Konrad
Ten wieczór to było spełnienie marzeń. Wiedziałem, że będzie nam razem cudownie, jednak to, co się wydarzyło, było tysiąc razy lepsze, niż w moich wyobrażeniach. Chciałem, żeby to jej przyjemność była na pierwszym miejscu. Zbyt mi na niej zależało, dlatego bałem się, żeby nie zranić jej pośpiechem. Jej ruchy były delikatne i może nieco niepewne, dlatego tak ważne było dla mnie jej poczucie bezpieczeństwa. Ciągle szeptałem jej do ucha, jak bardzo jest cudowna. Miałem wrażenie, że nasze ciała są do siebie idealnie dopasowane. Nie mogłem nasycić się Emilią i wciąż miałem ochotę na więcej, a ona zdawała się czuć dokładnie to samo.
Było już bardzo późno, gdy położyliśmy się spać. Emi spała spokojnie u mojego boku. Przez ostatnie dwa tygodnie spędziliśmy już ze sobą wiele nocy, jednak ta była inna. Nie spałem, tylko wpatrywałem się w nią jak jakiś małolat. Byłem przekonany, że uczucie, które nas połączyło było czymś wyjątkowym. Miałem kilka kobiet, z jedną byłem nawet w dłuższym związku, jednak tego, co teraz przeżywałem, nie dało się nawet w niewielkim stopniu do tego porównać.
Przypomniałem sobie, gdy zobaczyłem Emilię po raz pierwszy. Zwróciła moją uwagę od pierwszej sekundy. Ta tajemnica w jej oczach, to działało na mnie jak magnes. Nie wiedziałem, czy kiedykolwiek mi ją wyjawi, ale nie wyobrażałem sobie już funkcjonowania bez tej kobiety w moim życiu. Uzależniłem się zarówno od jej ciała, jak i niezwykłego umysłu. Byliśmy do siebie w jakiś sposób dopasowani. Na samą myśl, jak cudownie wyglądała osiągając spełnienie dzięki mnie, automatycznie miałem ochotę na kolejną rundę. Przywołałem się jednak do porządku, bo obawiałem się, że ją wystraszę tym swoim nienasyceniem.
Emi wtuliła się w mój bok, a ja stwierdziłem, że nawet śpiąc, jej ciało idealnie wtopiło się w moje. Wdychałem zapach jej włosów i delikatnie kreśliłem znaki na jej plecach, tak, by jej nie obudzić, aż w końcu sam zasnąłem.
***
Mimo, że niewiele spałem tej nocy, obudziłem się dość wcześnie. Dallas leżał spokojnie obok łóżka, po stronie Emilii. Uśmiechnąłem się na ten widok. Totalnie skradła jego serce i w ogóle się temu nie dziwiłem. Emi spała wtulona w moje ramię. Ostrożnie wstałem z łóżka, tak, żeby jej nie obudzić. Chciałem przygotować śniadanie, zanim moja piękna wstanie, dlatego cicho zamknąłem za sobą drzwi od sypialni.
W salonie i kuchni było bardzo zimno. Zapomniałem włączyć ogrzewanie. Dallas domagał się już wyjścia na dwór, więc włożyłem szybko spodnie dresowe i buty, złapałem kurtkę i zbiegliśmy na dół. Zabrałem go na krótką przebieżkę w pobliżu Odry, ale przez śnieg, który sypał chyba całą noc, warunki ku temu nie były idealne. Wracając, udało mi się kupić świeże pieczywo i croissanty, które uwielbiała moja dziewczyna.
Otworzyłem drzwi do mieszkania, ale wszędzie panowała cisza, więc domyśliłem się, że jeszcze śpi. Poszedłem do kuchni, żeby przygotować śniadanie. Miałem ogromną ochotę na kawę, ale ekspres mógłby obudzić moją kobietę, więc zrezygnowałem z tego pomysłu. Uśmiechnąłem się sam do siebie, nazywając ją tak w myślach. Ale tak właśnie czułem. I byłem pewien, że ona czuje podobnie. Była moja.
Zająłem się najpierw przygotowaniem śniadania dla Dallasa. Dla Emi chciałem zrobić coś wyjątkowego, gdy tylko się obudzi. Uwielbiałem przygotowywać dla niej jedzenie, choć nasze wspólne gotowanie także było super. Zrobiłem dość duże zakupy, żeby miała wybór, co chciałaby zjeść. Na obiad planowałem ją jednak gdzieś zabrać, w końcu na wyciągnięcie ręki mieliśmy mnóstwo ciekawych restauracji.
Przygotowałem talerze i sztućce i zacząłem wyjmować produkty z lodówki, kiedy zjawiła się w kuchni ...
CZYTASZ
Oddycham w twoich snach
Любовные романыTrudne wydarzenia z przeszłości sprawiły, że Emilia zamknęła swoje serce w obawie przed zranieniem. Poświęca się rozwijaniu swojej firmy i kocha pracę projektantki wnętrz. Niespodziewanie poznaje Konrada, który po kilku latach pobytu w Stanach, wra...
