Weszliśmy wszyscy razem do szkoły. Fang pchną mnie lekko w stronę Colette. Zachwiałem się lekko, a Colette odruchowo złapała mnie.
-FANG!!!-Krzyknołem.
-😏 he he...
Szliśmy przez korytaż szkolny. Colette I Fang wesoło się śmiali, a ja tylko wzdychałem z niezadowolenia. Kiedy doszliśmy do klasy w której mieliśmy mieć teraz lekcje. Weszliśmy i usiedliśmy na swoich miejscach. Ja usiadłem z Colette, a Fang usiadł w ławce obok. Nagle podeszła do niego jedną z dziewczyn z naszej klasy. To była Janet.
-Cz-cześć Fang...-Janet była zawsze trochę nieśmiała przy chłopakach.
-O! Chej Janet! Coś się stało?
-Czy-czy mogę z tobą dzisiaj usiąść?
-Pewnie!
Janet powoli odłożyła swój plecak obok ławki i usiadła na krześle obok Fanga. Nagle Colette szepnęła mi coś do ucha:
-Ale ona jest ładna...i...no wiesz...
-Jesteś lezbą?
-Nie! Jestem bi!
-Gdybym ja jeszcze wiedział co to znaczy...
-Eeeeeeeehhhhhhhh...*puka się w czoło* Fang ci wytłumaczy...
Lekcja się zaczęła. Colette z radością słuchała lekcjii. Ja trochę słuchałem, a trochę patrzyłem na Colette. Ma przeuroczą buźkę...kur*a o czym ja właśnie myślę...Fang chował głowę w plecaku i potajemnie pożerał popcorn, a Janet notowała coś w zeszycie. Lekcja minęła dosyć szybko. Napewno dla mnie...ZNACZY CO?! Tak czy siak...Całą trójką wyszliśmy na korytaż. Colette rozmawiała z Fangiem na rozmaite tematy. Nagle tak bez powodu złapała mnie za rękę.
-•\\\\\\•...Colette?
-No coooo? Przeszkadza Ci toooo?
-N-nie...
-No właśnie! Więc co nażekasz?
-Przecież n-nie nażekam...
Fang tylko spojżał się zza ramienia dziewczyny i zrobił minę like 😏
-PRZESTAŃ FANG!
-XDDDD
Do Fanga śmiejącego się jak dzika świnia znowu podeszła Janet.
-Hej Fang...
-Cześć!
-Czy mo-mogłabym znowu z tobą usiąść?
-No jasne!
-D-dzięki...
Janet odbiegła w stronę grupki dziewczyn stojących na korytażu. W tej grupie były też Piper I Emz...Aż się skrzywiłem na ich widok...
-Te głupie baby...-szepnołem sam do siebię.
Colette widocznie usłyszała mój szept i położyła mi rękę na ramieniu i uśmiechnęła się do mnie. Też się uśmiechnołem. Odwruciłem się żeby zobaczyć czy Fang znowu się tak dziwnie do mnie uśmiecha, ale tym razem miał lekko zdziwioną minę. W rękach trzymał pogniecione kartkę i patrzył na nią.
-Mhy? Fang co się stało?-Zapytała troskliwie Colette.
-*czyta kartkę uważnie*...Um! Ja? Ja! Nic!
-Jesteś pewien Fang?-tym razem ja się odezwałem.
-T-t-tak! Jak najbardziej!Od autorki
*śmiech złoczyńcy z filmu disneya* HA HA!!! UWIELBIAM ZOSTAWIAĆ WAS W NIEPEWNOŚCI! No to teraz piszcie w komentarzach swoje teorie co było na tej kartce! Hę he! >:))))))
![](https://img.wattpad.com/cover/362835844-288-k227490.jpg)
CZYTASZ
☆Dziwaki☆/☆Colette x Edgar☆/(brawl stars)
De Todo16 letni Edgar poszukując pracy natrafia na ogłoszenie gift shopu. Nie wąchając się przyjmuje pracę, lecz nie wie że przez to jego emo życie nabierze paru jaśniejszych barw. Książka pisana bez absolutnie żadnego przemyślenia i ładu. Robię to tylko d...