Emilia

45 5 9
                                        

Z okazji Walentynek przed Wami kolejna odsłona ODDYCHAM W TWOICH SNACH :) 

Mile widziane gwiazdki i komentarze - czekam na Wasze opinie :)


Emilia

Zaplanowałam, że cały weekend przeznaczę na leniuchowanie i gotowanie. Nie zamierzałam nawet włączać laptopa, a do rozpoczętych projektów miałam wrócić dopiero w poniedziałek. Pogoda była okropna, na dworze ciągle padało i od rana do wieczora było ciemno. Nigdy nie lubiłam tej pory roku. Zawsze, by przetrwać ten przygnębiający czas, starałam się wymyślać sobie różne aktywności w domu. Głównie czytałam, ale też wyszukiwałam różnego rodzaju kursy online, które wykorzystywałam później w pracy. Mnóstwo czasu spędzałam także w kuchni, wypróbowując nowe przepisy.

W sobotę, gdy już odespałyśmy piątkową imprezę, Patrycja próbowała namówić mnie na wyjazd do galerii, gdzie umówiła się z koleżanką z pracy, ale odmówiłam. Kazałam przyjaciółce dobrze się bawić, a sama zaszyłam się pod kocem z książką, wcześniej zapalając w całym mieszkaniu mnóstwo świec i zaparzając w dużym dzbanku ulubioną herbatę.

Nie mogłam jednak skupić się na lekturze. W moich myślach ciągle pojawiał się Konrad, co nieco mnie zaskoczyło. Dlaczego tak zaintrygował mnie ten facet? Bardziej niż gotowa byłam przyznać. Od czasów liceum nie byłam z nikim związana. Bolesne przeżycia, które zmusiły mnie do przeprowadzki do Wrocławia, na początku pierwszego roku studiów, zmiany uczelni i całego dotychczasowego życia, skutecznie blokowały przed jakimikolwiek znajomościami. Po takim czasie było mi dobrze samej ze sobą i choć Patrycji udawało się czasem namówić mnie na randkę z którymś z jej znajomych z pracy, nigdy nic z tego nie wyniknęło. Co takiego się stało, że nagle moje serce ożywiło się na myśl o Konradzie?

Odłożyłam książkę i podeszłam do okna balkonowego. Wpatrywałam się w uderzający o szybę deszcz i zastanawiałam się, czy byłabym gotowa na to, by po tych kilku latach otworzyć przed kimś swoje serce ... Nawet nie zauważyłam, kiedy tuż za mną pojawiła się przyjaciółka. Dotknęła mojego ramienia, śmiertelnie przestraszając. Zwykle Patrycja robiła po wejściu do mieszkania mnóstwo hałasu, a tym razem nawet jej nie usłyszałam.

- Słońce? – zapytała. – Wszystko w porządku?

- Tak – odparłam, odwracając się do niej. – Zamyśliłam się po prostu.

- Chcesz pogadać? – Patrycja zdjęła płaszcz i zniknęła na chwilę w przedpokoju. – Wczoraj wydawało mi się, że wszystko okej, ale jeśli potrzebujesz ...

- Nie, naprawdę jest dobrze. Nie myślałam o tym. Pomyślałam, żeby zrobić coś pysznego na kolację, jakieś pomysły? – chciałam jak najszybciej zmienić temat.

- Hm, może twój popisowy makaron z suszonymi pomidorami?

- Super pomysł! Może zaprosimy Daniela? – zmrużyłam oczy, patrząc badawczo na przyjaciółkę. Byłam pewna, że coś jest pomiędzy tą dwójką.

- Hm, pisał do mnie wcześniej, że umówił się z Konradem – odpowiedziała Patrycja, siadając przy kuchennej wyspie.

- Z Konradem? – zaczęłam wyjmować z lodówki potrzebne składniki i nie patrzyłam na przyjaciółkę, ale ta od razu usłyszała nietypowe ożywienie w moim głosie.

- Zaraz, on ci się spodobał, tak? – Patrycja znała mnie jednak na wylot.

- Pati ...

- Ale to cudowna wiadomość! Już piszę do Daniela i zaproszę ich obu, co myślisz?

- Zgadzam się, ale pod jednym warunkiem. Najpierw powiesz mi, co jest między tobą a Danielem i jak dotąd udało ci się to ukryć przede mną. Ciągle się zastanawiam, jak mogłam to w ogóle przeoczyć!

Patrycja zakryła dłońmi twarz i roześmiała się. Przez chwilę nic nie mówiła, aż w końcu odważyła się spojrzeć na mnie.

- Zawsze miałam wrażenie, że traktuje mnie jak młodszą siostrę – wyznała. – Nigdy tego nie mówiłam, ale podobał mi się odkąd się tu przeprowadziłyśmy.

- Nie wierzę, że się nie domyśliłam! – zaczęłam kroić kurczaka i warzywa do kolacji.

- Zagłuszałam to w sobie. Potem związałam się z Pawłem, więc nie miałaś szansy się domyślić. Prawda jest jednak taka, że najbardziej lubiłam spędzać czas z Danielem. Z żadnym facetem, z którym się dotąd spotykałam, nie mam takiego flow ... Dwa tygodnie temu, jak byłaś na szkoleniu w Warszawie, zrobiliśmy sobie maraton filmowy. Oglądaliśmy same komedie, zjedliśmy mnóstwo pizzy i popcornu i wtedy postanowiłam, że przejmę inicjatywę i pocałowałam go. Był kompletnie zaskoczony.

- Czemu mi nie powiedziałaś? – spojrzałam badawczo na przyjaciółkę.

- Chyba chciałam poczekać i zobaczyć, w jakim kierunku to pójdzie. Powoli poznajemy się od całkowicie innej strony ... ale mam wrażenie, że on się trochę waha.

- Może boi się, że jak coś nie wyjdzie, to straci także przyjaciółkę?

- Może. Ale Emi, mi naprawdę na nim zależy.

- Wiem, kochana. Dajcie sobie trochę czasu.

- No dobrze, to teraz Konrad! Wpadł ci w oko? – Patrycja przysiadła w końcu przy kuchennej wyspie.

- Bardzo miło nam się rozmawiało, to tyle – odpowiedziałam, wrzucając mięso na patelnię.

- Od czegoś trzeba zacząć! – roześmiała się moja przyjaciółka. – Dobra, czekaj ... Daniel napisał, że mogą być za czterdzieści minut.

Spojrzałam krytycznie na swój strój. Zdecydowanie musiałam się przebrać. Patrycja widząc moją konsternację, roześmiała się. Powiedziała, że przypilnuje kurczaka i kazała mi zmykać do łazienki. Posłałam jej całusa i zniknęłam w swojej sypialni. Wyjęłam z szafy ulubione, dopasowane dżinsy i krótki sweterek w błękitnym kolorze. W łazience związałam włosy w kok na czubku głowy i pomalowała się lekko, maskując przede wszystkim cienie pod oczami. Skropiłam się ulubionymi perfumami i wróciłam do kuchni, żeby dokończyć makaron.

- Wow, wyglądasz pięknie! – Patrycja zachwyciła się na mój widok. – Ten sweter podkreśla błękit twoich oczu.

- Dziękuję kochana! Mamy jakieś wino?

- Tak – Patrycja podeszła do szafki, w której trzymałyśmy zapasy i przełożyła jedną butelkę do lodówki. – Idę przypudrować nos, zaraz wracam!

Roześmiałam się i wróciłam do gotowania. Kiedy kończyłam, rozległ się dzwonek do drzwi. Patrycja poszła otworzyć i po chwili do kuchni, która była połączona z salonem wszedł Konrad. 

Oddycham w twoich snachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz