie nie trzeba..
-Trzeba trzeba
-Dobrze skoro pan już tak nalega, ja się będę już zbierać
-Tak jasne jasne jeszcze raz dziękuję
-Tylko niech pan pamięta żeby koszulkę ubrać-powiedziała i się lekko zaśmiała a Artur dopiero co się zorientował, że jej nie ma.
-O matko przepraszam bardzo nie zauważyłem nawet
-Nie no nie ma pan za co przepraszać. Nie wiem tylko czy zasnę po takich widokach-zaśmiała się i spojrzała na niego uważnie kierując się do wyjścia.
-Ja mam *podniósł lewa dłoń a kobieta spojrzała się na niego zdziwiona* żone
-A bo to nie ta *podniósł teraz prawa dumnie*
-Nadal pan nic na tej ręce nie ma-zaśmiała się
-Po prostu nie mamy obrączek tak, ale żonę mam!-powiedział a opiekunka śmiejąc się pod nosem opuściła dom.
-Chyba.
Artur dziś miał wolne z rana ze względu na ten cały dzień mamy i taty. Pomyślał, że po prostu powie, że żona była zmuszona zostać na dyżurze. Gdy nadeszła pora na szykowanie ubrał się troszeczkę bardziej elegancko, bo tak mu kazali. Kiedy dotarł na miejsce pani nie była pocieszona faktem, że Beaty nie będzie, ale jakoś to wyszło. Po przedstawieniu miał się już zbierać, ale zaczepiła go jedna z mam, która zresztą była mama kolegi Patryczka. Spytała się czy wszystko w porządku z Beatą a Artur odparł, że tak tak po prostu jej coś wypadło. Po powrocie do domu uszykował się do pracy.
-Przed sorem-
-[...] resztę masz w karcie-oznajmił lekarce.
-Mogę cię prosić Artur na chwilkę?
Artur zdziwił się, bo co ona by mogła chcieć? A tym bardziej zadziwiło to ratowników „przecież tylko Beata go tam prosiła" powiedzieli do siebie cicho, ale Artur to usłyszał. Podszedł do dr Nowak aby dowiedzieć się o co chodzi. Kobieta kazała mu iść za nią aż dotarli do korytarza na samym końcu szpitala w którym nikogo nie było.
-Yy o co chodzi?-spytał zdezorientowany.
-No wiesz nie chciałam tak przy wszystkich..Dziękuję za wczoraj-powiedziała i się uśmiechnęła.
-Ale za co? Nie rozumiem
-Nikt jeszcze nie sprawił, że mogłam poczuć się tak kochana..Ten pocałunek a potem u mnie..nie przeżyłam jeszcze takiej nocy..-opowiadała a mężczyzna patrzył na nią zszokowany.
-Że co?! Nie przypominam sobie czegoś takiego! Ja mam żonę nie zrobiłbym tego!
-Kochany spokojnie..To zostanie pomiędzy nami.
-Jedyne co może zostać to te twoje kłamstwa, ale dobra.
-Żałuj, że nie pamiętasz co mi obiecywałeś..
-Niby co?
-Mówiłeś mi o żonę, że cie nie kocha zresztą ty też nie a przy mnie..Powiedziałeś, że zostawisz ją dla mnie. Nikt się niczego nie dowie jeśli dochowasz tajemnicy, ale jak nie to zobaczysz-powiedziała i przesunęła ręka po jego twarzy i wyszeptała do ucha „Jutro przyjdź z decyzją". Artur odszedł przerażony a gdy się obrócił miała jeszcze czelność pokiwać znowu z tym szerokim uśmiechem. Lekarz cała drogę siedział zamyślony. Nie przypomniał sobie czegoś takiego. Jak mógłby zrobić to Beacie? Nie wierzył w to i uznał, że postara się zdobyć dowody na niewinność.
-Po dyżurze-
Artur udał się do tego samego baru co wczorajszego wieczoru. Nie zauważył tam nikogo z obecnych którzy byli tam wczoraj ani z osób przy ladzie. Podszedł i spytał o kelnera, który był tu wczoraj. Odpowiedź go załamała, bo okazało się, że wyleciał na urlop. Nalegał żeby do niego zadzwonili. Powiedzieli, że nie mogą a gdy spytał o jego numer to tym bardziej odmówili. Artur błagał ich ciągle i opowiedział cała sytuacje i napisał swój numer na kartce oraz poprosił żeby się odezwali, bo to bardzo ważne. Wyszedł z baru i udał się do domu. Wykończony położył się spać.
Rano obudził go dzwoniący telefon. Odebrał a okazało się, że to ktoś z tego baru. Dowiedział się, że zrobili dla niego wyjątek i zadzwonili fo niego. Powiedzieli, że kelner powiedział tak „No ta kobieta ewidentnie była nim zainteresowana i tam podszywała się pod jakąś Beatkę a ten taki wstawiony był to uwierzył no i prawie się pocałowali, ale on powiedział, że nie bo coś mieli mieć jakąś przerwę i wyszedł a ona jeszcze została". Artur bardzo im podziękował i był przeszczęśliwy, że nic pomiędzy nimi nie zaszło.
-Sor-
Artur oddał pacjenta i poszedł odrazu poszukać dr Nowak. Oznajmił jej, że dobrze wie i ma dowody, że kłamie oraz to, że żony nigdy nie zostawi. Ona tylko odpowiedziała, że już po nim. Góra odszedł zadowolony, ale trochę zaniepokojonym co kobieta chce zrobić.
W pewnym momencie koledzy z bazy pokazali mu zdjęcie, które dostali najprawdopodniej wszyscy którzy Artura znali. Przedstawiało rzekomo jego całującego się z obcą kobietą. Większość zobaczyła, że to nie on tylko jakiś inny facet.
Beata spokojnie oglądała coś na telefonie aż przyszedł jej sms z owym zdjęciem i podpisem „twój mężuś jednak wolał mnie😜😘". Beata przyglądała się temu przez dobrą minutę niedowierzając aż wybrał numer do Ani żeby jej szybko o tym powiedzieć.
-Beata spokojnie to nie on. Powiedział nam, bo to zdjęcie dostał cały szpital.
-Nie wiem..Co u niego?
-To wy nie rozmawiacie?
-Nie no tak tak tylko wiesz w pracy zawsze jednak inaczej się zachowuje.-szybko powiedziała żeby nie wzbudzać podejrzeń.
-Beata..
-Dobrze przyznam nie rozmawiamy. Mamy przerwę i nie jest łatwo *opowiedziała co się ostatnio wydarzyło*
-O matko...Nie znałam go takiego, ale jak to mówią miłość jednak zmienia.
-Zawsze mnie zapewniał, ale czasem tak sobie myśle czy w ogóle by na mnie spojrzał gdyby nie było Patryczka..Nawet przy tych swoich oświadczynach powiedział, że on i Patryczek mnie potrzebują..temu też odmówiłam.
-Beata proszę cie. Przecież on cię bardzo kocha i nie z względu na Patryczka..Żebyś ty wiedziała co on Wiktorowi o tobie mówił..-zaśmiała się
-Co? Powiedz mi!
-Słuchaj słuchaj..
————————————————————————a co bedzie dalej to jutro sie dowiecie znowu udalo mi sie napsiac 1000 slow a tak w ogole dajcie znac co sadzicie o tym watku
czekam na teraz wasze
nasygnallkaxvj elzbietka6363
CZYTASZ
Betur || Beata Górska x Artur Góra - Mój diament
ФанфикKsiazeczka o beturkach. Wiele innych bardzo fajnych szipow w niej rowniez. Niespodziewane zwroty akcji. Bardzo zabawna ksiazka.