Domen Prevc x Andrea Campregher

62 7 12
                                    

Dla majonezez26 ❤️❤️❤️

Znów słoweńsko - włoski ship 😂 To nie może być przypadek! ❤️

_______________

Wakacje w stylu włoskim, to coś co Domen lubił najbardziej.

Gdyby miał spędzić tam ten czas sam, z pewnością gdzieś by się zgubił, lub oberwał za niedostateczną znajomość tamtejszego języka.

Pytanie tylko brzmi - po co ma go znać, skoro można też mówić po angielsku?

Chłopak jednak miał ku temu ważny powód, aby bardziej udoskonalić swój włoski. W końcu ma się zobaczyć ze swoim partnerem, w jego rodzinnym mieście.

Andrea ciągle mu powtarzał, że nie musi specjalnie dla niego się tego uczyć, ale Domen mimo uwag, chciał zrobić mu niespodziankę. Jemu oraz jego rodzinie, którą ma niedługo poznać.

Całą drogę lądową, bo podróżował samochodem, przebył, w spokojnym tempie, a oprócz opłat za autostrady i stania parę razy w korkach, nie stało się nic nieprzewidzianego.

Pierwsze kłopoty, oraz symptomy widocznego zdenerwowania, zaczęły się po wjedzie do Cittadelli. Nie mógł znaleźć właściwiej ulicy, a kiedy już mu się to jakimś cudem udało, nie potrafił dotrzeć pod wskazany wcześniej adres.

I ten kłopot po krótkiej korespondencji przeprowadzonej między nim, a Andreą, udało się zażegnać.

Młody Prevc chyba nigdy nie był, aż tak zestresowany, jak w chwili, kiedy przekroczył próg domu swojego chłopaka. Kulminacja nastąpiła w salonie, w której znajdowała się cała rodzina Campregherów.

- Domi, nie bój się, przecież Cię nie zjedzą - szepnął mu na ucho, Andrea, widząc w jakim stanie znajduje się jego chłopak.

- Nie tego się boję - przyznał szczerze.

Stali tak przy drzwiach, a Prevc nie wiedział od czego ma zacząć.

,,Wypadałoby się przywitać" pomyślał

- *Buongiorno, piacere di conoscerti - starał się to powiedzieć jak najlepiej, żeby nie przekręcić ani jednego słowa.

Obecni tam ludzie lekko zaśmiali się na ten gest, wprawiając Domena w jeszcze większe zakłopotanie.


- Czy powiedziałem coś nie tak?

- Uprzedziłem ich, że będziemy się komunikować tylko po angielsku. Wiedzą, że masz słaby włoski, ale jak widać, idzie Ci całkiem nieźle

- Chłopcze - odezwał się najstarszy z całego grona, a zarazem głowa rodziny - nam również jest bardzo miło, że możemy Cię w końcu poznać. Mój wnuk wiele nam o Tobie mówił, oczywiście w samych dobrych aspektach. Ponoć miałeś mieć problemy z naszym językiem, ale z tego co usłyszałem, jest zupełnie inaczej - wygłosił całą formułę po angielsku, przez co Prevcovi zrobiło się trochę głupio, bo niepotrzebnie zarywał noce, ucząc się włoskiego.

- Kochanie, na co czekasz? Przywitaj się z nimi. Nie po to tu przyjechali, żeby wymienić tylko kilka słów. 

Domen na początku nie zrozumiał, co ten ma myśli, ale, gdy tylko jego partner gestem ręki pokazał mu, żeby podszedł do nich, podać dłoń, lub ewentualnie się uścisnąć. Tak też zrobił.

Cały czerwony wrócił z powrotem stojąc obok szatyna.

- Musicie dam mu czas, wkrótce się przyzwyczai. A jeśli pozwolicie, zabiorę go teraz do siebie.


Wszyscy pokiwali głowami, zgadzając się.

Kiedy oboje byli już w pokoju, Włoch przyciągnął Słoweńca do długiego, namiętnego pocałunku.

- Naprawdę chciałeś się nauczyć włoskiego?

- No, mówiłem Ci, że chcę to zrobić.

- Dlaczego? Czyżby dla mojej rodziny, a już od dziś naszej? Bo jak widać, bardzo Cię polubili.

- Dla Ciebie. Chciałem Ci tym sprawić przyjemność. A zresztą, włoski to taki piękny język, zwłaszcza, w romantycznej atmosferze.

- Trochę teraz taka jest. To co mi w takim razie powiesz?

- *Ti amo Andrea

- Ti amo Domi - ponownie wrócili do poprzedniej czynności, delektując się sobą, i swoją obecnością.

________________

Za dużo słodyczy, za dużo ❤️❤️❤️

Poza tym kocham Włochy, i chciałbym tam kiedyś pojechać!!! ❤️🇮🇹❤️ 

* Buongiorno, piacere di conoscerti - dzień dobry, miło mi Państwa poznać

* Ti amo - kocham Cię

(Wzięte z tłumacza)

ONE SHOTS II Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz