Perspektywa Edgara [znowu]
Rozkładałem towar tak jak powiedziała Colette. Gdy skończyłem zszedłem z drabiny i podszedłem do lady przy której siedziała dziewczyna i pisała coś w zeszycie.
-Ooo! Już skończyłeś! To super!
-Tiaaa...
-Teraz możesz robić co chcesz! :).
-No wiem tyle że...Niezbyt wiem co chciał bym robić...
-Oh......to może opowiesz mi coś o sobie? :D
-No...W sumie czemu nie...
Usiadłem obok Colette i spytałem się co chciała by wiedzieć na mój temat. Pomyślała przez chwilę I powiedziała bym opowiedział jej o czymś co lubię robić.
-Um...no ja lubię...na przykład...słuchać muzyki-mruknołem gdyż zawsze z trudem przychodziło mi mówienie o zainteresowaniach, hobby i tp.
-To fajnie! A coś poza tym?
-Eh...chyba nie...przynajmniej nic mi innego do głowy nie przychodzi...
-Oh ok! :). To może teraz ja powiem o swoich zainteresowaniach! No ja na przykład lubię rysować!
Colette zaczęła przewracać kartki zeszytu. Po chwili pokazała mi rysunek wykonany ołówkiem. Przedstawiał...kaktusa.
-Wow...bardzo ładne.
-Heh dzięki ':).
Zapytałem czy pokaże mi więcej swoich rysunków. Zgodziła się. Oglądaliśmy zeszyt gdy nagle ktoś wszedł do sklepy.
-Oh! Witamy w gift shopie! Czym mogę służyć!-zawołała radośnie Colette.
-Dzień dobry. Ja do Grifa. Jest może w sklepie?
-Tak! Jest! Pierwsze drzwi po lewej na piętrze!
-Dziękuję skarbie :).
Klientem był ktoś o białych włosach. Jedyne co wiedziałem to to że był to mężczyzna. Gdy klient skierował się w wyznaczone miejsce zapytałem się Colette kto to był. Odpowiedziała że mężczyzna ten to był Byron. Sprzedaje on Grifowi swoje maści i mikstury które potem on wystawia na sprzedaż w gift shopie. Uznałem to za mało ważną informację.
-Więc co będziemy teraz...-nie zdążyłem dokończyć bo do sklepu wpadł kolejny klient. Lecz tym razem bardziej mi znajomy.
-(Fang)-pomyślałem-(czemu ty akurat tu kiedy ja pracuje).
-Witamy w gift shopie! W czym mogę służyć?-Zawołała znów tak samo radośnie Colette.
-Szukam kolegi :).-odpowiedział Fang.-I chyba już go znalazłem. >:).
Fang popartrzył na mnie że złowieszczym uśmiechem. A no tak. Pewnie nie wiecie o co chodzi. Więc Fang to mój kolega z klasy. Od jakiegoś czasu usilnie próbuje znaleźć mi znajomych dzięki którym mógłbym jak to on określa ,,przestać być tylko samotnym emosem". Szkoda tylko że nie dociera do niego że ja może lubię być ,,samotnym emosem".
-Czego Fang?
-Widzę że emosek w końcu znalazłam sobie toważystwo!-mówiąc to popatrzył na Colette.
-To tylko współpracownica! Nie koleżanka!
-Oj no weeeeeś! Wygląda nawet trochę jak demon! A ty lubisz horrory! Napewno będzie z was zgrany duet!
-Um nie chce przeszkadzałć, aleee...-Tu wtrąciła się Colette-To jest sklep, a nie WhatsApp. Jeśli chcecie przeprowadać rozmowy to może poza miejscem pracy.
-No widzisz Fang? To nie moment na pogaduchy. Dręczyć mnie tymi swoimi wywodami na temat 🌟magi przyjaźn🌟 będziesz jutro w szkole. A teraz nara panie kopniaku.
-Jak chcesz! Ale jak potem będziesz się znowu żalił że nie masz z kim robić prezentacji na biologię to docenisz moje starania w znalezieniu sobie znajomych!
Po tych słowach Fang wyszedł zostawiając po sobie tylko ziarenka popcornu.Od autorki.
Przepraszam!!! Wiem że nie było rozdziału jakieś 100000000 kat, ale czuję się jak przeterminowany jogurt! Postaram się jednak pisać systematycznie! :) miłego! Papatki!
CZYTASZ
☆Dziwaki☆/☆Colette x Edgar☆/(brawl stars)
Teen Fiction16 letni Edgar poszukując pracy natrafia na ogłoszenie gift shopu. Nie wąchając się przyjmuje pracę, lecz nie wie że przez to jego emo życie nabierze paru jaśniejszych barw.