Spotkanie z Tomem

131 5 2
                                    


Harry spoglądał na Naginii z troską, delikatnie opatrując jej ranę. Niepokój wciąż bił mu w sercu, ale obecność węża dawała mu jakieś poczucie spokoju. Nagini wydawała się coraz słabsza, ale mimo to wyrażała wdzięczność za jego obecność.

"Nagini, czy mogłabyś mi opowiedzieć więcej o swoim świecie?" zapytał Harry cicho, starając się zachować spokój. "Chciałbym dowiedzieć się więcej o waszych zwyczajach i historii." Myśląc przy tym że może tak uda mu się odnaleźć sposób aby jej pomóc.

Wąż spojrzał na niego swoimi żółtymi oczami, a jego ciało delikatnie się poruszyło. "Oczywiście, Harry," odpowiedziała cicho. "Jesteśmy potężnymi istotami, których historia sięga głęboko wstecz. Nasz świat jest pełen tajemnic i magii, ale także zagrożeń."

Słuchając uważnie, Harry wpatrywał się w Naginię, chłonąc każde jej słowo. Było coś niezwykłego w sposobie, w jaki mówiła, jakby sama historia była ożywiona w jej opowieściach.

"Gdybym miał opowiedzieć ci o moim życiu, to byłoby to zupełnie inne od tego, co znasz," powiedział Harry po chwili, pochylając się nad Naginią. "Mój świat to walka o przetrwanie na ulicach miasta, gdzie każdy dzień to walka o jedzenie i bezpieczeństwo."

Nagini przyglądała mu się uważnie, jej język wydłużał się chwilowo, jakby chciała dotknąć go w geście zrozumienia. "Twoje życie brzmi jak walka," szepnęła cicho. "Ale ty wciąż masz nadzieję i odwagę, by walczyć dalej. To jest godne podziwu."

Harry uśmiechnął się słabo, czując wdzięczność za słowa wsparcia. "Tak, czasami trudno jest być samemu, ale wiem, że muszę być silny," powiedział, patrząc na Naginię. "Może to dzięki mojej wewnętrznej sile mam nadzieję na lepszą przyszłość."

Nagini kiwnęła głową, a jej oczy błyszczały zrozumieniem. "Więzi, które tworzysz sam ze sobą, są twoją siłą," powiedziała. "Nie zapominaj o nich, nawet w najtrudniejszych chwilach."

Harry przytaknął, czując, jak te słowa dotykają go głęboko w sercu. Nagini miała rację - nawet będąc samotnym, musiał szukać siły we własnym wnętrzu.

Podczas gdy Harry opiekował się rannym wężem, ich rozmowa trwała dalej, łącząc ich na poziomie, którego wcześniej nie doświadczyli. Było to niezwykłe spotkanie dwóch światów, które miały wiele do nauczenia się od siebie.

...


Harry wędrował ulicami miasta, szukając kolejnej ofiary do okradzenia. Nagle jego wzrok padł na postać stojącą samotnie przy skrzyżowaniu.

To był mężczyzna o mrocznym spojrzeniu, który wyglądał na kogoś zamożnego. Harry natychmiast zorientował się, że to idealna okazja do kolejnego skoku.

Zbliżył się niepostrzeżenie do mężczyzny, zręcznie wyjmując z jego kieszeni portfel. Jednak gdy już miał się wycofać, mężczyzna się odwrócił, ujawniając mroczną twarz, która sprawiła, że Harry zamarł.

"Ty! To znowu ty!" wykrzyknął mężczyzna, wskazując na Harry'ego palcem. "To ty okradłeś mnie wcześniej!"

Harry poczuł się jak gwoździe wbite w jego serce. Nie mogąc uwierzyć, że trafił na tę samą osobę, którą okradł wcześniej, niechętnie przyznał się do winy.

"Przepraszam, nie miałem pojęcia..." zaczął Harry, ale został przerwany przez mężczyznę.

"To twoja wina!" warknął mężczyzna, łapiąc go za nadgarstek i zaciskając dłoń. "Teraz zobaczysz, co się stanie, gdy próbujesz mnie okraść!"

Okradając Cień: Droga przez Zapomniany ŚwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz