W Pułapce Handlarzy

116 6 0
                                    


Harry ledwo mógł uwierzyć w to, co usłyszał. Był w pułapce, a Nagini razem z nim i to z jego winy. W jego wnętrzu kipiał gniew i złość. Musiał znaleźć sposób, aby się uwolnić i ocalić swoją przyjaciółkę.

Klatka, w której się znaleźli, była mała i duszna. Ściany były wykonane z rdzewiejącego metalu, a podłoga pokryta brudem i plamami, które wydawały się być śladami krwi poprzednich więźniów. Harry leżał na zimnym, twardym podłożu, próbując zebrać myśli i zaplanować ucieczkę.

Weterynarz, który go sprzedał, stał po drugiej stronie krat, obserwując go ze złośliwym uśmiechem. "Niewiele tu zdziałasz, chłopcze," rzekł. "Zostaniesz sprzedany, czy tego chcesz, czy nie. Lepiej się z tym pogódź."

Harry patrzył na niego z determinacją. Mimo przeciwności, wiedział, że musi walczyć o swoje życie i życie Nagini.

...


W tej chwili, gdy nadzieja zdawała się być już utracona, Harry usłyszał ciche szepty dobiegające z kąta klatki. Nagle, z ciemności wyłoniła się postać w postaci małego goblina.

"Gdzie jesteśmy?" zapytał Harry, podnosząc się na łokciu.

Goblin spojrzał na niego z współczuciem. "Jesteśmy w schronisku handlarzy," odpowiedział cicho. "To miejsce jest jednym z wielu na czarnym rynku, gdzie sprzedaje się rzadkie gatunki zwierząt i istoty magiczne."

Harry wzdrygnął się na dźwięk tych słów. Był w okropnym miejscu, gdzie ludzie traktowali istoty żywe jak przedmioty do handlu.

"Musimy uciekać stąd," stwierdził Harry stanowczo.

Goblin skinął głową zgodnie. "Tak, ale najpierw musimy znaleźć sposób, aby wydostać się z tej klatki."

Harry i goblin próbowali desperacko znaleźć sposób na ucieczkę, ale ich wysiłki były bezskuteczne. Handlarze byli zbyt liczni i zbyt zorganizowani, aby można było ich pokonać. Gdy już zdawali sobie sprawę, że nie mają żadnych szans na ucieczkę, nagle poczuli ostrą woń czegoś palonego, która wypełniła pomieszczenie.

Harry instynktownie zaczął kaszleć, próbując uniknąć dymu, który wkrótce zaczął przysłaniać mu wzrok. Nagle, poczuł silny ból głowy i zawroty. Wszystko zaczęło się obracać, a świat zlewał się w jedną plamę.

Kiedy odzyskał przytomność, zdał sobie sprawę, że jest na scenie, otoczony tłumem ludzi. Nagini leżała obok niego, również otumaniona, ale cała. Przy nich stał mężczyzna w czarnym płaszczu, który wydawał się być przywódcą tej całej operacji.

"Co to za bydlę?" zapytał, wskazując na Naginię.

Handlarz zaczął opowiadać o jej rzekomej wartości i użyteczności jako składnika do jakiegoś mrocznego rytuału.

Harry czuł w sobie coraz większe poczucie bezsilności. Nie mógł uwierzyć, że Nagini miała zostać zabita w ten sposób. Musiał coś zrobić, ale nie miał pojęcia, jak wydostać się z tej sytuacji.


Gdy jeden z mężczyzn zaczął się do niej zbliżać z nożem przerażony próbował zrobić cokolwiek, czując jak zbiera się w nim ogromny pokład gniewu.

Wtedy, nagle, coś niespodziewanego się wydarzyło. Z jego ciała wybuchła gwałtowna energia, rozpryskując się na wszystkie strony. Wszyscy ludzie wokół niego, z wyjątkiem Nagini i innych węży w klatkach, zostali obezwładnieni przez tę potężną magię. Mężczyzna w czarnym płaszczu, który stał obok Harry'ego, został zrównany z ziemią, znikając z tego świata na zawsze.

Okradając Cień: Droga przez Zapomniany ŚwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz