-12-

53 4 0
                                    

ML - Lexy? - głos mamy rozbrzmiewa w moim pokoju niczym echo, a tym samym przerywa moją piękną ciszę. - Czy już wszystko dobrze? Czy może nadal potrzebujesz jakiejś tabletki na ból głowy? 

Chwila chwila, ale skąd ona?

Ah no tak...

Marcin. 

L - Nie nie trzeba, dziękuję. 

Rodzicielka uśmiecha się przyjaźnie, a kiedy i przysiada się do mnie od razu mocno obejmuje.

ML - Marcin wspominał mi, że trochę bolała Cię głowa podczas drogi powrotnej z imprezy u Kacpra.

L - A tak tak haha. - śmieję się nerwowo. - To pewnie przez te lasery, światła, trochę alkoholu i muzykę w jednym.

ML - Nie mniej jednak musiałam się teraz dowiedzieć jak się ma moja ukochana córeczka.

L - Yyy dobrze? Z resztą sama widziałaś w czasie kolacji.

ML - Ja właśnie w tej sprawie. - kolejny już raz wykonuję nerwowy gest tyle, że tym razem przegryzam wargę w zamyśleniu. - Myślę, że powinnaś przestać go (w sensie Marcina - przypis autorski) traktować jak to się mówi "z góry". 

Robi przysłowiowy cudzysłów w powietrzu, a następnie ciężko wzdycha po czym mimo to kontynuuje.

ML - Kilka lat temu Marcin miał siostrę, siostrę bliźniaczkę. Mogłaś o tym nie słyszeć, bo zarówno on jak i Patrick bardzo rzadko o tym mówią. - opowiada spokojnie, a mnie zaczyna ściskać serce. Zaczynam się chyba domyślać, że ta historia nie ma szczęśliwego zakończenia. - Od kiedy się urodziła trzymali się razem. Marcin wielokrotnie się nią opiekował, a kiedy już wystarczająco podrosła chodzili razem na plac zabaw, grali w planszówki, oglądali bajki i tym podobne. Niestety kilka dni po ósmych urodzinach u Tosi, bo tak miała na imię zdiagnozowano białaczkę. Wszyscy byli w ogromnym szoku, bo nic nie wskazywało na to, że z jej zdrowiem jest coś nie tak. Zawsze była pełna energii, kochała koty czy  nawet książki tak jak Ty i prawie nigdy nie sięgała po nie zdrowe jedzenie. - przerywa na ułamek sekundy by lekko się zaśmiać. - Tosia była okazem zdrowia. A przynajmniej tak im się wydawało. W przyszłości chciała się dostać do najlepszej w całej Warszawie szkoły baletowej więc profilaktycznie wykonała kilka badań by móc przystąpić do egzaminu wstępnego. Na jej nieszczęście lekarza coś zaniepokoiło i zlecił kolejne badania, a po nich następne i następne.

Mama milknie. Ja również się nie odzywam albowiem nawet nie wiem co w tej sytuacji powinnam powiedzieć. Jest mi wręcz cholernie przykro, że Marcin musiał przeżyć coś tak strasznego w tak młodym wieku.

L - Ja... - zaczynam próbując zebrać myśli w jakieś konkretne słowa. - Ja nie wiem co powiedzieć. Ja nie miałam o niczym pojęcia.

ML - To głównie dlatego, że i Marcin i jego ojciec nie chcą do tamtego czasu wracać.

L - A co z jego mamą? - dopytuję zaciekawiona choć po słabym uśmiechu, który wkradł się na usta mojej mamy boję się, że i ta historia nie ma happy endu. - Kiedy Tosia odeszła podobno wybiegła ze szpitala i tyle ją widzieli. Dopiero tydzień później policjanci znaleźli jej martwe ciało w Wiśle, a ponadto kilka godzin przed śmiercią zażyła narkotyki jak i została jeszcze brutalnie zgwałcona, a na jej ciele znajdowały się liczne rany kłute.

Spuszczam wzrok, a następnie przebieram nerwowo palcami próbując przyswoić w głowie to czego się właśnie dowiedziałam.

ML - I dlatego też nie dziw się, że jak Ty to mówisz ciągle wtrąca się w Twoje życie. Po prostu teraz kiedy jego siostry nie ma, a kochał ją nad życie i miesiącami obwiniał się o to co ją spotkało mimo że nikt nie mógł temu zapobiec boi się, że możliwe i Ciebie straci. Innymi słowy nie chce Cię kontrolować, a jedynie się o Ciebie troszczyć dlatego też naprawdę proszę Cię abyś była dla niego co nieco łaskawsza.

L - Dobrze mamo postaram się, a zwłaszcza teraz po tym co mi powiedziałaś.

Przyrzekam owe słowa patrząc w oczy mamy.

ML - Dziękuję Ci bardzo kochanie. - całuje mnie w czubek głowy. - Od zawsze wiedziałam, że jesteś moją małą acz mądrą dziewczynką.

I nim się oglądam wychodzi z pokoju, a mnie ogarnia dziwna pustka, a także dziwne poczucie dziwnej samotności. 

DWA ŚWIATY - LEXY I MARCINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz