Dla Herbatka_Rumiankowa ☺️
Chyba nie było wcześniej takiego schipu 🤭
________________
Dziś Walentynki. Mam zatem kolejny powód do świętowania.
Od samego rana robiłem co mogłem, aby wszystko było idealne. Oczywiście w tajemnicy przed Lovrem, który nawet nie ma pojęcia, że coś dla niego szykuję.
Jesteśmy razem od trzech lat. Zbieg okoliczności sprawił, że jakoś się poznaliśmy, obok skoczni w Planicy podczas zgrupowania, już w kadrze A.
Los zdecydował się skrzyżować nasze drogi, i po kilku długich latach, wyznaliśmy sobie nawzajem miłość, zostając ostatecznie parą. Brzmi śmiesznie prawda?
Typowa klasyka, z typowym zakończeniem.
Wracając do tematu, mój chłopak niedawno spełnił swoje marzenie, i stanął po raz pierwszy na najwyższym miejscu podium. Byłem z niego bardzo dumny i szczęśliwy. I wciąż jestem.
Cały dzień minął mi jak zwykle dość szybko i energicznie. Dziękować trenerom za to, że dali nam dwa dni wolnego.
Z tego co wiem, to Lovr jest obecnie na siłowni. Od swojego sukcesu solidnie ćwiczy, aby powtórzyć to osiągnięcie.
Poprosiłem kolegów z drużyny, aby informowali mnie, o każdym jego ruchu. Nie chciałem, by niechcący zepsuł całą niespodziankę.
Kiedy nastał wieczór, dopiąłem wszystko na ostatni guzik, i jedyne co mi zostało, to jakoś się ładnie przebrać, i odświeżyć.
***
Wyszedłem właśnie z łazienki, i akurat usłyszałem pukanie do drzwi. Doskonale wiedziałem, kto za nimi stoi.
Mimo, iż ma swoje własne klucze, zawsze woli się upewnić, czy może wejść. Tak było i tym razem.
- Ziga, to ja, mogę wejść?
- Wchodź
Po chwili już był w środku. Wszedł niepewnym krokiem. Zapewne mocno się zdziwił widząc zapalone świece ułożone w różnych miejscach pokoju. Zasunąłem uprzednio rolety w oknach, dodając nieco klimatu.
- Ziga, gdzie jesteś? Co się dzieje? - zaszedłem go od tyłu, zasłaniając jego oczy swoimi dłońmi - Ziga? To ty?
- A kto mógłby tu być, oprócz mnie głuptasie?
- Tylko ty.
- Zanim odsłonę Ci oczy, spójrz w lewo, dobrze?
- Okej. Co takiego znowu wymyśliłeś?
- Raz, dwa, trzy - zabrałem swoje ręce - wszystkiego najlepszego z okazji Walentynek kochanie.
- To dziś? Wow, skarbie, nie spodziewałem się tego - odwrócił się do mnie, od razu obejmując.
- Kolacja przy świecach to moja specjalność. Przygotowałem też inne atrakcje - zagryzłem delikatnie wargę
- Ach tak? A mogę wiedzieć jakie?
- Mam Ci to wyliczyć?
- Poproszę
- No dobrze. Najpierw zjemy, potem zagram kilka naszych kawałków, następnie udamy się do łazienki, gdzie czeka już na nas gorąca kąpiel w płatkach róż, zrobię Ci długi masaż, a na koniec zajmę się Tobą w naszym łóżku
- Brzmi dość kusząco...
- Mam to uznać za zgodę?
- A możemy zmienić nieco kolejność? - zauważyłem w jego oczach znajomy mi blask.
- Oczywiście, co tylko chcesz.
Nie powiedział już nic, tylko zaatakował namiętnie moje usta. Po chwili pozbyliśmy się swoich ubrań, lądując w czystej białej pościeli.
Resztę dnia spędziliśmy zgodnie z planem, mówiąc sobie co chwilę ,,kocham Cię" i ,,dziękuję".