Daniel Tschofenig x Manuel Fettner

32 2 4
                                    

Dla Herbatka_Rumiankowa ❤️❤️❤️

_______________

Ślub to najważniejsze wydarzenie dla obojga zakochanych. Jest potwierdzeniem ich miłości, i zapowiedzią szczęśliwej przyszłości

Jednak, aby ten dzień należał do udanych dla młodej pary, trzeba się trochę postarać. I natrudzić.

Przygotowania do uroczystości były już na finiszu. Sala gotowa, w urzędzie oczekiwania, a goście w drodze.

Czegoś jednak brakowało. A no tak, trzeba jeszcze przygotować panów młodych. Za to odpowiedzialni byli ich świadkowie, których zadaniem było niedopuszczenie do tego, żeby nie wyszli oni ze swoich pokojów, nie ogarnięci.

Nie po to ma się ślub raz w życiu, i tym bardziej nie chcieli popełnić jakiekolwiek wtopy.

- Jak się czujesz z myślą, że za chwilę nie będziesz już starym kawalerem?

- Chyba sobie ze mnie żartujesz. Oczywiście, że jestem szczęśliwy. W końcu marzyłem o tym od tak dawna.

- Nie wiem czy mam Ci gratulować czy współczuć. Twój, niebawem mąż nie da Ci żyć. Wiesz jaki z niego jest zazdrośnik.

- Tak działa miłość. Wy też o tym pomyślcie.

- My? Weź nie żartuj. Co innego mamy teraz w głowach. 

- Imprezy i szlajanie się w nocy po klubach?

- Można tak powiedzieć. No co? Młodzi jeszcze jesteśmy, i chcemy z tego korzystać, póki możemy.

- Nie gadaj tyle, tylko przyczep wreszcie mi tą muchę, bo zaraz odleci gdzieś w świat.

- Ty lepiej pilnuj swojego Michaela, żeby Ci nie odfrunął.

- Nie zrobiłby mi tego. Ma za dobre serce. W przeciwieństwie do Ciebie.

- Wypraszam sobie. Kto by na moim miejscu zgodziłby się na zostanie Twoim świadkiem?

- Nie obraź się Manu, ale dużo osób  chciało nim być. Tylko, że ja wybrałem akurat Ciebie.

- Jak słodko, czuję się wyróżniony, i bardzo doceniony.

- Możemy wejść? - ktoś nagle przerwał ich rozmowę

- Właźcie!

Drzwi się uchyliły, a za nimi wyłonili się Daniel i Micheal.

- Wow, chłopaki, wyglądacie tak... identycznie - rzucił Manuel, widząc, że mają na sobie takie same garnitury,   i muszki.

- Mówiłem mu, żeby ubrał inną, ale uparł się, że chce tą.

- Różnimy się ze Stefanem kilkoma rzeczami, za to w tej kwestii jesteśmy do siebie podobni.

- I będziemy pod wieloma innymi.

- Na zawsze

- Na zawsze

- Ej, proszę, tylko bez tych słodkości, bo wszystkie zęby mi się popsują od tego cukru.

- Manu, nie bądź taki. Daj im się nacieszyć tą chwilą. To ich dzień.

Micheal złapał Stefana za rękę, i wychodząc, Stefan powiedział tylko:

-Wy będziecie następni, i nie ma zmiłuj - po czym zniknęli.

- Słyszałeś go? Marzyciel się znalazł - zaśmiał się. Daniel, powoli zbliżył się do niego, poprawiając jego ubiór.

- Żaden marzyciel, a raczej realista. To... kiedy im powiemy?

- Na pewno nie teraz. Zdecydowanie za szybko.

- Po ich miesiącu miodowym?

- Może być. Daniel?

- Tak?

- Myślisz, że ich przebijemy?

- Jak się postaramy, to na pewno tak.

- To dobrze. I kocham Cię

- Cieszę się, i ja Ciebie też. 

______________

Akurat wczoraj przed snem, ten pomysł przyszedł mi do głowy 😍

ONE SHOTS II Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz