rozdział 16-Zazdrosny

270 11 7
                                    

Siedzieliśmy jeszcze chwilę przy stoliku. Po kilku minutach Fang chyba przez przypadek odwrucił się w naszą stronę i nas zobaczył.
-Um...poczekaj chwilę...zaraz wracam-Fang zwrucił się do Janet.
- Oh ok.
Chłopak powoli wstał od stolika i ruszył w naszą stronę.
-Colette!-Szepnołem do dziewczyny.
-Co?
Wskazałem Colette zmieżającego w naszym kierunku Fanga.
-Ooooo...cholera...
Fang był coraz bliżej nas. Nie wyglądał na zadowolonego.
-Ja pier*ole...-pomyślałem w duchu-Mamy przeje*ane...
Gdy skończyłem mówić to do siebie w głowie chłopak stał już przy stoliku.
-Cz-cześć! Fa-fang...jak się m-masz...?-Zaczęła Colette zestresowana.
-*głemboki wdech*-Fang w momęt zmienił wyraz twarzy na spokojny i radosny-Dobrze! A wy?
-Też...-Teraz to ja się odezwałem.
-To dobrze! A tak właściwie to co tu robicie?
-Tak właściwie...-Colette zaczęła-To tak jakby was śledimy he he...
No i w tym momencie byłem so confiuzed. Z jednej strony prawda, ale z drugiej...przmi to dosyć...no wiecie...SUS.
-Przepraszam, ale...Co?!-Fang też był trochę a raczej bardzo w szoku.
-No bo umówiliśmy się tak że będziemy obserwować wasze spotkanie! Więc jak sobie poszliście to my ruszyliśmy za wami!
-W sumie ma to trochę logiki w sobie...Tak czy siak. Idziemy na spacer po parku. Pójdziecie z nami?
Colette popatrzyła na mnie z pytającą miną.
-Czemu nie!-Odpowiedziałem.
Tak więc wszyscy w czwórkę ruszyliśmy na spacer po parku. Colette prowadziła nas przez różne ścieżki których wszyscy nie znaliśmy. Wliczając samą Colette. Przy okazji podzieliliśmy się bajaderkami z kawiarni. Każdy dostał po połowie.
-Tylko nie zjec całej na raz.-Zwruciłem się do Dziewczyny.
-*Patrzy na Edgara pochłaniając cały deser na raz*.
-Colette!
-Trzeba było mówić wcześniej!!! *mówi z pełnymi ustami*.
Szliśmy i gadaliśmy na różne tematy. Ale jeden interesował mnie szczególnie.
-Ej Fang?
-Tak?
-Jeśli mogę wiedzieć. To co chciała ci powiedzieć Janet?
-*Patrzy na Janet która kiwa głową na znak ,,tak"*.Chciała mi powiedzieć że mnie lubi!
-Ale tak normalnie czyyyyy? No wiesz. Teges śmeges...
-Tak poprostu! Jak kumpla!
W tym momencie do rozmowy włącza się Colette.
-Nie wierzę!!! Jak to jak ,,kumpla"???!!! Już przecież miałam fanfika pisać!!! No nie wieżę!!! Jak???!!!
-No...emmmmm...-Janet zmieszana włączyła się do rozmowy.-No jak...przyjaciela...
Colette chyba zauważyła to że Janet się zestresowała i obniżyła nieco ton.
-H-hej!-Dziewczyna zwruciła się do Janet.-To był tylko żart! Nie chciałam cię zestresować!
-Nie stresujesz mnie. Ja po-poprostu...sama nie wiem.
Dziewczyny uśmiechnęły się do siebie i wszyscy razem ruszyliśmy dalej. Colette rozmawiała radośnie z Fangiem i Janet. Próbowałem włączyć się do rozmowy, ale nikt nie zwracał na mnie uwagi. Było to trochę...chamskie z ich strony. Naprawdę chciałem z nimi porozmawiać...Naprawdę chciałem porozmawiać...z Colette. Wait? Czy ja staję się...zazdrosny?!

Od Autorki zwanej Banzu :3
Cześć! Chce wam powiedzieć tyle:
Piszę to o 04:18 w nocy :)

☆Dziwaki☆/☆Colette x Edgar☆/(brawl stars)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz