Prolog

210 7 0
                                    


Harry spoglądał w kierunku niepokojąco cichej i pustej sali. Turniej Trójmagiczny właśnie się zakończył, ale atmosfera nie miała nic wspólnego z radością czy zwycięstwem. Przez całą ceremonię unosił się niewytłumaczalny dyskomfort, jakby w powietrzu wisiało coś złowieszczego, co Harry mógł tylko ledwo wyczuć.

Kiedy fałszywy Moody zaproponował mu prywatną rozmowę, poczuł się jeszcze bardziej zaniepokojony. Po drodze do sali prywatnej Harry próbował zignorować dreszcz niepokoju, który przeszedł mu po plecach, ale w jego umyśle narastało nieodparte uczucie, że coś jest bardzo nie tak.

"Właściwie, Potterze," zaczął fałszywy Moody, a jego głos brzmiał jakby dochodził z jakiegoś dalekiego, obcego świata, "mam kilka kwestii, które chciałbym omówić z tobą na temat... Czarnego Pana.."

To słowo wypowiedziane w ten sposób wywołało u Harry'ego silne napięcie. Nie wiedział, jak to zauważył, ale Moody nie wydawał się już taki, jakim był zawsze. Jego oczy błyszczały dziwnym światłem, a wyraz twarzy był nieco za bardzo napięty.

"Voldemorta?" Harry powtórzył, próbując zachować zimną krew. 

Moody uśmiechnął się, ale to było uśmiechnięcie, które nie dotarło do oczu. "Oh, niczego nie obawiaj się, Potterze," odpowiedział, a w jego tonie było coś złośliwego, co sprawiło, że skóra Harry'ego przechodziła ciarki. "Po prostu chciałbym uzyskać twoje spojrzenie na naszego wspólnego przyjaciela."

Z każdą chwilą atmosfera stawała się coraz bardziej klaustrofobiczna. Harry mógł poczuć, jak jego serce zaczynało bić szybciej, jakby ostrzegało go przed czymś złym, coś, co tkwiło pod powierzchnią tego spotkania. Ale nim zdążył zareagować, czuł, jak fałszywy Moody rzuca na niego zaklęcie, a świat zaczynał kręcić się wokół niego, zanurzając go w głębokiej czerni.

Kiedy Harry otworzył ponownie oczy, był już nie w Hogwarcie, ale w czymś zupełnie obcym, co wydawało się być jedynym realnym światem, jaki znał.

Okradając Cień: Droga przez Zapomniany ŚwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz